Interpelacja nr 2457

do ministra spraw zagranicznych

w sprawie rzekomych przestróg przed Rosją w latach 2007-2014

Zgłaszający: Paweł Jabłoński

Data wpływu: 30-03-2024

Szanowny Panie Premierze,

w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” i innym mediom, opublikowanym 29 marca 2024 r., stwierdził Pan m.in.:

„Gdy po raz pierwszy byłem premierem, nikt poza krajami bałtyckimi nie zwracał uwagi na moje przestrogi, że Rosja może być zagrożeniem. (sic!) Taką możliwość odrzucano, jeszcze w latach 2008-09 dyskutowało się o europejskiej wspólnocie bezpieczeństwa od Lizbony po Władywostok. Gdy mówiłem, że Rosja jest dla Europy problemem, a nie partnerem, wzruszano ramionami: no tak, Polak, rusofob”.

Informacja o tym, że w latach 2007-2014 z Pana ust padały „przestrogi, że Rosja może być zagrożeniem” jest zaskakująca. Opinia publiczna doskonale pamięta bowiem inne Pańskie wypowiedzi z tamtego okresu:

Żadna z tych wypowiedzi nie zawierała przestróg, że Rosja może być zagrożeniem, albo że jest dla Europy „problemem, a nie partnerem”.

Przeciwnie: każda z nich jasno wskazywała, że Rosja takim zagrożeniem nie jest, i że należy budować z nią sojusz – zarówno w kontekście gospodarczym, ale także politycznym i bezpieczeństwa (sic!).

Przywódca największego państwa Europy Środkowej, który publicznie dezawuuje ryzyko ze strony Rosji, to – z punktu widzenia agresywnej polityki Putina – bezcenny skarb. Stanowi bowiem alibi dla tej polityki, jest jej mimowolnym lub świadomym żyrantem na arenie międzynarodowej.

Trudno dziwić się, że rosyjskie media określały wówczas Pana mianem „ich człowieka w Warszawie” – publiczne wsparcie dla polityki Kremla istotnie przyczyniło się do wzrostu międzynarodowej siły Rosji i do uzyskania przez nią korzyści gospodarczych, które pozwoliły następnie sfinansować budowę machiny wojennej, służącej od 2014 r. do ataku na Ukrainę i prowadzenia wojny hybrydowej z innymi państwami – w tym z Polską.

Być może jednak, Panie Premierze, miały wówczas miejsce inne działania, które podejmował Pan bezpośrednio wobec sojuszników. Jak stwierdził Pan, ignorowali oni wówczas – z nielicznymi wyjątkami – Pańskie przestrogi.

Warto, aby opinia publiczna mogła zweryfikować te słowa – bo obecnie brak na to jakichkolwiek dowodów.

Mając to na uwadze, uprzejmie proszę o wskazanie:

  1. Kiedy, wobec kogo i w jakich okolicznościach wygłaszał Pan w latach 2007-2014 przestrogi, że Rosja może być zagrożeniem?
  2. Kiedy, wobec kogo i w jakich okolicznościach mówił Pan, że Rosja jest dla Europy problemem, a nie partnerem – na co miano wzruszać ramionami?
  3. Czy z ww. rozmów sporządzono jakiekolwiek notatki lub inne materiały? Jeżeli tak – proszę o ich udostępnienie.
  4. Czy obecnie podejmuje Pan jakiekolwiek działania, aby wpłynąć na kanclerza RFN O. Scholza, by zmienił prorosyjską decyzję polityczną o zablokowaniu pocisków Taurus dla Ukrainy? Jeżeli tak – jakie są skutki tych działań?

Z wyrazami szacunku

Paweł Jabłoński