11. kadencja, 11. posiedzenie, 3. dzień (15-05-2024)
17. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw (druki nr 342 i 374).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Joanna Mucha:
Dziękuję bardzo.
Pani Marszałkini! Pojawiło się kilka pytań związanych z włączeniem ukraińskich dzieci do polskiego systemu edukacyjnego, z wprowadzeniem obowiązku szkolnego, więc chciałabym państwu na nie odpowiedzieć.
Zanim przejdę do kwestii systemu edukacji, powiem jeszcze dwa słowa na temat lekarzy, na temat psychologów. Chcę państwu uświadomić, że ta dyskusja, która toczyła się na posiedzeniu komisji, to dyskusja dotycząca tego, na jakim poziomie psycholog powinien znać język polski. Dyskusja dotyczyła różnicy między poziomem B1 a poziomem B2. Chcę, żebyśmy mieli świadomość, że nie mówimy tutaj o jakiejś olbrzymiej skali rozbieżności, ale o różnicy między poziomem B1 a B2.
Chcę państwu powiedzieć jedną rzecz, której być może nie uwzględnia się w tej dyskusji: mamy w Polsce setki tysięcy, paręset tysięcy dzieci z Ukrainy. Bardzo wiele spośród tych dzieci potrzebuje pomocy psychologicznej. Potrzebujemy psychologów, którzy płynnie mówią w języku ukraińskim. Potrzebujemy, żeby te dzieci trafiły właśnie do tych psychologów, bo właśnie ci ludzie będą w stanie udzielić im pomocy. Nie chcemy przecież, żeby dzieci ukraińskie ustawiały się w tych olbrzymich kolejkach do polskich psychologów. Polskie dzieci też nie mają szansy się do nich dostać. Ukraińscy psychologowie są nam w naszym systemie potrzebni, potrzebni, żeby pomóc dzieciom, które są dziećmi z traumą, dziećmi z doświadczeniem uchodźczym. To są naprawdę bardzo ciężkie przeżycia. Potrzebujemy wsparcia tych ludzi.
Jeśli chodzi o włączenie do systemu edukacyjnego, to padło tutaj wiele pytań pana posła Tumanowicza. Chcę przypomnieć, że tak, włączamy dzieci ukraińskie, które są dzisiaj objęte systemem edukacji online, do polskiego systemu edukacyjnego. Wprowadzamy obowiązek szkolny dla tych dzieci. Wprowadzamy też połączenie z 800+.
Kilka osób pytało o to, ile jest dzieci ukraińskich, które są w tej chwili w Polsce, ale nie realizują w Polsce obowiązku szkolnego. Ta liczba jest bardzo trudna do oszacowania. Organizacje pozarządowe mówiły, że może być nawet 150 tys. dzieci, które są poza systemem polskiej edukacji. Z naszych szacunków wynika, że ta liczba jest znacznie mniejsza. To są szacunki, które są oparte na bazie PESEL, na bazie pobierania 800+ itd., itd. Korzystamy również z tych danych, które przedstawiło nam ukraińskie ministerstwo edukacji. W naszym przekonaniu jest to liczba między 60 tys. a 80 tys. dzieci. Takiej liczby dzieci spodziewamy się we wrześniu w polskim systemie edukacyjnym.
Padło pytanie, pan poseł Ciecióra pytał o to, w jaki sposób wygląda nauczanie języka polskiego dzieci ukraińskich, zresztą nie tylko ukraińskich. Przypomnę, chcę powiedzieć, że w pewien sposób zmieniamy nasze propozycje dotyczące nauczania języka polskiego, dotyczące sześciu dodatkowych godzin języka polskiego. Wydawało się to po prostu za dużą liczbą, dzieci po prostu nie byłyby w stanie udźwignąć takiej liczby dodatkowych godzin w tygodniu. W tej chwili zmniejszamy liczbę godzin do czterech, natomiast wydłużamy czas z 24 miesięcy do 36 miesięcy. To oznacza, że dzieci, które są już w polskim systemie edukacyjnym, ale nie posługują się językiem polskim wystarczająco dobrze, nadal będą mogły brać udział w tych zajęciach.
Padły pytania dotyczące tego, jakie doświadczenia trzeba zmienić. Pani poseł Augustyn pytała o to, jakie doświadczenia trzeba zmienić. Proszę państwa, trzeba było zmienić bardzo wiele z tych doświadczeń. Mam wrażenie, że 2 lata temu ministerstwo po prostu otworzyło drogę do polskiej szkoły, ale w rzeczywistości niczego nie zaprojektowało. Jeśli istniały oddziały przygotowawcze, to ich działalność nie była w żaden sposób ani zadaniowana, ani ewaluowana. Jeśli była asystencja międzykulturowa, to tak naprawdę nikt do końca nie powiedział, co ten asystent międzykulturowy ma robić. Nikt nie sprawdzał znajomości języka polskiego dzieci, które są w systemie już rok czy 2 lata. W związku z tym nie wiemy dzisiaj, na jakim poziomie te dzieci posługują się językiem polskim. Są takie dzieci, które posługują się nim doskonale, ale są też takie, którym ta nauka poszła naprawdę słabo. Nie było wystarczającego wsparcia czy szkoleń dotyczących kwestii integracji, kwestii pracy z uczniami z traumą, z uczniami z doświadczeniem migracji. Nie było dobrych szkoleń dla nauczycieli, nie było opracowanych best practices, dobrych praktyk. Wszystko to zrobimy, to wszystko będzie przygotowane na wrzesień.
Jeśli chodzi o pytanie pana posła Józefaciuka o stanowisko asystenta międzykulturowego, to, panie pośle, nie zostanie ono objęte subwencją, tak jak nie jest objęte subwencją w tej chwili. Asystentów będzie zatrudniał organ prowadzący. Asystencja międzykulturowa to znacznie szersze wsparcie niż pomoc nauczyciela, dlatego że asystent międzykulturowy to osoba, która wspiera ucznia, ale też, jeśli trzeba, rodzica i środowisko szkolne. To jest wsparcie językowe, emocjonalne, kulturowe, integracyjne, a czasami po prostu życiowe. Mówiąc o tym, że nie ma w tej chwili środków na to, żeby (Dzwonek) przekazać to organom prowadzącym, chociaż część środków oczywiście jest przewidziana w tej ustawie, staramy się też o pozyskanie środków europejskich, żeby wspomóc w tej kwestii samorządy.
Ostatnie pytanie, jeśli pani marszałek pozwoli. Dosłownie minuta.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Proszę bardzo.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Joanna Mucha:
Tutaj panuje jakaś histeria na temat tzw. komponentu ukraińskiego, który ma być zaoferowany uczniom ukraińskim. Proszę państwa, to jest dokładnie to samo, co komponent polski, dla polskich dzieci, które uczą się w Ukrainie albo w dowolnym miejscu na świecie. Każdy kraj przygotowuje swój własny komponent polegający na tym, że uczy się te dzieci swojej literatury, geografii, historii, zagadnień związanych z historią itd. To jest rzecz absolutnie normalna i zwyczajna, że dzieci, które wychowują się za granicą swojego ojczystego kraju, mogą otrzymać wiedzę o tym kraju, mogą utrzymać swoją tożsamość dzięki takiej wiedzy. Nic nadzwyczajnego tu nie robimy. Naprawdę polecam państwu jakąś formę terapii tej fobii, bo to państwu dobrze zrobi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia