10. kadencja, 1. posiedzenie, 10. dzień (12-12-2023)

Oświadczenia.

Poseł Barbara Bartuś (tekst niewygłoszony):

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Kilka dni temu, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - 8 grudnia, w 80. rocznicę zamordowania przez Niemców Władysława Borzęckiego ps. Mocarny miałam zaszczyt uczestniczyć w uroczystości upamiętniającej tego bohatera. W Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej, u stóp Ludźmierskiej Gaździny została odprawiona msza święta za pokój jego duszy i w intencji ofiar hitlerowskiego terroru, której przewodniczył wieloletni proboszcz parafii św. Jana Pawła II w Wadowicach - ks. infułat Jakub Gil. Cała uroczystość miała bardzo patriotyczny i podniosły charakter.

    Władysław Borzęcki ps. Mocarny był dowódcą ludźmierskiej placówki siatki konspiracyjnej oddziału Bolesława Duszy ps. Szarota, działającej w czasach II wojny światowej na Podhalu, w ramach organizacji ˝Miecz i pług˝.

    Założona na przełomie 1942 i 1943 r. siatka konspiracyjna prowadziła działalność mającą na celu przeciwstawianie się niemieckim okupantom i niedopuszczenie do zdominowania społeczności góralskiej przez działaczy Goralenvolku. Starano się to osiągnąć akcją informacyjną skierowaną do miejscowych górali, jak też poprzez akcje zbrojne. W swoim działaniu Władysław Borzęcki wraz ze swoimi podkomendnymi niejednokrotnie wykazywał się nadzwyczajnym heroizmem, poświęcając swoje zdrowie, wolność i zdolności w służbie ojczyźnie Polsce.

    Organizacja padła jednak ofiarą zdrajców. Efektem tego było aresztowanie kilku członków organizacji, w tym Władysława Borzęckiego. Po nieludzkich torturach, z powodu braku gotowości do współpracy z niemieckim okupantem został on przewieziony do Ludźmierza i stracony przed miejscowym kościołem jako jedna z ok. 100 ofiar krwawego odwetu hitlerowców na góralach, którzy w konspiracyjnej walce postanowili się sprzeciwić hańbie Goralenvolku.

    Władysław Borzęcki nie wydawszy nikogo, został powieszony na oczach zgromadzonych przez okupanta mieszkańców wioski w dniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na lipie przy kościele, z zakazem pochowania, nim minie 6 godzin. W rzeczywistości wisiał 6 dni, nim proboszcz nie uprosił Niemców, by zgodzili się na pochówek w obawie przed epidemią. Być może jego głębokie przywiązanie do religii miało wpływ na to, że jak wspominają świadkowie tego wydarzenia, wiszące 6 dni po egzekucji ciało bohatera, codziennie odwracane przez Niemców tyłem do kościoła, co noc zwracało się znowu twarzą do świątyni.

    W 2017 r., staraniem pana Michała Borzęckiego, przy murze ludźmierskiej świątyni odsłonięty został granitowy obelisk upamiętniający postać niezłomnego partyzanta, który zginął okrutną śmiercią z rąk Niemców. Panu Michałowi Borzęckiemu będącemu kustoszem pamięci niezłomnego bohatera i innych partyzantów chciałam złożyć serdeczne podziękowania.

    Dlaczego o tym mówię?

    Otóż w dzisiejszych trudnych czasach, czasach wojny na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, czasach materializmu, konsumpcjonizmu i wszechogarniającego egoizmu, postać Władysława Borzęckiego powinna być dla nas drogowskazem, jak należy postępować.

    Dzięki niemu i ludziom jemu podobnym możemy zrozumieć, iż są w życiu wartości, dla których warto poświęcić własną wygodę, dobrobyt, a nawet życie. Bardzo dziękuję.


Przebieg posiedzenia