10. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzień (13-06-2024)

7. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni oraz ustawy - Kodeks pracy (druk nr 384).

Poseł Przemysław Wipler:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt zaprezentować stanowisko klubu Konfederacja w debacie nad projektem, który nie jest projektem ustawy o wolnych niedzielach. Powiedzmy sobie to jasno i precyzyjnie: jest to projekt o tym, by dwie niedziele w każdy miesiącu: pierwsza i trzecia, były niedzielami handlowymi i by pracownicy, którzy pracują w tych sklepach, które teraz są zamknięte, dostawali 200% normalnego wynagrodzenia za to, że w niedzielę pójdą do pracy.

    Punktem wyjścia do dyskusji o tym, co chcemy zmieniać, jest omówienie sytuacji, w której jesteśmy po wprowadzeniu zmian przez poprzedników obecnego rządu, przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Co się dzieje z handlem? Co się dzieje z handlem po wprowadzeniu regulacji, które miały mieć dwa podstawowe cele? Po pierwsze, miało to dać Polakom realnie szansę na odpoczynek w wolną niedzielę. Po drugie, miało to - tak mówiliście, prezentując ten projekt - chronić małe polskie sklepy, chronić małych i średnich polskich przedsiębiorców. Przeczytam kilka nagłówków: ˝Trwa rzeź małych sklepów, które znikają najszybciej˝, ˝Świat bez małych sklepów to koniec zakupów, jakie znamy˝, ˝Małe sklepy w Polsce znikają tysiącami, a sieci rosną˝, ˝Znikają błyskawicznie kolejne sklepy w Polsce˝. W trakcie waszych rządów zlikwidowano 30 tys. małych polskich sklepów.

    Za to jednocześnie za waszych rządów na podstawie wyjątku, który wprowadziliście, rozwinęły się dwie wielkie sieci handlowe, dwie wielkie spółki: fundusz CVC, czyli właściciel sieci Żabka - w chwili obecnej kilkanaście tysięcy sklepów, a także grupa Eurocash - kolejnych kilkanaście tysięcy sklepów pod kilkoma markami. Te sklepy są otwarte w niedzielę. Z uwagi na to, że to przegapiliście, a takich rzeczy się nie przegapia, bo to jest efekt lobbingu i wydaje się ciężkie miliony, żeby... W sposób korzystny dla dwóch konkretnych podmiotów, które w tej sytuacji przejęły rynek, ukształtowaliście regulacje, dzięki którym trwa ta rzeź małych sklepów.

    Inne zjawisko, które ma miejsce, oczywiście na całym świecie, na które wpłynęliście też tymi regulacjami, to jest przyspieszenie robotyzacji handlu. Wielki koncern otwiera sklepy samoobsługowe i sklepy, w których normalnie pracowali ludzie, teraz są sklepami z kamerami, w których są komputery. Wchodzisz, jesteś sam, nie ma żadnych pracowników, kupujesz. Poza tym zaczęły być ciągle otwarte sklepy, w których produkty kupujesz przez aplikację i dostarczają ci je do domu. Czy to zrobi mała i średnia firma? Nie. To zrobi koncern, który zainwestuje, który ma pieniądze i narzędzia, dzięki którym handluje w niedzielę. Jeżeli bowiem możesz przez aplikację zamówić zakupy do domu i one do ciebie przyjadą, to oznacza to, że są specjalne punkty, te sieci mają te punkty, które są otwarte w niedzielę i których pracownicy w niedzielę dowożą ci produkty do domu. Do sklepu iść nie możesz, ale sklep może ci to przywieźć. Czy ludzie, którzy tam pracują, mają wolną niedzielę? Nie mają wolnej niedzieli, pracują. I to się pojawiło jako jedna z konsekwencji wprowadzenia tych przepisów.

    Jak mówił Stefan Kisielewski, chcieliście dobrze, wyszło jak zwykle. Przepisy, które obowiązują w chwili obecnej, są patologiczne i mają niepożądane skutki, dlatego my jako klub Konfederacja, którego duża liczba posłów jest za wolnością, za tym, by obywatele mieli prawo nie pracować w niedzielę, będziemy chcieli dyskutować dalej nad tą ustawą. (Oklaski)

    (Głos z sali: Ooo...)

    Ta dyskusja jest potrzebna, chociażby po to, by wasze patologie i wasze błędy naprawić. Zobaczymy, jak szczerze bronicie wolnych niedziel, gdy doprowadzimy...

    (Głos z sali: Tak, wy doprowadzicie.)

    (Głos z sali: Uuu...)

    Nie buczcie, tylko słuchajcie.

    Zobaczymy, co zrobicie, gdy doprowadzimy do tego, że samodzielnie prowadzący działalność gospodarczą będzie mógł prowadzić ją w niedzielę, o ile nie będzie pracował w ramach umowy franczyzowej. To będzie realna ochrona małych sklepów. Zobaczymy, co wtedy zrobicie, czy będziecie w kieszeniach lobbystów, dwóch wielkich koncernów, które zaraz uruchomią media i hejt, czy będziecie chcieli skasować to rozwiązanie.

    Jesteśmy za dalszą pracą nad tym projektem. Wiemy, że wielu wyborców chciałoby tego. Wiemy jednocześnie, że są głosy przeciwne. Ludzie, np. z małych i ze średnich polskich firm, którzy pracują w galeriach handlowych (Dzwonek), mówią: słuchajcie, ja się przyzwyczaiłem, nie chcę być otwarty w niedzielę, a wielkie galerie zmuszą mnie do tego, jeśli te przepisy się zmienią. To nie są proste kwestie, chcemy nad nimi dyskutować i mamy nadzieję, że będzie do tego okazja na posiedzeniu komisji. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia