10. kadencja, 10. posiedzenie, 1. dzień (24-04-2024)
2. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw (druki nr 233 i 289).
Poseł Roman Fritz:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Stanowisko Rady Języka Polskiego było jasne. Mój temat 20 marca przedstawiłem, myślę, w sposób dosyć dobitny. Ten temat powinien być zamknięty. Języka śląskiego oczywiście nie ma, jest to część dialektu polskiego języka. Mowa rodowitych mieszkańców Śląska uważana była i jest przez bodaj wszystkich polskich językoznawców za dialekt języka polskiego obejmujący wiele różnych gwar. W mowie Ślązaków nie znajdziemy żadnych poważniejszych cech gramatycznych, które by nie występowały równolegle czy to w Małopolsce, czy Wielkopolsce. Brakuje kodyfikacji ortografii. Status mowy Ślązaków powinien zależeć od tego, jak ją traktują sami Ślązacy, ale także od tego, jak jest ona postrzegana przez użytkowników ogólnego języka polskiego. Mowa Ślązaków uważana jest przez użytkowników języka polskiego, także na Śląsku, za jego odmianę terytorialną.
Autorzy tej absurdalnej rewolucji w ogóle nie ukrywają, że jest to dla nich sprawa na wskroś polityczna i że jest to jedynie pierwszy etap w dalszych zmaganiach. Ale o co?
Europoseł Kohut: Najpierw musimy zamknąć sprawę uznania języka śląskiego za język regionalny. Później, niezależnie od tego, czy prezydent Duda podpisze ustawę, czy nie, jako nowa Lewica złożymy projekt ustawy w sprawie uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. To na pewno wydarzy się w tym roku.
(Głos z galerii: Tak będzie.)
Pani marszałek, ten człowiek ponownie przeszkadza w wykonywaniu mandatu posła.
(Poseł Tomasz Trela: Gdzie przeszkadza? Nie przeszkadza.)
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Panie pośle, proszę wykonywać mandat. (Oklaski)
Poseł Roman Fritz:
To jest skandal, pani marszałek. Przeszkadzają mi ludzie na galerii, widzowie.
(Poseł Grzegorz Braun: Proszę odnotować w protokole, że na galerii wzniesiono okrzyk: tak będzie.)
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Panie pośle, bardzo proszę o to, żeby to marszałek prowadził obrady.
(Poseł Grzegorz Braun: Dlatego zwracam się do pani.)
O ile pamiętam, nigdy nikomu nie przeszkadzały oklaski w wypowiedziach.
Bardzo proszę kontynuować swoją wypowiedź.
Poseł Roman Fritz:
Proszę doliczyć czas, pani marszałek.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Okej, pozwolę panu dokończyć swoją wypowiedź.
Poseł Roman Fritz:
Dalej Kohut mówi: Nie wiem, jaki będzie efekt, jeśli w przyszłości dojdzie do głosowania w sprawie uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że tej ustawy prezydent na pewno nie podpisze. Wtedy, w przyszłym roku, już po wyborach prezydenckich, rozpoczniemy zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o uznaniu Ślązaków i Kaszubów za mniejszości etniczne.
Zarówno Kohut, jak i czcigodna niewiasta Monika Rosa mówili w maju 2021 r. na konferencji prasowej w Warszawie otwartym tekstem o deklarowaniu tzw. narodowości śląskiej. Chodzi o spór na płaszczyźnie prawnej, politycznej i publicystycznej, który trwa w zasadzie od lat 90., mówiący o antagonistycznym nastawieniu śląskich organizacji do polskości. Kluczową rolę w tym zakresie przez lata odgrywał Ruch Autonomii Śląska. Jak pisała pani prof. Mirosława Siuciak z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, w głoszonych przez RAŚ postulatach stworzenia samodzielnego, niezależnego od państwa polskiego regionu pod nazwą Oberschlesien wykorzystuje się także kwestie językowe w celu podkreślenia kulturowej i narodowościowej odrębności Ślązaków. Odwołanie się do niemieckiej nazwy regionu, nawiązywanie do pruskiej symboliki oraz negowanie propolskich zachowań Ślązaków w czasie kulturkampfu oraz powstań śląskich rodzą ostry konflikt z patriotycznie nastawioną częścią społeczności śląskiej, ale też z innymi regionami kraju. Zobaczcie państwo chociażby relację z tzw. marszów autonomii w Katowicach. Szczególnie uderzająca jest obecność flag niemieckich oraz np. Kraju Basków jako symbolu separatyzmu. Cel dekompozycji państwa polskiego jest aż nadto widoczny.
I pozwólcie, że przytoczę może jedno zdanie z takiego oto dokumentu. Co to jest? Dokument podpisany 29 lipca 2019 r. Jest to deklaracja Śląskiego Porozumienia Wyborczego. W tekście czytamy: Przekonani o tym, że śląski głos powinien donośniej i skuteczniej rozbrzmiewać w polskim parlamencie, zawiązujemy Śląskie Porozumienie Wyborcze, które reprezentując sygnatariuszy, zadecyduje o formule naszego udziału w zbliżających się wyborach do Sejmu i Senatu RP. Chcemy reprezentować wszystkich Górnoślązaków mieszkających na terenie naszego województwa. I otóż kto jest tym sygnatariuszem? Są tam cztery organizacje: Śląska Partia Regionalna, Ruch Autonomii Śląska, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego i Niemiecka Wspólnota ˝Pojednanie i Przyszłość˝. Co szczególnie podłe, jesteśmy świadkami cynicznego zawłaszczania sprawy śląskiej (Dzwonek) przez skrajną lewicę. Ale cesarz jest nagi.
Panie Kohut, niech pan się nie łapie za łeb. Niech pan se siednie na rzyć.
(Poseł Tomasz Trela: Pan się uspokoi, panie pośle.)
Od paru lat dążenia odśrodkowe Śląska próbuje nam suflować skrajna lewica, której przedstawiciele z miejsc na galerii zakłócali moje wystąpienie w Sejmie zarówno 20 marca, jak i dziś, co samo w sobie jest po prostu skandalem. Zarówno Rosa, jak i Kohut przynoszą nom, Ślązokom, istno gańba, prezentując wartości antyśląskie par excellence.
(Poseł Tomasz Trela: Ani Rosa, ani Kohut.)
Jakie są tradycyjne śląskie wartości?
(Poseł Tomasz Trela: Nie kraść.)
Praca, rodzina i religia katolicka. Wartości te były funkcjonalne, nawzajem się umacniały. Świadczyły o śląskiej, regionalnej tożsamości i wplatały się w biografię mieszkańców regionu jako coś oczywistego. Z tych wartości wynikały inne, cenione, jak prawdomówność, skromność, obyczajność. Sięgnąć nam trzeba nie do lewackiej perspektywy obejmującej ledwie dwie, trzy dekady. Rola Śląska dla Polski to przecież Lux ex Silesia...
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Dziękuję, panie pośle. Proszę zmierzać do końca. Doliczyłam prawie 1,5 minuty.
Poseł Roman Fritz:
Jeszcze chwilę.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
To proszę dokończyć.
Poseł Roman Fritz:
Proszę pozwolić dokończyć.
...doniosły wpływ wspaniałego, możnego śląskiego rodu Odrowążów, biskupa krakowskiego Iwo, św. Jacka, patrona Śląska itd. To z takiej wielowiekowej perspektywy, a nie z perspektywy Kohuta, Rosy czy Gorzelika spoglądać należy na polski Śląsk. Ergo: całość przekazu pana Kohuta i jego kompanów jest na wskroś antyśląska. Jestem jednak przekonany, że marksiści, komuniści, genderyści, klimatyści, zwolennicy zamykania śląskich kopalń, zabijania nienarodzonych Ślązaków w łonach śląskich matek, antykatolicy, po prostu zwykłe antyśląskie dziwoki, lebry i kabociorze...
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Panie pośle, bardzo proszę, ma pan doliczone już 2 minuty.
Poseł Roman Fritz:
...nie mogą stać się dla prawdziwych Ślązaków wyznacznikiem postępowania.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Dziękuję panu bardzo, dziękuję za wystąpienie.
(Głosy z galerii: Hańba!)
Poseł Roman Fritz:
Ostatnie zdanie.
Wicemarszałek Dorota Niedziela:
Bardzo proszę o ostatnie zdanie, raczej proste, a nie złożone, i zamknięcie wypowiedzi.
Poseł Roman Fritz:
Ostatnie zdanie, ponieważ pani marszałek chce, żebym skończył. Zakończę hasłem kibiców śląskich klubów piłkarskich: jesteśmy ze Śląska, a naszą ojczyzną jest Polska. Wnoszę o odrzucenie projektu ustawy w całości. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia