10. kadencja, 12. posiedzenie, 1. dzień (22-05-2024)
4. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym projekcie ustawy o ochronie sygnalistów (druki nr 317 i 381).
Poseł Bartłomiej Pejo:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Powiedzmy wprost: konfident+. Oto, czym zajmuje się wasza uśmiechnięta koalicja. To naprawdę coraz bardziej niepokojąca wizja kraju, w której - jeśli wszystko tak dalej pójdzie - zaraz i uśmiechanie się będzie dosłownie obowiązkowe.
Oczywiście implementujemy przepisy unijne, ale jak wiadomo powszechnie, to właśnie stronnicy unijnych urzędników rządzą od niedawna w Polsce. To uśmiechy rządzących zdjęły z Polski procedurę art. 7, pomimo zerowej zmiany w zakresie sądownictwa chociażby. Ale dlaczego uśmiechanie się miałoby być obowiązkowe? Bo Unia Europejska wraz z Koalicją chcą, byśmy żyli w coraz bardziej dystopijnej rzeczywistości znanej z książek i filmów, albo co gorsza z historii.
Ustawa, nad którą dziś procedujemy, to rządowy projekt ustawy o ochronie sygnalistów. Oczywiście pięknie to brzmi. Ochrona sygnalistów to doprawdy orwellowska nowomowa w unijnym wydaniu. (Oklaski) Projekt ustawy zakłada objęcie ochroną sygnalistów, którzy dokonują zgłoszeń i ujawniają informacje lub uzasadnione podejrzenia naruszenia prawa, pracujących w sektorze prywatnym lub publicznym. Sytuacja prawna sygnalisty zostanie w istotny sposób wzmocniona oczywiście na gruncie ewentualnych postępowań sądowych dotyczących sygnalisty.
Wprowadzacie odwrócenie ciężaru dowodu, ochronę, jeśli chodzi o zwolnienie z pracy. Dopuszczacie anonimowe donosy, pisemne i ustne. Zdejmujecie z donosiciela wszelką odpowiedzialność za jego działania. Uniemożliwianie donoszenia jest zagrożone karą. Kara będzie też za ujawnianie danych donosiciela. Ktoś mógłby powiedzieć, że stawanie w prawdzie powinno być konsekwentnym i odważnym stawaniem w prawdzie. Ale wam wcale nie chodzi o prawdę.
Do czego wy tak naprawdę chcecie zachęcać obywateli? Żeby ludzie zostawali anonimowymi konfidentami, którzy będą zgłaszali swoich kolegów z pracy i pracodawców za łamanie tych przepisów, które wy sobie wymyśliliście? (Oklaski)
Jak widzimy, Unia Europejska reguluje już każdy aspekt naszego życia: od regulaminu Sejmu po krzywiznę banana, słomki papierowe czy korki od butelek. Tony regulacji, które zabijają przedsiębiorczość, mają pilnować sami obywatele. W tym zamordystycznym systemie nie będzie można przecież podnieść czynszu, jeśli twój lokal nie spełnia klimatycznych norm. Przecież tak już jest chociażby we Francji. Czy wy naprawdę nie widzicie, jak niszczy to nasze społeczeństwo, jak podkopuje to jakiekolwiek zaufanie, wprowadza atmosferę rywalizacji i walki? Bo teraz każdy, kto wbije przysłowiowy nóż w plecy swojemu koledze, będzie prawem chroniony. Przepisy będą nadużywane, obywatele będą dokonywać zgłoszeń, by zniszczyć czyjąś reputację albo zemścić się za zupełnie błahe sprawy. Nie pamiętacie, co działo się chociażby w trakcie pandemii - gdy ludzie na ulicach donosili na siebie, dzwonili po policję czy sami bawili się w policjantów w obronie zupełnie absurdalnych obostrzeń. Powszechna nienawiść wobec ludzi, którzy nie przestrzegali niezgodnych z prawem rozporządzeń, podkopała wartości, jakimi powinni kierować się obywatele w zwykłych relacjach międzyludzkich.
Mieliście wspierać przedsiębiorców. Miał być dobrowolny ZUS. Miała być wyższa kwota wolna. Okłamaliście Polaków. Co fundujecie w zamian? Ustawę konfident+, w firmach prywatnych również. Nazwijmy to krótko: hipokryzja. Nie zajmujecie się poważnymi problemami, tylko mnożycie chore przepisy. Nie wystarczy Kodeks pracy, nie wystarczą przepisy umowy o pracę, tylko kolejna unijna dyrektywa. Od teraz donosicielstwo będzie już legalne i pożądane w majestacie prawa Rzeczypospolitej. Oto kolejne osiągnięcie rządu Donalda Tuska. Gratuluję.
Naprawdę ciekawie czyta się informacje na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Czytamy: Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o ochronie sygnalistów. Dokument przedłożony przez ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk zakłada ochronę osób zgłaszających naruszenie prawa w kontekście związanym z pracą. Ustawa ma na celu wdrożenie dyrektywy unijnej, z którym poprzedni rząd spóźnił się, narażając państwo na kary finansowe, ponad 2 lata.
Ochrona interesu wspólnego, dobre imię pracodawcy, ochrona współpracowników to główne cele ustawy o ochronie sygnalistów. Ustawa ma służyć ludziom ponoszącym ryzyko w imię troski o dobro wspólne. To żart. Ochrona dobra wspólnego, dobre imię pracodawcy - przecież jest dokładnie, dokładnie odwrotnie.
Fałszywe oskarżenia, niszczenie atmosfery i zaufania i skupianie się na wspólnym celu to są konsekwencje tej ustawy, z którą tak bardzo się niecierpliwicie, żeby przyjść, bo termin unijny już minął. Ten urzędowy optymizm, urzędowa propaganda rodem z PRL-u opatrzona przepięknym zdjęciem pani minister, która uśmiecha się szeroko - to wszystko jest coraz bardziej groteskowe. To uśmiechnięta, konfidencka Polska, w której państwo ingeruje w nasze życie, jest naszym panem, a największym wrogiem jest ten, kto się tego państwa nie słucha.
Skoro zachęcacie do informowania o nadużyciach także w instytucjach publicznych, to ja dzisiaj teraz tutaj uprzejmie zawiadamiam, że oszukał nas pan marszałek Hołownia. Obiecał nie mrozić projektów ustaw, a ustawy Konfederacji pozostawały przez wiele miesięcy w sejmowej zamrażarce. Uprzejmie zawiadamiam, że oszukał nas pan premier Donald Tusk. Obiecał przecież realizację 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów. A po 100 dniach mieliśmy tylko dziewięć realizacji. A swoje kłamstwa skwitował przecież słowami: alleluja i do przodu. Uprzejmie zawiadamiam również, że oszukał pan premier Kosiniak-Kamysz, obiecując najpierw dobrowolny ZUS, a potem zamienił to na miesięczne wakacje. Uprzejmie zawiadamiam również, że oszukał nas PiS, bo przez ich nieudolność i naiwność będziemy teraz uciskani zielonym ładem. Moje sygnały zostały złożone, czekam teraz na kary dla wyżej wymienionych. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia