10. kadencja, 12. posiedzenie, 1. dzień (22-05-2024)

6. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy (druki nr 318 i 401).

Poseł Grzegorz Braun:

    Szczęść Boże!

    Ratuj się kto może, kiedy eurokomuna z rządem i Sejmem Rzeczypospolitej w charakterze lojalnych podwykonawców dba o nasze bezpieczeństwo i higienę pracy. Procedujemy tutaj nad projektem, który oczywiście jest implementacją normy eurokołchozowej. Dawniej Moskwa, dziś Bruksela ponagla. W związku z tym uwijają się jak w ukropie i skaczą z gałęzi na gałąź lokalni delegaci tej dawniej komuny, dziś eurokomuny.

    Pani Marszałek! W imieniu mojego klubu, Konfederacji, składam formalny wniosek o odrzucenie tego projektu w całości i już tłumaczę dlaczego.

    Mamy przecież państwowy inspektorat pracy i mamy sanepid, a w sanepidach mamy sekcje higieny pracy i - uwaga - nadzoru nad chemikaliami. Mamy też centralnie i odgórnie prowadzone rejestry substancji, chemikaliów groźnych, rakotwórczych. Wszystko to mamy. To się już dzieje. To znaczy najwyraźniej nie dzieje się w dostatecznym stopniu, skoro eurokołchoz musi nam teraz narzucić tworzenie jeszcze raz tego rejestru. Ma go wywieszać z kolei nie jakiś inspektor, tylko minister. I jeszcze odpowiedzialnością za to, żeby nikomu nic złego się nie stało, trzeba obdzielić pracodawców.

    W tym projekcie ustawy napisaliście, to znaczy eurokołchoz wam napisał, że pracodawca ma być odpowiedzialny za to, żeby wymieniać środki i substancje, które mogą być niebezpieczne, na jakieś mniej niebezpieczne, ograniczając stopień narażenia - Kto mierzy ten stopień? Jaki jest miernik tego stopnia? Jakie urządzenia? - przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Czyli że każdy pracodawca, np. szef na budowie, który stawia pracownika do mieszania czegoś w kuble, ma zgodnie z najnowszymi osiągnięciami nauki i techniki... Ma, rozumiem, mieć jakiś instytut badawczy w swoim przedsięwzięciu, w swojej firmie, żeby nie narazić się na oskarżenie, że czegoś nie dopatrzył.

    Jest to, szanowni państwo, nic innego jak eurokomuna. Opakowanie mile szeleści papierem, różne frazesy o bezpieczeństwie. Tutaj to jest doprowadzone do pewnego ekstremum, dlatego że reklamujecie to ustawodawstwo, tę implementację troską o rozrodczość, troską o to, żeby naród nam się rozwijał, a nie zwijał. Wy, rządzie, i wy, większości parlamentarna, którzy przecież na sztandar wolności wynieśliście projekt rozszerzonej legalizacji dzieciobójstwa. A jednym z pierwszych waszych ruchów było wręczenie tabletki poronnej nieletnim dziewczętom, którym w szkole nie wolno podać aspirynki bez telefonu do rodziców.

    (Poseł Artur Jarosław Łącki: Kiedy?)

    Ale pigułeczka wczesnoporonna - jak najbardziej. I wy, hipokryci, eurokołchoźnicy, teraz wjeżdżacie tutaj z takim projektem. Krokodyle łzy, troska o to, żeby naród się mnożył i żeby nikomu nic nie zaszkodziło.

    To jest piramida nonsensu, dlatego że jeśli to ustawodawstwo jest potrzebne, to zlikwidujcie PIP, Państwową Inspekcję Pracy, i sanepidy, skoro one najwyraźniej nie działają. Skoro minister ma tworzyć rejestr tych substancji, to po co wszystkie wcześniejsze rejestry starannie tworzone przez jakieś tam inne instytucje publiczne? Albo tamto zlikwidujcie, a to wprowadźcie, albo tego nie wprowadzajcie i egzekwujcie to, żeby tamte firmy i instytucje państwowego nadzoru wykonywały swoją robotę.

    Na koniec jeszcze robicie to po swoich wcześniejszych paroletnich dokonaniach w walce z mniemaną pandemią, kiedy to taczkami, wagonami, dosłownie: wagonami, wprowadzaliście na rynek rozmaite eksperymentalne substancje, które okazały się tak niebezpieczne (Dzwonek), że producenci wycofują je z rynku. Ale wyście przymuszali ludzi do tego, żeby to sobie aplikowali.

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Bardzo dziękuję.

    Poseł Grzegorz Braun:

    Więc jakaż jest wiarygodność tej władzy i tego rządu w zabiegach...

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Bardzo dziękuję, panie pośle.

    Poseł Grzegorz Braun:

    ...które rzekomo mają na celu polepszenie naszego zdrowia? Dziękuję bardzo, pani marszałek. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia