do ministra infrastruktury
w sprawie bezpieczeństwa ruchu kolejowego
Zgłaszający: Jacek Tomczak
Data wpływu: 10-04-2024
Interpelację składam na prośbę byłego pracownika PKP PLK SA. Pracownik zwraca uwagę na zły stan bezpieczeństwa kolejowego.
Podczas ostatnich modernizacji szlaków popełniono szereg nieprawidłowości, które w dłuższym okresie doprowadzą do katastrofy w ruchu kolejowym.
Główne problemy:
Pracownicy kolejowi dyżurni ruchu w zależności od potrzeb pracują na kilku posterunkach kolejowych. Stanowiska do sterowania ruchem kolejowym na różnych posterunkach mają różne oznaczenia dla tych samych urządzeń, np. liczniki osi sygnalizujące zajętość odcinków, rozjazdów. Przykładowo na sąsiednich posterunkach ruchu zajętość odcinka była sygnalizowana kolorem czerwonym oraz ciemną szczeliną. Brak unifikacji powoduje duże ryzyko błędu dyżurnego, który często pracuje na kilku posterunkach ruchu. Podobnie w przypadku TOP-ów (tarcza ostrzegawcza przejazdowa). Systemy komputerowe w ramach jednej sekcji posiadają różne komendy dla tych samych czynności, które wykonuje dyżurny ruchu. Jeszcze większym problemem są niesprawne urządzenia sterowania ruchem kolejowym. Zdarza się nawet, że zamontowane urządzenia są wadliwe, mimo posiadanej certyfikacji.
System zarządzania bezpieczeństwem SMS (Safety Management System) nie działa prawidłowo. Fundamentalne zasady funkcjonowania spółki, które powinny zapewniać bezpieczeństwo transportu kolejowego, poprzez stosowanie procedur SMS uzależniają ocenę kierownictwa od statystyki, czyli liczby wypadków, incydentów. Kierownictwo jako jeden z wskaźników swojej efektywności ma ilość zgłoszonych incydentów i niesprawności urządzeń. W interesie kierownictwa jest, aby ilość zgłoszeń była minimalna. To powoduje, że jednocześnie kierownictwo jest zainteresowane, a nawet wywiera presję na szeregowych pracownikach, aby nie odnotowywali w dokumentacji niesprawności urządzeń i incydentów kolejowych. Trzeba mieć na uwadze, że niektóre kategorie incydentów wiążą się również z konsekwencjami dla pracownika, np. ponowny egzamin. Brak zgłoszeń powoduje poczucie, że wszystko działa doskonale, ale niestety tak nie jest i naraża użytkowników kolei na ryzyko katastrofy kolejowej. Jest to problem systemowy w PKP PLK SA.
Kolejnym błędem systemowym jest, że w przypadku zgłoszenia niesprawności lub incydentu kolejowego na skrzynkę bezpieczeństwa Urzędu Transportu Kolejowego informacja trafia do bezpośrednich przełożonych zgłaszającego i oni powołują komisję kolejową mającą na celu zbadanie incydentu. Nie gwarantuje to żadnego obiektywizmu i stwarza ryzyko nieformalnego wpływania na komisję. I wtedy zgłaszający ponosi konsekwencje zgłoszenia niesprawności urządzeń kolejowych lub incydentu ponieważ psuje „statystykę“. Tak było w przypadku wadliwych przetwornic na linii 61 w ZLK w Częstochowie, nie odnotowywano w dokumentacji tego faktu, dopiero po interwencji zawiadowcy zaprzestano tego nielegalnego procederu.
Pytania:
1. Jakie działania prowadzi Ministerstwo Infrastruktury w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu kolejowego?
2. Czy Ministerstwo Infrastruktury rozważa wprowadzenie innego systemu rozliczeń tak, aby nie zachęcał do ukrywania niesprawności i incydentów kolejowych?
Proponowane zmiany:
Zdaniem pracownika kolei należy pilnie wprowadzić następujące zmiany:
1. Wprowadzenie ustawy o sygnalistach, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony rodziny sygnalisty i przepisów przejściowych.
2. Zmianę systemu rozliczania kierownictwa, aby wskaźnikiem nie była minimalna liczba zgłoszeń incydentów i nieprawności, ale realne bezpieczeństwo ruchu kolejowego. Zatajenie incydentu lub polecenie zatajenia przez kierownictwo powinno być rozliczane zgodnie z obowiązującym Regulaminem Pracy.
3. Zgłoszenia przesłane na skrzynkę bezpieczeństwa UTK – komisję kolejową powinien powoływać UTK z innego regionu niż dotyczy incydent, aby zminimalizować nieformalne wpływy na pracę komisji.