10. kadencja, 10. posiedzenie, 1. dzień (24-04-2024)

1. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej (druki nr 269, 269-A i 292).

Minister - Członek Rady Ministrów Maciej Berek:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To jest taka ustawa, która pozornie jest ustawą prostą, ale, jak się okazuje, jednak jest dość skomplikowana. Wystąpienia państwa posłów z opozycji i pytania, które były zadawane, częściowo wskazują po prostu na niezrozumienie tego, o czym rozmawiamy, a częściowo są próbą przekierowania tej dyskusji na inne aspekty. Chcę się do nich odnieść.

    Rozpocznę od tego, co w swoim wystąpieniu sygnalizował pan poseł Suski. Później także w pytaniach pana posła Brauna wybrzmiało zaskoczenie i zdziwienie tym, że minister ma przedstawiać pewne informacje Komisji Europejskiej. Gdybyście, państwo posłowie, sami albo przy pomocy swoich asystentów zerknęli do tych przepisów, to wiedzielibyście, że ten przepis niczego nie wprowadza - tylko i wyłącznie zmienia się minister, który ma udzielać tych informacji, dlatego że zadania związane z realizacją jakiegoś tam obszaru zostały przeniesione do zadań innego ministra. Ta sama regulacja, która była realizowana przez ministra rządu PiS-u, będzie realizowana przez innego ministra, bo przesunięto zadania. Nic więcej nie uda się tam znaleźć niezależnie od tego, jak bardzo pan poseł by się starał.

    Oczywiście nie ma w tej ustawie także kwestii związków partnerskich, natomiast jest tam, co też tutaj wyraźnie wybrzmiało, przypisanie konkretnych zadań ministrowi do spraw równości. W parlamencie będzie rozpatrywany projekt ustawy o związkach partnerskich. Państwo posłowie będą mogli się do niego odnieść. Myślę, że ta swada, swoboda, z którą pan poseł twierdzi, że to nie są rodziny, będzie weryfikowana i oceniana przez tych, którzy będą słuchali wystąpień pana posła. To są rodziny, bo rodziny są różne, ale nie tego dotyczy ten dzisiejszy projekt. Ten projekt dotyczy tego, że rzeczywiście decyzją Sejmu na wniosek prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska rząd został ukształtowany tak, jak został ukształtowany, powołano taki skład Rady Ministrów, jaki powołano. Ustawa, którą rozpatruje Wysoka Izba, jest ustawą, która porządkuje przypisanie zadań poszczególnym ministrom w ślad za tym, jak ta struktura została ukształtowana. Pan poseł wielokrotnie przywołuje z zaskoczeniem, ze znakiem zapytania kwestie tego, że akcentuję, że mamy trzech konstytucyjnych ministrów i że ministrów tej rangi nigdy nie było.

    Panie Pośle! Tak, z dumą to akcentuję, dlatego że sprawy równości...

    (Poseł Włodzimierz Skalik: Wstyd! Niech pan bierze przykład z rządu Szwajcarii. Wstyd!)

    ...polityki senioralnej i społeczeństwa obywatelskiego nie są dla nas powodem do wstydu, tylko są dla nas powodem do tego, żeby być dumnym, że te zagadnienia zyskały tę rangę. Ponieważ, jeżeli chodzi o ministrów rangi konstytucyjnej, to wbrew temu, co się państwu wydaje, ma znaczenie, że w różnych spotkaniach, rozmowach, także stosunkach zewnętrznych występuje reprezentant Polski rangi konstytucyjnego członka Rady Ministrów, a nie pełnomocnika czy wiceministra. To ma znaczenie. To ma znaczenie dla jego efektywności, to ma znaczenie dla zadań, które on realizuje. Więc tak, to było jedno ze źródeł, które wynikało z tego, jak ten projekt został przygotowany.

    Tak, drugim źródłem było to, że kancelaria premiera za poprzedniego rządu była nad ministerstwem. Budżet - ponad 2 mld zł, kilkanaście instytutów, fundusze przypisane do kancelarii premiera, Polski Instytut Ekonomiczny, masa różnych podmiotów, z którymi funkcjonowanie premiera i jego zadania konstytucyjne nie mają kompletnie nic wspólnego. Tak, było wolą i jest wolą tego rządu, żeby te zadania wróciły tam, gdzie powinny być i gdzie były wcześniej, czyli do ministrów. I dlatego są realizowane te wszystkie przesunięcia.

    Sprawa pytań i odwoływania się. Pan poseł Tumanowicz przywołuje swoje interpelacje.

    Panie Pośle! Te wszystkie informacje są na stronach internetowych. Tak, udzielanie odpowiedzi na interpelacje, dla których trzeba pozbierać dane ze stron internetowych, rzeczywiście chwilę trwa. Myślę, że nie byłoby problemem, żeby to pozyskać w inny sposób.

    Było pytanie pana ministra Gróbarczyka o kontynuację programu energetyki jądrowej. Tu się nic nie zmienia i nic się nie dzieje. Wszystko to, co zostało zaprojektowane, na tym etapie jest nadal prowadzone.

    Były pytania odnoszące się pośrednio do Centralnego Portu Komunikacyjnego. To, co zostało zapowiedziane, jest uruchomione. Są audyty, zostały wstrzymane wywłaszczenia. Przeniesienie pełnomocnika do spraw CPK do ministra infrastruktury ma m.in. służyć temu, żeby wyeliminować absurdy, które polegają na tym, że Ministerstwo Infrastruktury, a właściwie spółka PKP Polskie Linie Kolejowe planowała inwestycje infrastrukturalne, które były niespięte z tym, co planował pełnomocnik do spraw CPK, który był w ministerstwie do spraw funduszy. Wyeliminowaniu tego typu absurdów będzie służyło to, żeby sprawy związane z CPK były realizowane w ramach ministerstwa, które odpowiada przede wszystkim za infrastrukturę.

    Pan poseł Dziedziczak pytał o kwestie Polonii.

    Panie Pośle! Tak, jak pan wie, jak pani marszałek powiedziała, ta kwestia od lat funkcjonuje w specyficzny sposób. Ale chcę też powiedzieć bardzo wyraźnie, że pozostawiliśmy te zadania przy Senacie w marginalnym zakresie. Jak pan minister wie, Senat raczej będzie oczekiwał poszerzenia tego. W tej chwili mówimy o budżecie na zadania. Właściwie to nie są zadania o charakterze finansowania jakichś zadań, tak jak kiedyś, dawno temu było to realizowane przez Senat...

    (Poseł Jan Michał Dziedziczak: Po co?)

    ...bo kwota, która pozostaje w dyspozycji Senatu, to jest rząd wielkości 10 mln zł przy ok. 600 mln zł, które są przeznaczone na wsparcie Polonii realizowane przez poszczególne ministerstwa, w szczególności przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

    Panie Pośle: Po co? Z tego samego powodu, dla którego pan poseł, rozmawiając o tym w Senacie, w czasach, kiedy państwo za to odpowiadaliście, zderzał się z oczekiwaniem Senatu w każdej konfiguracji politycznej: oni chcą tradycje kontaktu i więzi z Polonią utrzymywać przy wszystkich znanych zastrzeżeniach, które wybrzmiewają przez cała lata. To dokładnie to samo, o co kolejni marszałkowie Senatu w kolejnych kadencjach zabiegają u kolejnych ministrów: żeby móc coraz bardziej symbolicznie, ale nadal jednak realizować pewne zadania, a przynajmniej utrzymywać kontakt ze środowiskiem, bo właściwie w tej chwili kwota, która zostaje pozostawiona, tylko na to pozwala.

    I to chyba są właściwie zasadnicze pytania, które wybrzmiały.

    Pani Marszałek! Bardzo dziękuję. Chcę jeszcze raz podkreślić, że odczytywanie tej ustawy wymaga umiejętności nałożenia tego, co jest w tym tekście, na to, że tak naprawdę ta ustawa po prostu przenosi zadania, które dzisiaj są przypisane ministrom, do ministrów, którzy są właściwi w nowej strukturze administracji, w której funkcjonujemy. Żadnej nowej kreacji, nowych zadań przy okazji tego projektu nie realizujemy. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia