10. kadencja, 10. posiedzenie, 3. dzień (26-04-2024)

Oświadczenia.

Poseł Grzegorz Braun:

    Szczęść Boże.

    Dobry wieczór. Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Pustawa Izbo! Chciałbym do protokołu podyktować spostrzeżenie w trybie oświadczenia poselskiego, spostrzeżenie na bazie doświadczeń dzisiejszego, dość już długiego dnia. Insynuacja. Insynuacja, argumenty ad personam, reductio ad Putinum - jest chyba najczęściej stosowanym chwytem retorycznym, erystycznym zabiegiem w Wysokiej Izbie. Kiedy brakuje realnych argumentów, kiedy nie chcemy odnosić się do rzeczywistości, nominujemy naszego adwersarza na ruskiego agenta. Czy mowa jest o zielonym, a w istocie czerwonym ładzie eurokołchozowym, czy mowa jest o roszczeniach i uroszczeniach żydowskich wobec Polski, albo Lewica z lewej, albo lewica z prawej, albo jedni i drudzy naraz wzburzą się i nominują nas na ruskich agentów.

    Otóż warto zastanowić się, czy Zjednoczona łże-Prawica, która miała w rękach klucze do tajnych gabinetów i sejfów przez 8 lat, powątpiewa o istnieniu i działaniu polskich specsłużb, które, mam nadzieję, niczym innym się nie zajmują dniem i nocą jak tylko tropieniem, wykrywaniem, a następnie przekazywaniem w ręce wymiaru sprawiedliwości agentów wrażych jakichkolwiek obcych państw.

    (Poseł Włodzimierz Skalik: Otóż to.)

    Czy totalna opozycja, która dziś zasiada w tramwaju rządowym, tak bardzo, tak dalece wątpi o zdolnościach polskiej bezpieki do monitorowania, wykrywania wrażej agentury przynajmniej choćby tylko na poziomie parlamentarnym? Czy naprawdę państwo sądzicie, że gdyby był jakikolwiek cień, cień substancji w waszych nędznych, podłych, łajdackich insynuacjach, to przez te wszystkie lata, przez te wszystkie lata osłona kontrwywiadowcza posłów bądź co bądź na Sejm Rzeczypospolitej - Sejm, jaki jest, każdy widzi, ale jednak - nie działała, jej nie było? Macie państwo niedobitki pisiorów w tej Wysokiej Izbie. Macie państwo tak niskie mniemanie o waszych w tej kwestii wyroczniach, Kamińskim i Wąsiku, że oni by nie przyskrzynili ruskiego agenta, gdyby się tu zakradł i do was mówił z tej mównicy. Macie wy tak mierne, tak mierne oceny waszego kierownictwa bezpieki: Kierwińskiego, Siemoniaka, Sienkiewicza...

    (Głos z sali: Panie marszałku, czas.)

    Wicemarszałek Krzysztof Bosak:

    Panie pośle, bardzo proszę zmierzać do puenty ze względu na już dwukrotne przekroczenie czasu.

    Poseł Grzegorz Braun:

    To jest właśnie puenta. Pan ją postawił, panie marszałku. Pan ją postawił, panie marszałku, ponieważ ja popadłem w tak głębokie zdumienie, że można tak bredzić i tak kontrfaktycznie insynuować pod naszym adresem całymi latami, nie mówiąc: sprawdzam waszym służbom. My nie mamy do nich kluczy. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia