10. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzień (13-06-2024)
6. punkt porządku dziennego:
Informacja bieżąca.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Duszczyk:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Postaram się nie przedłużyć czasu. Myślę, że 10 minut wystarczy. Oczywiście chętnie odpowiem na wszystkie inne pytania, wnioski, prośby o uzupełnienie w dalszej części debaty.
Może zacznę od pokazania takiego obrazka migracyjnego, z którym mamy dzisiaj do czynienia, bo wydaje mi się, że to jest absolutnie kluczowe, aby zrozumieć, jak skomplikowane jest to zagadnienie. W ogóle migrację próbujemy zrozumieć jako badacze, wprowadzić taką perspektywę, próbujemy zrozumieć strony, łącząc różne decyzje migracyjne. To jest niezmiernie trudne, ponieważ za każdym migrantem stoi jego indywidualna perspektywa. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że jedni wyjeżdżają, dlatego że czynnik ekonomiczny spowodował to, że wyjeżdżają, tak jak Polacy w przeszłości. Dzisiaj Ukraińcy z powodu wojny przyjeżdżają do Polski. Mamy ludzi, którzy uciekają przed zmianami klimatycznymi. Mamy tysiące, setki tysięcy, miliony różnego rodzaju przypadków. Europa jest miejscem, w którym żyje się bardzo dobrze, dlatego też coraz więcej migrantów w Europie chce mieszkać.
Mamy obecnie pięć szlaków migracyjnych do Unii Europejskiej. Najczęściej wykorzystywany jest szlak przez Morze Śródziemne, podzielony na dwa podszlaki. Jeden idzie na Wyspy Kanaryjskie, drugi idzie głównie do Hiszpanii. Mamy mikroszlaki przez Ceutę i Melillę czy dwie enklawy hiszpańskie w Maroku. Mamy oczywiście szlak bałkański, który zależy trochę od decyzji Serbii jako głównego państwa, które jest położone na tym szlaku migracyjnym. Mamy cyniczną grę Viktora Orbána, który momentami decyduje się na wpuszczanie tych ludzi, a czasami decyduje się na niewpuszczanie. On gra tym szlakiem migracyjnym, trochę przypominając niestety pana prezydenta Łukaszenkę w niektórych sytuacjach. I to jest bardzo niepokojące. Natomiast oczywiście od pewnego czasu mamy do czynienia również z sytuacją, w której to...
(Głos z sali: A to jest oficjale stanowisko, że Łukaszenka jest prezydentem?)
Panie pośle, pokazuję sytuację, w której to Viktor Orbán od czasu do czasu decyduje się na to, żeby wprowadzić część, żeby otworzyć te szlaki migracji, a potem je zamknąć. My tego nie robimy.
(Głos z sali: Ale nazywa pan Łukaszenkę prezydentem.)
W tym przypadku: dyktator Łukaszenka. Lepiej? Dobrze?
(Głos z sali: Nie powinniśmy pana poprawiać.)
Super, świetnie. Dobrze, idźmy dalej.
Wicemarszałek Krzysztof Bosak:
Bardzo proszę nie zakłócać wystąpienia ministra.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Duszczyk:
Mamy do czynienia z nowo otwartym, sztucznie kreowanym szlakiem migracyjnym, który został wytworzony w 2021 r. tak naprawdę w wyniku decyzji politycznej Putina i Łukaszenki. To są dwie osoby, które zdecydowały się na otwarcie tego szlaku migracyjnego. To jest oczywiste. Reakcja ówczesnego rządu była następująca: uda nam się zamknąć ten szlak, budując zaporę. Jestem akurat osobą, która mówiła wam, że źle to robicie, ponieważ mam doświadczenie migracyjne, doświadczenie dotyczące migracji. Mówiłem: budujecie coś, co nie zadziała.
(Poseł Barbara Bartuś: Co znaczy: budujecie?)
Niestety nie zadziałało. Gdybyście się troszeczkę wtedy lepiej posłuchali, to nie mielibyśmy tego problemu. Ale go mamy. Idźmy do paktu. Obecny rząd nie miał żadnej możliwości wpłynięcia na kształt regulacji, które składają się na unijny pakt o migracji i azylu. Był on negocjowany przez poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy. W kształcie przez ten rząd wynegocjowanym został ostatecznie przyjęty. To w trakcie negocjacji, przede wszystkim dyskusji z innymi państwami członkowskimi w Radzie Unii Europejskiej, można było go zmienić, a nawet zablokować.
(Głos z sali: A kto go przyjął?)
Ostatnia możliwość zablokowania była 22 czerwca 2023 r. podczas posiedzenia Rady Europejskiej. Otóż odczytam ten zapis: Rada Europejska, mając na uwadze postępy poczynione w 2022 r., apeluje do współprawodawców o kontynuowanie prac nad paktem o migracji i azylu zgodnie ze wspólnym planem działania. Ta konkluzja nie została w żaden sposób zablokowana. Przypominam, że ta konkluzja była po 2018 r., kiedy była zgłoszona kwestia wątpliwości co do paktu.
(Głos z sali: Ale wie pan, jak brzmi ta konkluzja?)
Poprzedni rząd przyjął zdecydowanie błędną strategię negocjacyjną. Kluczowe z punktu widzenia Polski są rozwiązania dotyczące procedur granicznych, z tym się dzisiaj borykamy. Jedno z rozporządzeń mówi o tym, w jaki sposób musimy dokonywać screeningu na granicy oraz w jaki sposób dokonywać kontroli granicznej. I to jest dla nas problem. Gdybyście państwo wtedy spróbowali lepiej do tego podejść, byłoby nam po prostu dzisiaj dużo łatwiej. Procedura graniczna jest dla Polski bardzo, bardzo niedobra i trzeba ją zdecydowanie zmienić. Dlaczego? Ponieważ, tak jak mówimy, nie odpowiada na instrumentalizację migracji. Jest to kompletnie nowe zjawisko. W historii migracji, a zajmuję się tym elementem 30 lat, nie było takiej sytuacji, w której to rządy państw stają się szmuglerami. Dzisiaj rządy białoruski i rosyjski pełnią rolę szmuglerów. Od 2021 r., od początku ˝Śluzy˝ mamy do czynienia z sytuacją, w której to my musimy na to zareagować.
(Głos z sali: Do nich niech pan to mówi.)
Drugim elementem, który jest dla nas również bardzo niedobry, jest kwestia zawracania do Polski migrantów. Polska jest krajem tranzytowym. To też trzeba było blokować. W tym przypadku też trzeba było starać się to zmienić, żeby taka sytuacja nie miała miejsca.
(Głos z sali: Blokowaliśmy całość, panie ministrze, całość.)
To jest pakiet, ponieważ jest to sytuacja, w której łatwiej odsyłać niestety osoby, które przejeżdżają przez Polskę tranzytem z innych państw, nie tylko z Niemiec. Gdyby pan poseł, pan minister Przydacz był troszeczkę wcześniej, to usłyszałby moją odpowiedź na pytanie pana posła Tumanowicza z Konfederacji, w której wyraźnie tłumaczyłem, jak wygląda kwestia readmisji i zawróceń do Polski osób, które przez Polskę przyjechały.
(Głos z sali: 3 tys. Pan minął się z prawdą.)
Niestety wbrew rozpowszechnionym twierdzeniom żadne z konstrukcji przygotowanych w tym czasie przez Radę Europejską nie dawały nam politycznej możliwości ani tym bardziej prawnej podstawy do zablokowania przyjęcia paktu. Całe prace zostały wcześniej zakończone, a ostatnie elementy były w zasadzie formalnością.
Natomiast oczywiście natychmiast po przejęciu władzy dokonywaliśmy przeglądu tego paktu, tak naprawdę wcześniej już było to robione i udało nam się ustalić następującą rzecz. Chodzi o to, na co zwracaliście państwo bardzo często uwagę, mianowicie o kwestię dobrowolnej solidarności, natomiast mówiliście o przymusowej relokacji, przymusowej relokacji.
(Głos z sali: To po co tam jesteście?)
My, żeby mieć pewność w tej kwestii, zapytaliśmy służbę prawną Rady. Odpowiedź była bardzo jasna: nie ma czegoś takiego jak przymusowa relokacja. Jest tylko i wyłącznie dobrowolna relokacja jako jeden z instrumentów.
(Głos z sali: Przymusowa solidarność.)
Służba prawna Rady, 27 ambasadorów powiedziało coś takiego: nie ma przymusowej relokacji. Ale solidarność, ta, która jest zaproponowana - oczywiście że nie jest specjalnie korzystna dla nas, na pewno, absolutnie.
(Głos z sali: Szantaż, panie.)
Trzeba do niej podejść w taki sposób, żeby ta solidarność nigdy nie weszła w życie. O tym mówi pan premier Tusk, o tym mówi pan minister Sikorski. To jest teraz nasza ciężka praca, żeby poprawić pakt, poprawić pakt w taki sposób, żeby on nie wszedł w życie w takiej formie przez najbliższe 2 lata. Będą 2 lata na jego implementację. Zrobimy wszystko, już podjęliśmy masę działań takich, żeby on w takiej formie nie wszedł w życie.
Co robimy? Budujemy koalicję. Udało nam się stworzyć bardzo ważną koalicję wszystkich państw graniczących z Rosją i Białorusią: od Norwegii przez Finlandię, przez Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię.
(Głos z sali: Efekty. Efekty.)
Do tego dołączyła Szwecja i dołączyła Norwegia. Jest to działanie, które ma pokazać, że uwzględnią naszą specyfikę. Pakt niestety w wyniku tego, że państwo nie byliście w stanie przedstawić dobrych argumentów, dzisiaj uwzględnia głównie sytuację tych innych szlaków migracji, o których mówiłem na początku, tych, które idą na południe Europy, nie tego sztucznie wywołanego, politycznego, politycznie sterowanego szlaku przez Polskę. Gdybyśmy wtedy mieli więcej argumentów, słuchaliby nas wtedy jako ekspertów, że tutaj są argumenty, aby te rzeczy zablokować. Mielibyśmy dużo łatwiejszą sytuację dzisiaj.
(Głos z sali: Czemu z pizzą biegaliście?)
(Głos z sali: Trzeba było nie biegać z pizzą.)
Niestety to sprzątanie jest bardzo, bardzo trudne.
Mamy 15 państw, które podpisały list, z inicjatywy również Polski. Mamy 15 państw..., które mówią o tym: pakt migracyjny to nie jest dobre rozwiązanie. Pakt migracyjny musi zostać uzupełniony. Głosowanie w Parlamencie Europejskim - w jednym przypadku prawie udało się ten pakt zablokować, niestety nie udało się tego zrobić. To teraz trzeba po prostu działać na gruncie politycznym, żeby to zrobić.
(Głos z sali: Jeszcze nieskutecznie.)
Dlatego mamy 15 państw, które mówią o tym: pakt to za mało, musimy dołożyć wiele innych rzeczy. Musimy uwzględnić perspektywę państw Europy Północnej i Wschodniej, centralno-wschodniej, po to, żeby ten pakt został uzupełniony z naszej perspektywy. I to jest nasze absolutnie kluczowe, priorytetowe zadanie. Pakt nie może wejść w życie realnie w taki sposób, jak został przez państwa wynegocjowany. Bo jest wynegocjowany po prostu źle.
Do tego mamy kolejny wniosek do nowej Komisji Europejskiej, który mówi następującą rzecz: procedury azylowe, co do których państwo nie wnioskowaliście, by zostały w taki sposób zmienione, muszą być zawieszane. Państwo musi mieć prawo do tego, żeby w pewnym momencie nie przyjmować wniosków, bo to jest właśnie instrumentalizacja emigracji. Oczywiście, jeżeli ta osoba pojawia się na plaży w Hiszpanii czy na Malcie, jest to dużo trudniejsze. Oczywiście, że tak. Ale w Polsce mamy na szczęście granicę lądową, a więc możemy mieć prawo - tak jak Finowie - do tego, żeby nie przyjmować wniosków. Finlandia dzisiaj...
Ja powinienem być dzisiaj na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej, ale w związku z wnioskiem państwa jestem oczywiście tutaj. Zdaję sobie sprawę z wagi dzisiejszej debaty.
Dzisiaj Finlandia prezentuje projekt, również przez nas bardzo mocno wsparty (Dzwonek), zawieszania procedury azylowej na granicy. To jest absolutną koniecznością. My oczywiście do tego dołączamy, bo to jest realna zmiana paktu, żeby on w takiej formie nie wszedł w życie. On może być korzystny dla Polski, ale nie w takiej formie, jak dzisiaj został wynegocjowany.
(Poseł Elżbieta Witek: Co pan bredzi?)
On musi zostać zmieniony. Musi zostać uzupełniony. Jeżeli zostanie zmieniony i uzupełniony, może być korzystny dla Polski, ponieważ w czerwcu 2023 r. po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych i administracji Niemiec i Polski stwierdziliście państwo w liście podpisanym przez dwóch ministrów, że problem migracyjny jest do rozwiązania na poziomie europejskim, a nie narodowym. Bo to jest nasze wspólne wyzwanie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia