10. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzień (26-04-2024)

15. punkt porządku dziennego:

Pytania w sprawach bieżących.

Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska:

    Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Panie Pośle! Zanim przejdę do analizy cen energii, jakie mamy za pierwsze miesiące tego roku i planowane na przyszły rok, zapewniam pana o jednym: ceny w drugiej połowie roku, które będą takie czy inne, na pewno nie wpłynęły na dotychczasowe zwolnienia grupowe. Gospodarka tak nie działa i proszę naprawdę, zachęcam jednak trochę się doszkolić.

    Ale po kolei. Tak, to prawda. Polska ma jedne z najwyższych cen energii. Dlaczego? Dlatego że nasza energetyka jest najbardziej emisyjna w Europie, w efekcie odbiorcy energii są obciążeni kosztami uprawnień do emisji CO2 w największym zakresie.

    (Poseł Włodzimierz Skalik: Skandal!)

    To jest efekt rządów Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ to wy przez 8 lat utrzymywaliście wysokie uzależnienie od paliw kopalnych w polskiej energetyce. Mało tego, w dużej mierze były to importowane paliwa kopalne. Woleliście płacić za import paliw kopalnych innym krajom, często niedemokratycznym, zamiast rozwijać polską energetykę, m.in. energetykę wiatrową na lądzie. Praktycznie kompletnie zablokowaliście ten obszar energetyki. Potem wskutek pozwów sądowych, które groziły rządowi, ten obszar nieco się otworzył, ale spowodowało to właśnie to, że dzisiaj polska energetyka jest dużo bardziej emisyjna.

    My oczywiście pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu, ale proszę się przyjrzeć, jak wyglądają ceny na Towarowej Giełdzie Energii. W grudniu 2023 r., kiedy przejmowaliśmy władzę, średnia cena w cenach spotowych w głównym indeksie wynosiła 376 zł za 1 MWh. Wie pan, ile to jest dzisiaj, po kwartale naszych rządów? 50 zł mniej, dokładnie 13,4%.

    Jeżeli chodzi o ceny w kontraktach terminowych, wypada to jeszcze lepiej. Za waszych czasów za średnią wartość indeksu w cenach na III-IV kwartał tego roku trzeba było płacić odpowiednio 490 zł za 1 MWh i 510 zł za 1 MWh. Dzisiaj te same kontrakty wyceniane są na 383 zł i 412 zł/MWh, a więc 21,8% mniej, a drugi indeks 19,2% mniej.

    Stabilizujemy polską energetykę i to najlepiej pokazują twarde dane, wyceny indeksów na polskiej Towarowej Giełdzie Energii, zarówno jeżeli chodzi o wyceny spotowe, czyli bieżące, na rynku dnia następnego, jak i kontrakty terminowe, więc zanim pan zacznie mówić, że ceny energii tak naprawdę rosną, proszę zajrzeć w dane. Oczywiście minie chwila, zanim to wprost przełoży się na rachunki, bo często spółki zawierają kontrakty we wcześniejszych okresach i tak dokładnie jest w polskiej gospodarce. Spółki energetyczne zakontraktowały się często na górkach na część energii, którą dostarczają do gospodarki, do gospodarstw domowych i wciąż są te wysokie ceny energii, bo doprowadziliście do tego, że to uzależnienie od importowanych paliw kopalnych dało szczególny efekt w postaci kryzysu paliwowo-energetycznego. Bo kiedy zabrakło węgla, to miało to ogromny wpływ na polską gospodarkę i na nasze domy.

    Wie pan, w jakim stanie zostawiliście nasze portfele? Na ten rok, gdybyśmy nic nie zrobili, gdyby tej ustawy, którą planujemy przyjąć, nie było, Polacy płaciliby za energię elektryczną 739 zł za 1 MWh, bo wasz rząd nie przygotował żadnych rozwiązań na ten rok, które byłyby obowiązujące w polskim prawie. Nie mówię o tym, co robicie, będąc w opozycji. Byliście rządem do 13 grudnia. Powinniście przygotować rozwiązania na ten rok i zablokować pieniądze w budżecie państwa.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Przygotowaliśmy.)

    Nie zablokowaliście, panie pośle, nic. Nie ma żadnych pieniędzy w budżecie państwa, jeśli chodzi o ceny energii. Ale my to zrobiliśmy mimo trudności i nie będzie ceny 739 zł za 1 MWh, tylko maksymalnie 500 zł, i będzie bon energetyczny.

    Co jest w naszych regulacjach? Bo straszycie każdego dnia... Poseł Buda - cztery tweety dziennie, same bzdury. Zakończyliśmy uzgodnienia międzyresortowe. Po pierwsze, dajemy podstawę do naliczenia w środku roku niższych taryf. Nie ma zgody tego rządu na to, żeby spółki energetyczne wypracowywały nadzwyczajne zyski naszym kosztem, kosztem naszych rachunków, kosztem polskiej gospodarki. Pozwalaliście na to przez ostatnie lata. My na to pozwalać nie będziemy. Będzie wezwanie do naliczenia nowych taryf. Podstawa do tego będzie w ustawie, którą - mam nadzieję - niebawem przyjmie rząd. Druga rzecz to ograniczenie ceny maksymalnej. Cena maksymalna dzisiaj to 693 zł. My ją obniżmy do 500 zł. (Dzwonek) I oczywiście będzie bon energetyczny dla gospodarstw domowych. Szacujemy, że zostanie nim objętych 3,5 mln gospodarstw domowych.

    Już kończę, pani marszałek.

    Zapewniam pana, że będzie stabilnie. Dla gospodarstw domowych, dla mikroprzedsiębiorców, dla małych i średnich przedsiębiorstw będą regulacje, które będą im umożliwiały stabilne funkcjonowanie w drugiej połowie roku. Proszę przestać straszyć ludzi rachunkami grozy. To wy chcieliście je zapewnić ludziom, a my właśnie przyjmujemy regulacje, żeby tak nie było. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia