10. kadencja, 12. posiedzenie, 1. dzień (22-05-2024)
3. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (druki nr 311 i 388).
Poseł Konrad Berkowicz:
Szanowni Państwo! Uwaga, użytkownicy takich portali jak OLX, Allegro czy Vinted, przyszła unijna dyrektywa, która uderzy was po kieszeniach. A jeśli coś tam jeszcze sprzedajecie, a nie kupujecie, to nawet może zakończyć waszą działalność, wasz proceder, bo usłyszeliśmy, że to jest walka z potencjalnymi oszustwami podatkowymi.
Otóż rząd uśmiechniętej koalicji właśnie wprowadza ustawę realizującą dyrektywę unijną DAC7, zgodnie z którą, jeśli sprzedacie cokolwiek - buty, sukienki, odzież, nawet majtki, skarpetki, biustonosze, bo wszystko tam się sprzedaje - więcej niż 30 razy w roku, czyli mniej więcej raz na dwa tygodnie, to te portale muszą zaraportować do urzędu skarbowego, co, kiedy i za ile sprzedaliście. Jeśli nawet sprzedacie mniej niż 30 razy, ale suma, za którą sprzedaliście np. jakieś sprzęty elektroniczne, sprzęty AGD, RTV, łóżeczka, wózki dziecięce, cokolwiek, bo tam się sprzedaje, powtarzam: wszystko, przekroczy 8500 zł rocznie - tam jest 2 tys. euro, czyli w tym momencie 8500 zł rocznie - to również portal musi zaraportować, donieść do urzędu skarbowego, za ile i komu sprzedaliście.
I teraz: Po co ten portal ma raportować do urzędu skarbowego? Otóż oczywiście w interesie urzędu skarbowego jest, żeby ściągnąć jak najwięcej pieniędzy w rozmaitych podatkach od podatników do budżetu państwa, żebyście wy mieli mniej, a budżet państwa, politycy - więcej. I żebyście np. przypadkiem nie zapomnieli zapłacić podatku PCC, od czynności cywilno-prawnych, który należy nazwać podatkiem od wzbogacenia się. Chodzi o to, żebyście przypadkiem nie zapomnieli założyć firmy. Jeżeli tak systematycznie to sprzedajecie, to już jest działalność gospodarcza i trzeba założyć firmę. A jak założy się firmę, to oczywiście trzeba zapłacić ZUS w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. W efekcie stracą oczywiście nie tylko sprzedający, ale również ci, którzy kupują, bo będą musieli zapłacić więcej, żeby opłacić te podatki, ZUS-y i założenie firmy, prawda? Jak tu usłyszeliśmy przed chwilą, to jest walka z potencjalnymi właśnie oszustwami podatkowymi. To jest łatanie luk, pamiętajcie. Wszyscy tutaj to póki co popierają, poza Konfederacją i przedstawicielem Solidarnej Polski.
Unia Europejska obecnie przez swój zielony ład, przez opłaty emisyjne, coraz wyższe ceny energii, zakaz samochodów spalinowych, likwidację przemysłu i rolnictwa zmierza do tego, żebyśmy się cofnęli do epoki kamienia łupanego. Ale dba, żebyśmy już teraz żyli w epoce człowieka łupanego - jesteśmy łupani na każdym kroku. (Oklaski) Przypomnę, że mamy w Polsce ponad 100 różnych podatków - pośrednich, bezpośrednich, jawnych, ukrytych, różne opłaty - i stosunkowo niewielką część budżetu, zwłaszcza centralnego, stanowią pieniądze z podatków dochodowych, ale to są podatki najbardziej łajdackie. Bo przypomnę, że ludzie kiedyś wymieniali się dobrami. Ja umiem naprawiać dachy, więc ja naprawię ci dach. Ty hodujesz świnie, więc dasz mi za to świnię i będę miał co jeść, prawda? Wymieniamy się. I wtedy wymyśliliśmy pieniądz, taki wygodny środek wymiany. Ja naprawię ci dach, ty dasz mi pieniądz. Ja kupię za ten pieniądz krowę, bo już mam dość wieprzowiny, u kogoś, kto ma krowę, a nie świnię. To wszystko działało. I wtedy przyszło pazerne państwo, które działa do dziś - najpierw PiS, później PO - które mówi, że jest podatek dochodowy, czyli za każdym razem, jak ty coś komuś zrobisz dobrego albo dasz dobrego, jak się tym wymienicie za pomocą pieniądza, to musicie za to zapłacić karę. Haracz za to, że sobie pomagacie. Na tym musi korzystać państwo. Kompletnie wydumane, łajdackie ściąganie pieniędzy z ludzi.
I teraz z tym właśnie podatkiem schodzicie do zwykłych ludzi, którzy chcą sprzedać rzecz, która im już nie jest potrzebna, żeby mieć pieniądze na inną rzecz używaną, żeby jakoś się to kręciło. I to jest łajdactwo, to jest łajdactwo. Natomiast przed chwilą usłyszeliśmy od pani marszałek, że ci ludzie, którzy korzystają z Vinted, to nie korzystają po to, żeby zaoszczędzić, bo przecież jest dobrobyt, oni korzystają z tego tylko ze względu na to, że chcą być ekologiczni, że chcą zadbać o planetę. No gdyby nie było problemu ekologii, to wszyscy po prostu, przecież wszystkich stać, chodziliby po galeriach i wszystko kupowali nowe.
Pani marszałek, przepraszam bardzo, to ocenią wyborcy, ale uważam, że to pani jest tutaj oderwana od rzeczywistości. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia