10. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzień (26-04-2024)

17. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o ochronie własności w Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego (druk nr 24).

Poseł Paweł Śliz:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 20 stycznia 2020 r. komitet obywatelski reprezentowany przez pana Bąkiewicza wniósł do Sejmu projekt ustawy o ochronie własności w Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego. Wystąpienie dotyczące przedmiotowego projektu ustawy należy zacząć od tego, co oczywiste i najważniejsze. Przytoczony projekt nie ma prawa nigdy stać się elementem obowiązującego porządku prawnego w naszym kraju. Gruntowna analiza tego projektu ustawy nakierunkowuje na wniosek, że jego twórca nie dokonał żadnej analizy prawnej przed jego napisaniem bądź kompletnie zignorował wszystkie wnioski z niej wynikające.

    Proponowane rozwiązania stają w skrajnej opozycji do najbardziej fundamentalnych zasad i norm prawnych obowiązujących w Rzeczypospolitej Polskiej oraz wspólnocie cywilizowanych państw demokratycznych. W przypadku uchwalenia tego projektu polskie państwo zostałoby de facto zobowiązane do łamania, dewastowania i ignorowania w majestacie prawa szeregu praw i wolności człowieka, które nasze państwo uznaje na podstawie ustaw, konstytucji i ratyfikowanych umów międzynarodowych.

    Już na samym początku autor wyraża intencje, jakoby wszelkie roszczenia związane z tematyką określoną w tytule projektu ustawy a priori zostały uznane za bezpodstawne, równocześnie nie precyzując, nie podając żadnego zakresu tych roszczeń. Oznaczałoby to, że każde roszczenie, nawet najbardziej luźno związane z tematyką, z mocy prawa byłoby bezpodstawne i jego słuszność nie mogłaby być dochodzona przed sądem. W tym momencie pozbawiamy sąd możliwości dokonania nawet analizy, czy dane roszczenie jest zasadne czy też nie, tylko z góry zakładamy, że skoro dotyka danej problematyki, to jest bezpodstawne. Jak sąd ma stwierdzić bezpodstawność roszczenia bez dokonania jego analizy? Jak sąd ma dokonać tej analizy, skoro ustawodawca nie wprowadził żadnej charakterystyki roszczeń, których bezpodstawność stwierdza? Jest to istotne tym bardziej, że definicje legalne, które ustawodawca wprowadza w art. 2 projektu ustawy, charakteryzują się jeszcze szerszą ogólnością, więc należy przyjąć, że obejmują każde mienie, którego właściciele zmarli, nie pozostawiając spadkobierców. Nie wspominam już o tym, że autor posługuje się kategorią mienia nieznaną polskiemu porządkowi prawnemu, gdyż zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego w przypadku braku osób powołanych do dziedziczenia na podstawie innych przepisów, do dziedziczenia powołana jest właściwa gmina bądź powołany jest Skarb Państwa. Oznacza to, że nie może być sytuacji, w której mienie w przypadku śmierci właściciela pozostanie bez spadkobierców.

    Przedstawione rozwiązanie wprowadzałoby całkowity chaos prawny, w którym na podstawie jednej części definicji legalnej do przedmiotowej kategorii roszczeń zaliczałby się olbrzymi zbiór mień, a na podstawie drugiej części tej definicji do owej kategorii roszczeń nie zaliczałoby się żadne mienie. Więc co tak właściwie byłoby przedmiotem tej ustawy? Ale to nie jest jedyny jej problem.

    Słusznie zauważa dr Rafał Łyszczek, że proponowany w art. 3 projekt zakazu podejmowania jakichkolwiek czynności zmierzających do zaspokojenia roszczeń dotyczących mienia pseudobezdziedzicznego ze skutkiem w postaci bezskuteczności stanowi rażące naruszenie konstytucyjnej zasady prawa do sądu, w związku z którym pozbawia się daną osobę nie tylko prawnej zasadności jego roszczenia, ale nawet samej możliwości próby udowodnienia takowej zasadności przed sądem. co w konsekwencji stanowiłoby bezczelne i prawnie niedopuszczalne pogwałcenie konstytucji przez ustawodawcę.

    To, co powiedziałem, już w zupełności wystarczy, aby odrzucić przedmiotowy projekt i jak najszybciej zapomnieć, że kiedykolwiek takowy powstał. Jednakże nie powiedziałem jeszcze tego, co najbardziej szokujące. W treści art. 5 projektu ustawy autor ustanawia szereg sankcji karnych za złamanie zakazu bądź niedopełnienie obowiązków wynikających z treści uprzednich artykułów projektu. W art. 5 ust. 1 czytamy: Kto narusza zakazy opisane w art. 3 ust. 1 i 2, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5. Treść art. 3 ust. 2 brzmi: Zakazuje się inicjowania jakichkolwiek postępowań mających na celu ominięcie zakazów, o których mowa w ust. 1, oraz inicjowania tworzenia podstaw prawnych dla roszczeń do mienia bezdziedzicznego. Polskie państwo miałoby wysłać obywatela na 5 lat do więzienia za to, że poszedł do sądu udowodnić swoje racje? Powtórzę to: na podstawie tej ustawy polskie państwo miałoby obowiązek wysłać człowieka do więzienia tylko za to, że złożył pozew do sądu? To już nie jest sprzeczność prawna, to już nie jest robienie z logiki żartu - to jest po prostu zbrodnia przeciwko polskiemu państwu i polskim obywatelom. To rozwiązanie stanowiłoby napaść na wszystkie zasady, którymi charakteryzuje się nasz system prawny.

    Można mnożyć kolejne przykłady potwierdzające, że ten projekt jest niezgodny z polskim prawem i nie ma prawa zostać uchwalony przez tę Izbę, ale nie ma takiej potrzeby. To, co powiedziałem, jest wystarczające, aby każda osoba obecna w tej Izbie miała świadomość, że dalsze procedowanie nad tym projektem ustawy stanowiłoby policzek dla Polski jako demokratycznego państwa prawa. Dlatego w imieniu klubu Polska 2050 - Trzecia Droga składam wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia