10. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzień (13-06-2024)

7. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni oraz ustawy - Kodeks pracy (druk nr 384).

Poseł Jarosław Sachajko:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Wraca temat... (Poruszenie na sali)

    (Głos z sali: Żabki są otwarte w niedziele.)

    Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:

    Przepraszam bardzo, chwileczkę. (Poruszenie na sali)

    Proszę.

    Poseł Jarosław Sachajko:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Wraca temat handlu w niedziele. Wcale się nie dziwię, że wraca on za pośrednictwem pana przewodniczącego posła Ryszarda Petru, bo widocznie w 2017 r., 2018 r. nie było go w Polsce, a na pewno nie było go w Sejmie, bo przytoczył argumenty, które przyczyniły się do tego, że ta ustawa weszła w życie. Dziwię się, że te same argumenty podaje niestety PSL. To jest dotychczas dla mnie największe zaskoczenie.

    Pan przewodniczący Petru mówił o tym, że ta ustawa przyczyniła się do upadku 30 tys. małych sklepów. Pan po prostu stwierdził fakt, ale nie wyciągnął z tego żadnych wniosków. Właśnie po to weszła ta ustawa, żeby spowolnić upadek małych sklepów. Jakby pan porozmawiał z tymi sklepikarzami, toby pan wiedział, że dzięki temu, że ta ustawa weszła, oni mogli egzystować na tym rynku kilka lat dłużej. Pan powinien znać pojęcie skali. Ponieważ supermarkety kupują w dużych partiach i niestety mają narzędzia, żeby wymusić niższe ceny, to sprzedają taniej. Mówienie o tym, że w niedziele kupowanie w małych sklepikach jest droższe, to znowu stwierdzenie przez pana faktu. Tak jest, rzeczywiście w małych sklepach jest drożej. Ale może zlikwidujmy wszystko, bo taniej się produkuje w Argentynie. W Polsce drogo się prowadzi produkcję roślinną i zwierzęcą. Taki mamy klimat - to Platforma Obywatelska. Może sprowadzajmy wszystko z miejsc, gdzie jest taniej, a my będziemy żyli z zasiłków lub z dochodu gwarantowanego - to akurat Lewica.

    Mówi pan o tym, że zarabiały obce sieci. Właśnie dzięki temu, że mieliśmy czy mamy tę ustawę, część tych sklepów jednak wciąż pozostała. Jest problem z franczyzą, ale pan nie powiedział, że w tych sklepach franczyzowych, w Żabce czy w Lewiatanie pracują ich właściciele. Tu chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeżeli ktoś chce w niedzielę pracować w takiej sieci franczyzowej, to wykupuje licencje i pracuje w niedzielę, ale tam nie ma przymusu pracy, a w supermarketach jest.

    Najbardziej zdziwił mnie argument, że dla pana to jest forma spędzania wolnego czasu, chociaż może mnie nie zdziwił. To nie jest żadna forma spędzania wolnego czasu, bo 70% (Dzwonek) kobiet nie może spędzić czasu ze swoimi rodzinami, ponieważ idzie do pracy. Był argument, że matki chciały spędzić niedziele z własną rodziną, bo w poniedziałek pozostała część rodziny albo jest w szkole, albo pracuje.

    Pan przewodniczący również mówił, że Polacy kombinują. Myślę, że pan mówił o swoim środowisku politycznym lub swoich znajomych (Oklaski), bo Polacy nie kombinują.

    Bardzo dziękuję Lewicy oraz Prawu i Sprawiedliwości za złożenie wniosku o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Będzie to sprawdzian dla wszystkich. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia