10. kadencja, 10. posiedzenie, 1. dzień (24-04-2024)
3. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy społecznej oraz niektórych innych ustaw (druki nr 274 i 305).
Poseł Jarosław Sachajko:
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Nie chciałbym się za bardzo odnosić do poprzedniej wypowiedzi, ale to, jak się opiekujemy osobami najsłabszymi, świadczy o naszym człowieczeństwie. Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, nie wszystko da się wycenić i pomoc społeczna jest jedną z takich rzeczy, która jest niepodlegająca ocenie.
Rozmawiamy o zmianie ustawy o pomocy społecznej oraz niektórych innych ustaw. Słyszeliśmy od przedstawicieli właściwie wszystkich klubów parlamentarnych, że pracownicy socjalni zarabiają za mało, że powinni zarabiać więcej. Opcja rządząca wygłaszała tutaj peany na cześć tego projektu. Tymczasem, szanowni państwo, pracownicy socjalni, proszę przeczytać sobie początek tej ustawy. Art. 1: Rada Ministrów może przyjąć rządowy program. Nie ˝przyjmie˝, tylko ˝może przyjąć˝. Czy to nie jest znowu kolejny wytrych stosowany przez opcję rządzącą? My wam naopowiadamy, ile to dla was nie zrobimy, a później zastosujemy drobne słowo ˝może˝, co będzie oznaczało, że tego może nie być. Jest dokładnie tak samo jak w przypadku projektów obywatelskich. Niedawno był strajk opiekunów osób niepełnosprawnych. Na jednym z pierwszych posiedzeń Sejmu Wysoka Izba przyjęła owacją projekt dotyczący właśnie pomocy opiekunom osób niepełnosprawnych, a później się okazało, że ten projekt trafił do uśmiechniętej marszałkowej, a tak naprawdę komisyjnej, zamrażarki, przepraszam, chłodziarki, bo zamrażarek już podobno nie ma. I to jest właśnie dokładnie ten sam wytrych, szanowni państwo. Słowo ˝może˝ zmienia wszystko.
Proszę też zauważyć, że nawet pomoc społeczna jest dzielona. Rozmawiamy o samych pracownikach merytorycznych. A gdzie jest administracja? Dlaczego administracja ma być poszkodowana i w jakiś sposób pominięta? Pomoc społeczna to powinien być sprawny mechanizm, opłacalny mechanizm. Zmierzam do tego - myślę, że koledzy z Konfederacji mnie w tym poprą - że zajmować się tym powinno nie tylko państwo, że tak naprawdę to organizacje pozarządowe powinny się tym zajmować. A państwo tutaj pomijają te organizacje pozarządowe, bo jeszcze by się okazało, że któraś z nich jest prowadzona przez Kościół, a to już by było źle, gdyby Kościół miał to robić.
Szanowni Państwo! Po co to dzielić? Dlaczego właśnie lokalne społeczeństwo, w tym Kościół, nie może się w to zaangażować? Dlaczego wszystko tu musi być jakimś biznesem? (Dzwonek) Dlatego popieram poprawki złożone przez Prawo i Sprawiedliwość. Mam nadzieję, że w dalszym procedowaniu nad tym projektem słowo ˝może˝ zostanie z niego wykasowane. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia