10. kadencja, 12. posiedzenie, 1. dzień (22-05-2024)

5. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027 (druki nr 382 i 400).

Poseł Mirosław Maliszewski:

    Szanowna Pani Marszałek! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Dyskutujemy o bardzo ważnym dokumencie, mianowicie o nowelizacji Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej 2023-2027, fundamentalnego programu, jeżeli chodzi o wsparcie rolnictwa polskiego, ale także dokumentu, który nadaje kierunek polityce rolnej w Polsce. To jest jeden z nielicznych dokumentów, za którymi idą pieniądze, które kraj członkowski może przeznaczyć na wsparcie rolnictwa w ramach wspólnej polityki rolnej i szeregu instrumentów, które w niej są.

    Dzisiaj więc nowelizujemy przepisy, które wynikają ze wspólnej polityki rolnej, która oczywiście ewoluowała ostatnich latach, nabrała kształtu, który nie spodobał się, i słusznie, polskim i europejskim rolnikom. Chodzi o politykę, która choć z pewnym błędem określana jest mianem polityki Europejskiego Zielonego Ładu. Nie ma co ukrywać, że ta polityka nie ma swojego ojca, że to jakaś wyimaginowana Unia Europejska albo Komisja Europejska stworzyła, bo za nią stoją konkretne osoby. Ojcem jej jest komisarz Janusz Wojciechowski. Nigdy temu nie zaprzeczył, nawet w ostatniej debacie na posiedzeniu komisji mówił, że jest jej autorem. Przyznał się co prawda do błędów, ale nie wyrzekł się ojcostwa tej polityki. Ta polityka też miała swojego ojca w Polsce, bo została sformułowana w okresie, kiedy ministrami rolnictwa byli ministrowi wywodzący się ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Więc nie mówmy tutaj, że ta błędna polityka krytykowana przez rolników i będąca źródłem ich protestów wzięła się nie wiadomo skąd.

    (Poseł Grzegorz Braun: No to czemu w to brniecie, czemu brniecie...)

    Ona ma konkretnych ojców w Unii Europejskiej? Ona ma swoje odzwierciedlenie także w polityce krajowej.

    Co w tej polityce nie spodobało się, i słusznie, rolnikom? Mianowicie nie spodobało się przede wszystkim to, że ona została skierowana przeciwko de facto rolnikom, stawiając przed nimi ogromne wymagania. Wsparcie było uwarunkowane spełnieniem wymagań, że albo wsparcie otrzymasz, jeżeli realizujesz wymagania, albo takowego wsparcia nie otrzymasz. Oczywiście żeby było jasne, to jest fakultatywne wsparcie, więc nie ma obowiązku po nie sięgać, nie ma obowiązku spełniać założeń tego wsparcia. Wiemy jednak dobrze, że bez tego wsparcia gospodarstwa nie będą się rozwijać ani nie wytrzymają konkurencji.

    Wróćmy do dyskusji na temat planu strategicznego, która w tej Izbie odbyła się bodajże na początku 2023 r., na przełomie chyba stycznia i lutego. Podnosiliśmy wówczas, że dyskusja w tej sprawie była zbyt krótka, zbyt jałowa i pozbawiona brania pod uwagę tego, co mówimy. Ten dokument został bezkrytycznie przyjęty, a my tylko dlatego za nim głosowaliśmy, mówię tu o Polskim Stronnictwie Ludowym, że nieprzyjęcie tego dokumentu groziło, że rolnicy nie dostaną dopłat obszarowych i ich sytuacja będzie jeszcze groźniejsza. Wówczas mówiliśmy, że nawet zwolennicy Europejskiego Zielonego Ładu w ramach planu strategicznego nie będą widzieli dla siebie szansy skorzystania z jego, powiedzmy, wyimaginowanych, ale jednak ich zdaniem słusznych korzyści. Stwierdziliśmy także, że przeciwnicy Europejskiego Zielonego Ładu, a to była większość rolników, którzy już wtedy wyrażali taką opinię, nie znajdą tam środków, które zabezpieczą ich interesy i pozwolą im tę błędną politykę przetrwać.

    Mówiliśmy wówczas także, że niechybnie plan strategiczny będzie nowelizowany. Zawarłem to w swoim wystąpieniu wówczas klubowym. I tak rzeczywiście stało, bo zaledwie kilka miesięcy później pojawiła się pierwsza nowelizacja planu strategicznego odchodząca od wymagań dotyczących spełnienia tych wszystkich ekoschematów, bo to wzbudza najwięcej kontrowersji. przez rolników do 5 ha. Szybko nastąpiła szybka refleksja. Szkoda, że ta refleksja nie nastąpiła wtedy, kiedy prowadziliśmy skróconą debatę i kiedy mówiliśmy, że wymagania dla rolników są zbyt wysoko postawione i nie będą w stanie tych wymagań spełnić.

    Dzisiaj dochodzimy do kolejnej nowelizacji. Tak, to jest prawda, to jest oczywiście efekt protestów rolników, którzy precyzyjnie wskazali, w których momentach ta polityka jest zła, ten plan strategiczny jest zły. Zreflektował się pod tym względem także Parlament Europejski, komisarz do spraw rolnictwa, przyznając się do błędu, tylko szkoda, że tak późno, i dokonuje rewizji wspólnej polityki rolnej. Dzisiaj w tym zakresie to też jest elementem zmian.

    Zasadnicza zmiana polega dzisiaj też na tym, że mówiąc o tym ugorowaniu, nie mówimy: musisz ugorować i wtedy dostaniesz płatność, tylko mówimy: jak chcesz dostać większą płatność, to wejdź w ekoschemat zywany powszechnie ugorowaniem. To jest fundamentalna zmiana nie tylko finansowa, ale to jest fundamentalna zmiana myślenia. A więc nie mówimy: musisz spełnić wymagania, bo inaczej ci nie wolno, tylko mówimy o tym, że jak chcesz więcej, to spełnij te wymagania. One być może są zbyt małe (Dzwonek), mówię o tych uproszczeniach, być może nastąpią kolejne nowelizacje, na co wielu polskich rolników liczy, ale z uwagi na to, że to jest dzisiaj sprawa bardzo pilna, bardzo oczekiwana przez polskich rolników, nasz klub będzie popierał tę zmianę, tak jak poprzednie wersje. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia