11. kadencja, 11. posiedzenie, 1. dzień (08-05-2024)

9. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks wyborczy (druk nr 296).

Poseł Łukasz Schreiber:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jest to jednak projekt, można powiedzieć, z jednej strony zdumiewający - byłby on zdumiewający, gdybyśmy nie znali kolegów wnioskodawców. Dlaczego jest on zdumiewający, a przede wszystkim niepokojący? Otóż po całej tej kampanii, nie tylko wielomiesięcznej, ale wręcz wieloletniej, po ataku na wybory korespondencyjne i powtarzaniu o istnieniu różnego rodzaju zagrożeń, z czym zawsze się zgadzałem... Tylko my mówiliśmy jedno: lepsze wybory korespondencyjne niż żadne.

    Natomiast opcja wyborów korespondencyjnych - i to mówią wszyscy, którzy specjalizują się w prawie wyborczym, czy też mówi tak bardzo wiele osób, które specjalizują się w prawie wyborczym - rodzi, niestety, ryzyko oszustw wyborczych i wszyscy sobie z tego doskonale zdajemy sprawę. Nawet Komisja Wenecka w swoich konkluzjach uznała, że w jednych państwach Unii mogą one obowiązywać, a w drugich nie, ze względu na możliwość występowania oszustw wyborczych. Tak więc w żadnym razie nie jest tak, że jest to metoda, która ma powszechną akceptację. Więc po co? Po co wprowadzać teraz tego rodzaju zmiany? Czy po to, żeby zwiększyć frekwencję? Widzieliśmy, że dzięki innym zmianom, które zostały wprowadzone, frekwencja wyniosła 75% - udało się to, bo Polacy mieli taką ochotę pójść i zagłosować. W wyborach samorządowych wyniosła mniej. Być może wzięło się to ze stylu uprawiania polityki przez rząd i nie byłoby w tym nic specjalnie dziwnego.

    Jaki był stosunek grupy wnioskodawców, czyli także klubu Koalicji Obywatelskiej, na przestrzeni ostatnich lat do zmian, które faktycznie miały zwiększyć frekwencję? Przypominam np. postulat: więcej obwodowych komisji wyborczych. Wy mówiliście: nie, to nie jest dobry pomysł. Postulat: zwiększenie roli i pozycji mężów zaufania. Mieliście wątpliwości. Postulat: stworzenie systemu transportu dowozu osób do lokali wyborczych. Też wam się nie podobał. Pomysł: jakieś nagrody dla gmin. Też twierdzono, że to ma pomagać tylko jednym gminom, a nie pomoże drugim. Tych kwestii było dużo, chodziło np. też o kamery w lokalach. Kiedy się pojawiały takie propozycje, oprotestowywaliście to, mówiliście, że to absurd, że to złe itd. Czyli tutaj konsekwencji nie ma. Czy może chodziło, czy może chodzi w tym wypadku o troskę o głosy nieważne? To był jeden z elementów, który w ogóle bardzo mocno podważał pozycję i zaufanie obywateli do procesu wyborczego w Polsce.

    Przypomnę, że kiedy w roku 2014 tych głosów nieważnych było 5 mln, co stanowiło 18% głosów oddanych w wyborach do sejmików, to państwo wymyślaliście przeróżne hipotezy, w tym i te, że ludzie po prostu się tymi wyborami nie interesują. Jak to wygląda z kolei po zmianach, które wprowadziliśmy w roku 2017? Pan poseł wnioskodawca, z którym pracowaliśmy wspólnie w ramach Komisji Nadzwyczajnej, dyskutowaliśmy o tym, doskonale pamięta, jak bardzo krytyczny był wasz stosunek do tych wszystkich propozycji. Twierdziliście, że one wprowadzą tylko chaos i wszystko co najgorsze, że liczenie głosów będzie trwało jeszcze dłużej niż w przypadku tych 6 dni w roku 2014. I co się okazało w roku 2018? Okazało się, że ilość głosów nieważnych zmniejszyła się, że stanowiła już niecałe 7%, a w ostatnich wyborach samorządowych spadła poniżej 4,5% w wyborach do sejmików. Mówię, bo tamte nieprawidłowości były największe, czyli okazało się, że nie mieliście racji, ale nie macie odwagi oczywiście tego przyznać.

    (Poseł Mariusz Witczak: Ale nowelizowaliście ustawę, panie ministrze.)

    Czy też jest to może troska o to, jak ma wyglądać Państwowa Komisja Wyborcza? Także nie, bo po zmianach, które nastąpiły, większość przedstawicieli miała opozycja. Dzisiaj oczywiście i to zmieniliście.

    Krótko mówiąc, wracając do pytania, o co tutaj naprawdę chodzi, jakie są intencje? Bo niestety obserwując to, można dojść do wniosku, że intencją jest tylko jedna sprawa - by być może zwiększyć jakiś zamęt, by być może podważać zaufanie obywateli do procesu wyborczego. (Dzwonek) W związku z tym Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość składa wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia