10. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzień (13-06-2024)
5. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Duszczyk:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Muszę powiedzieć, że nie znam tych niemieckich danych. Jakby pan czy ktokolwiek przekazał mi te dane...
(Poseł Roman Fritz: Państwo nie macie danych?)
Prezentuję dane, które są zgodne ze statystykami. Nie wiem, jakie dane państwo prezentujecie. Jeżeli mówicie o jakichś artykułach prasowych czy czymkolwiek innym, to naprawdę nie jestem w stanie się do tego ustosunkować. Ostatnio słyszałem, że w ramach paktu migracyjnego do Polski trzeba przyjąć 1,5 mln uchodźców, 1,5 mln migrantów. Błagam państwa, to przecież jakaś kompletna bzdura. Zajmując się statystykami migracyjnymi od 30 lat, muszę być absolutnie precyzyjnym. Pokazuję państwu dane absolutnie precyzyjne. Mamy ustawę, mamy umowę o readmisji. Na jej podstawie odbywa się współpraca. Osoba zatrzymana w Niemczech jest badana pod kątem tego, skąd przyjechała i czy przejechała przez Polskę. My to potwierdzamy, uprawdopodobniamy i dopiero wtedy ta osoba może zostać zawrócona do Polski. Jeżeli jest to umowa podpisana na podstawie rozporządzania dublińskiego, tzn. prawo unijne, to odbywa się to w ramach podobnej procedury, tylko na trochę innych zasadach. Mówimy w tym momencie o pierwszym kraju, do którego ta osoba trafiła.
Mieliśmy aferę wizową, przez którą mieliśmy oczywiście masę różnego rodzaju problemów wynikających z tego, że osoby, które miały polskie dokumenty wydane przez polskie placówki, trafiały do innych państw, np. do różnego rodzaju szklarni pod Paryżem. Takie namierzone osoby z polskimi dokumentami też są zawracane. Ale trudno w tym momencie mieć pretensje do tych państw, że Polska wydała dokumenty w sposób dziwny, niezgodnie z procedurami, niezgodnie ze wszystkimi możliwymi zasadami, również bezpieczeństwa. Te osoby nie były zainteresowane przyjazdem do Polski, tylko były zainteresowane wyjazdem do tamtych państw, tam te osoby przebywały.
Pytał pan poseł o kwestie dotyczące azylu. Wnioski o ochronę - jeśli chodzi o te osoby, które zostały zawrócone - jak wynika z informacji Straży Granicznej, złożyło sześć osób: jedna z Afganistanu, jedna z Azerbejdżanu, jedna z Somali, dwie z Syrii i jedna z Ukrainy. To są dane, którymi dysponuje Straż Graniczna.
Jakie procedury są stosowane? - pytał pan poseł. W zależności od sytuacji, w zależności od tego, kto jest z jakiego państwa, czy jest to państwo bezpieczne, czy da się tę osobę zawrócić do państwa pochodzenia, czy nie da się jej zawrócić, czy ta osoba ma stwierdzoną tożsamość, czy nie... Jeżeli nie ma stwierdzonej tożsamości, to jest oczywiście umieszczana w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców, w którym przebywa do czasu ustalenia tożsamości. Jeżeli tożsamość jest ustalona, to osoba trafia do otwartego ośrodka dla cudzoziemców, gdzie przechodzi pewnego rodzaju procedury. Tych przypadków nie jest aż tak strasznie dużo, jak pokazuję, ale w przypadku migracji każda sytuacja jest indywidualna i trzeba te sytuacje bardzo indywidualnie rozpatrywać.
Muszę powiedzieć, że próbowałem na szybko jeszcze sprawdzić z Niemcami te dane mówiące o tym, że taka sytuacja ma miejsce. Niemcy mi ich nie potwierdzają, ponieważ nie jestem w stanie zadać dobrego pytania, o jaką kategorię osób nam chodzi. (Dzwonek) Jeżelibym wiedział, o jaką kategorię osób nam chodzi, tobym się starał precyzyjnie odpowiedzieć. Przemawiam przed Wysoką Izbą, do posłanek i posłów Rzeczypospolitej Polskiej. Muszę być absolutnie precyzyjny, jeśli chodzi o dane, które podaję, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, jaka odpowiedzialność na mnie ciąży jako na osobie odpowiedzialnej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji za te sprawy - żebym nie podał danej, która po prostu będzie nieprawdziwa. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia