11. kadencja, 11. posiedzenie, 3. dzień (15-05-2024)
22. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju oraz niektórych innych ustaw (druki nr 320 i 375).
Poseł Marcin Skonieczka:
Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Polska 2050 - Trzecia Droga w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju oraz niektórych innych ustaw.
Przypomnę, że po kryzysie wywołanym przez pandemię koronawirusa w Unii Europejskiej został powiększony budżet, tak aby wzmocnić w przyszłości gospodarkę i przygotować ją na tego typu przejścia, aby zapewnić środki na modernizację poprzez badania naukowe, innowacje, transformację klimatyczną i cyfrową oraz odporność systemową.
Na wsparcie reform i inwestycji podejmowanych przez państwa Unii Europejskiej postanowiono przekazać kwotę ponad 720 mld euro. Środki te są przekazywane państwom członkowskim w formie dotacji i za pośrednictwem pożyczek. Temu służy Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Polsce z tej puli przyznano 60 mld euro, tj. ok. 256 mld zł, w tym 108 mld zł w postaci dotacji i 147 mld zł w postaci preferencyjnych pożyczek.
W celu otrzymania tych środków każdy kraj musiał opracować specjalny program. W Polsce był to Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności, w skrócie KPO, na który składa się 55 inwestycji i 55 reform. Jego głównym celem jest wzmocnienie polskiej gospodarki, co sprawi, że będzie ona lepiej znosiła wszelkie kryzysy. Blisko połowa polskiego KPO, dokładnie 46,6%, przeznaczona jest na realizację celów klimatycznych, a ponad 21% - na transformację cyfrową.
Przypomnę, że Polska swój program złożyła w maju 2021 r. Niestety ze względu na wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę zmiany w wymiarze sprawiedliwości ówczesny polski rząd nie był w stanie wypełnić warunków dotyczących praworządności. Pomimo licznych zapewnień premiera Morawieckiego nie udało mu się tych problemów rozwiązać ze względu na to, że w koalicji rządzącej był konflikt między PiS-em i Solidarną Polską i te zmiany były blokowane. Dopiero w wyborach 15 października doszły do władzy partie, które przedstawiły plan przywracania praworządności i które, zamiast walczyć z Komisją Europejską, rozpoczęły z nią konstruktywny dialog.
Niezwłocznie po zaprzysiężeniu nowego rządu przystąpiono do prac mających na celu odblokowanie środków z KPO i z Funduszu Spójności. Już 15 grudnia pani minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz złożyła w Komisji Europejskiej pierwszy wniosek o płatność z Krajowego Planu Odbudowy na kwotę 6,3 mld euro. 15 kwietnia tego roku te pieniądze dotarły już do Polski. W przeliczeniu na złotówki to 27 mld zł i jest to największy od 20 lat jednorazowy przelew z Unii Europejskiej, który wpłynął do Polski. Łącznie z pozyskaną również przez panią minister zaliczką w kwocie 21 mld zł w Polsce mamy już 48 mld zł z blisko 256 mld zł. Czyli efekt tego jest taki, że za rządów PiS przez 2 lata wpłynęło do Polski 0% środków, a po 6 miesiącach rządów koalicji 15 października mamy już na koncie 20% dostępnych środków. Ministerstwo nie tylko uruchomiło te środki, ale również dokonało rewizji KPO. M.in. została z Komisją Europejską wynegocjowana zmiana, dzięki której nie będzie podatku, który chciał wprowadzić pan premier Morawiecki, czyli podatku od samochodów spalinowych. To zostało wycofane, tego podatku nie będzie. Zamiast karać, będziemy zachęcali Polki i Polaków do zakupu samochodów elektrycznych. Na to będą środki również z KPO.
Teraz naszym największym wyzwaniem jest efektywne wykorzystanie tych wszystkich środków. Temu m.in. służy procedowana dziś ustawa. Tak jak było już powiedziane, jednym z rozwiązań, które w tej ustawie się znajdują, jest możliwość finansowania w euro inwestycji z części pożyczkowej. W tej zmianie chodzi o to, aby polskie firmy mogły występować o te pożyczki i realizować inwestycje bez ryzyka kursowego. Tak niestety jest, że wiatrowe turbiny morskie produkowane są głównie zagranicą. Tutaj liderem jest duńska firma Vestas. Dzięki temu, że polskie firmy będą mogły zamawiać te turbiny offshore w euro, nie będą podejmowały ryzyka kursowego, co zwiększy zainteresowanie tym programem i zachęci do szybszego wykorzystania (Dzwonek) dostępnych środków. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia