11. kadencja, 11. posiedzenie, 3. dzień (15-05-2024)
22. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju oraz niektórych innych ustaw (druki nr 320 i 375).
Minister Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ta ustawa jest obiektywnie dobra dla inwestycji w Polsce, dla konsumentów, dla Polaków. 71% polskich obywateli mówi, że KPO przyczyni się do rozwoju gospodarczego i wzrostu gospodarczego Polski. Wiara i przekonanie obywateli zobowiązują, zobowiązują do tego, żebyśmy wdrażali KPO w sposób maksymalnie efektywny z myślą o wszystkich Polkach i Polakach, żebyśmy toczyli dyskusje na temat tego wielkiego, ogromnego projektu rozwojowego w sposób merytoryczny i z myślą o państwie, o dobru Polski, nie patrząc tylko i wyłącznie z perspektywy partyjnej. Chciałabym wyrazić uznanie dla tej merytorycznej, ponadpartyjnej dyskusji, która odbyła się na posiedzeniu komisji. To bardzo dobrze.
Nim odpowiem na pytania, a postaram się to zrobić maksymalnie rzetelnie, chciałabym zwrócić państwa uwagę na bardzo ważny element tej ustawy, który, jak słyszę, umknął w dyskusji, a jest fundamentalnie istotny. Otóż ta ustawa lokuje Społeczny Fundusz Klimatyczny, jak onegdaj zostało ulokowane KPO, w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, w zakresie naszej odpowiedzialności jako nowy instrument finansowy. Tym samym inicjuje ona procedowanie nad tym kolejnym bardzo ważnym dla Polaków funduszem. Jestem zdziwiona, że nikt z państwa w ogóle nie podniósł tej kwestii w dyskusji. Jest to kolejne 50 mld zł na inwestycje, na inwestycje w polską energetykę, ale, co ważniejsze, także na mitygowanie tego okresu przejściowego, który jest w Polsce absolutnie konieczny, pomiędzy tym, co mamy, a mamy przestarzałą, niewydolną energetykę, a tym, co powinniśmy mieć, czyli nowoczesnym, czystym, tanim, opłacalnym przede wszystkim dla konsumentów i dla konkurencyjności polskiej gospodarki systemem energetycznym.
Bardzo potrzebne będzie wsparcie dla tysięcy rodzin, żebyśmy wszyscy mogli sobie powiedzieć, że prawo do ciepła jest prawem człowieka. Temu służą te środki, które będą uruchomione od 2026 r. Tych wszystkich, którzy zaczynają się niepokoić, że a nuż znowu jest to jakiś bardzo nieopłacalny dług, od razu informuję, że ok. 6,5 mld euro, czyli 27 mld zł, dostaniemy tak jakby bez żadnej pożyczki. Dostajemy te środki, dokładamy wkład własny. Nie ma takich rynków finansowych, na których można by w ten sposób pozyskać środki na inwestycje. To była odpowiedź na państwa pytanie.
Zielona transformacja jako zielona religia - pan poseł Suski zechciał postawić taką diagnozę. Szanowni państwo, czy jesteśmy świadomi, że to nie jest tylko jakaś europejska fanaberia, ale że cały świat inwestuje dzisiaj w zieloną energetykę, bo są to po prostu nowoczesne technologie i taka jest przyszłość?
(Poseł Artur Jarosław Łącki: I miejsca pracy.)
W 2022 r. Chiny zainwestowały 546 mld, Stany Zjednoczone zainwestowały 141 mld. Unia podąża za dokładnie tym samym trendem. Polska jest i powinna być w tym samym miejscu, bo w tych technologiach jest nowoczesność, w tych technologiach jest konkurencyjność, czysta energia, która jest korzystna dla zdrowia, ale też dla gospodarki. To jest po prostu proces, który jest... Ktokolwiek życzy dobrze konkurencyjności i zdrowiu polskiej gospodarki, wie, że transformacja energetyczna jest po prostu konieczna. To nie jest tak, że możemy sobie tutaj zostać.
Luka w dochodach kopalń w 2023 r., która musi zostać wypełniona przez budżet, wynosi 7 mld zł. Taka jest dopłata, dlatego że tak dzisiaj wygląda opłacalność wydobycia węgla. To są twarde cyfry. To jest twarda gospodarka. Czasem jest oczywiście tak, że polityka jest superemocjonalna, ale fakty stały tam, gdzie stały, stoją tam, gdzie stoją, i będą stały tam, gdzie będą stały. Nie patrzą na to, gdzie jest wielka emocja polityczna.
Czy KPO to straszny dług, który będzie teraz ciążył jak garb pokoleniom Polaków? Otóż informuję, że wysokość środków z KPO wynosi 60 mld euro. Ta kwota składa się dwóch części. Pierwsza część jest grantowa. Obejmuje ona 25 mld, z których Polska po prostu dostaje za nic 8 mld. Chyba jest to korzystny układ. Jeśli chodzi o te 35 mld to, to jest to pożyczka, którą Unia Europejska zaciąga na rynkach finansowych. Jako duży byt ma korzystniejsze warunki, niż gdyby zaciągały tę pożyczkę pojedyncze kraje członkowskie. To jest normalna reguła działania gospodarki. Unia potem spłaca tę pożyczkę. To się nazywa: część pożyczkowa, proszę państwa, dlatego że jest pożyczana podmiotom. Te podmioty zwracają pieniądze państwu polskiemu, a państwo polskie zwraca je na rynkach finansowych. W związku z tym nie ma tu straty dla polskiego podatnika. To bardzo prosta kwestia, wystarczy tylko trochę zagłębić się w fakty.
Wysłuchałam tej dyskusji o wiatrakach. Mam wrażenie, że wiatraki na lądzie i wiatraki na morzu to dla niektórych to samo. Koło wiatraków na morzu nie stoją żadne domy. Nikt nie będzie miał takich kłopotów, które zasadniczo bardzo poważnie trzeba rozważać przy budowaniu wiatraków na lądzie. Polskie farmy wiatrowe, inwestycje w polskie elektrownie na Bałtyku są fundamentalnie ważne dla polskiej gospodarki, dla polskich konsumentów, dla polskich obywateli.
To jest po prostu wielki i potrzebny nam projekt rozwojowy i tak, na to są potrzebne środki, środki pożyczkowe, o które zresztą właśnie w takim trybie - żeby można było wydatkować i operować w euro - ubiegają się także polskie firmy, w tym Orlen. Orlen pisał do polskich ministerstw, żeby takie rozwiązanie przyjąć, dlatego że m.in. PGE jest zainteresowane. To jest znowu czysta kalkulacja gospodarcza. Firmom się to opłaca. Jeśli firmom się opłaca, to na koniec - jeśli zostanie to dobrze przypilnowane przez państwo, a zostanie - opłaci się to konsumentom. Chodzi o to, żeby było korzystnie, a nie żeby było jednak poprawnie ideologicznie i mamy się nie dotykać do euro, bo ktoś się euro brzydzi, nawet jeżeli inwestycja jest całkowicie kontrolowana. Za każdym razem musi być zgoda stosownych ministerstw. Nie ma żadnego przymusu do stosowania euro, ale jeżeli będzie to korzystne, proszę państwa, i dla inwestycji, i dla firmy, i dla polskich spółek Skarbu Państwa, i dla polskich konsumentów, to tak, będzie to robione w euro. Naprawdę są granice stosowania ideologii.
Samochody. Podatek od samochodów spalinowych zastaliśmy w KPO. Został tam wpisany przez poprzedni rząd. Co poprzednim rządem kierowało, trudno mi powiedzieć, ale faktem jest, że każdy polski obywatel i obywatelka jeżdżący samochodem, np. taki wykluczony czy taka wykluczona komunikacyjnie, nie mający dostępu do komunikacji publicznej, któremu samochód gwarantuje dostęp do zdrowia, edukacji, szkoły i pracy, musiałby nagle zacząć płacić podatek, ponieważ posiada samochód spalinowy. Uznaliśmy, że to nie jest dobra metoda na transformację, uznaliśmy, że tak, przyszłość jest w elektryfikacji i ciepła, i środków transportu, ale nawyki konsumpcyjne trzeba kształtować przez zachęty, a nie przez kary. Dopłata do samochodów elektrycznych jest zachętą. Dlaczego pojawia się możliwość dopłaty do samochodów używanych? Powiem szczerze, że to są trochę takie Himalaje arogancji. Może kogoś tutaj w Sejmie stać na nowe samochody elektryczne, ale my zakładamy, że wielu Polaków nie stać na nowe samochody. To na pewno nie będą dopłaty do Tesli, to jest zapisane w programie. Jeżeli ktoś będzie chciał kupić używany - nie 100-letni, nie ma 100-letnich elektryków - 2-letni samochód elektryczny, to tak, damy dopłatę. To ma być dopłata dla normalnych ludzi o normalnych dochodach, żeby kształtować ich nawyki konsumpcyjne i pomału przekonywać ich do tego, że elektryfikacja transportu prywatnego też ma sens.
Czy będą dopłaty z KPO na wsparcie dla małych firm? Odpowiadam: tak, nie tylko z KPO, lecz także z funduszy strukturalnych. Ponad 4 mld euro w tym roku w różnych naborach toczących się w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Czy rozdajemy te pieniądze wszystkim, tylko nie Polakom, tylko nie rolnikom? Nie. Zwiększyliśmy właśnie pulę dla polskich rolników o 2,5 mld zł z części grantowej. To jest jeden z głównych elementów rewizji. Rolnicy, polskie małe i średnie przedsiębiorstwa rolne i przetwórcze dostaną wsparcie na to, żeby mogły się modernizować, żeby mogły być bardziej konkurencyjne na rynku unijnym i żeby mogły korzystać. To jest właśnie część KPO, którą zmieniliśmy.
Minimum 3 GW to jest to, co mamy uzyskać, jeśli chodzi o farmy wiatrowe na Bałtyku, biorąc pod uwagę wsparcie przewidziane w KPO. Oczywiście to nie jest tak, że to są środki, które całkowicie pokryją koszty tych projektów. To są środki przewidziane w Krajowym Planie Odbudowy.
Szpitale powiatowe - tak, zwiększyliśmy w ramach rewizji wsparcie dla szpitali powiatowych w części: opieka długoterminowa. Dlaczego to jest ważne? Przy zmianie demograficznej, przy stanie szpitali powiatowych jest oczywiste, dlaczego właśnie ten obszar powinien być szczególnie dofinansowany.
Szanowni Państwo! To jest dobra, merytorycznie zasadna, obiektywnie potrzebna zmiana, zarówno jeśli chodzi o urealnienie i uczynienie korzystnymi dla firm i dla konsumentów, dla polskiej gospodarki wielkich projektów inwestycyjnych, które chcemy realizować z KPO, a także w tym obszarze, na który ponownie zwracam państwa uwagę, bo jest to coś bardzo ważnego. W zasadzie można powiedzieć, że to jest takie kolejne KPO w mniejszych finansowych ramach, niemniej bardzo ważne i włączające bardzo wiele aspektów inwestycyjnych w Polsce, a także bardzo wiele resortów.
Społeczny Fundusz Klimatyczny to jest fundusz, z którego będą finansowane kolejne inwestycje i przede wszystkim z którego będzie finansowane wsparcie, aby ubóstwo energetyczne w Polsce nie było po prostu możliwe w czasie przejściowym, jeśli chodzi o transformację energetyczną, która nie jest niczyją religią, jest po prostu potrzebną zmianą, jest skokiem w przyszłość dla polskiej gospodarki. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia