10. kadencja, 13. posiedzenie, 2. dzień (13-06-2024)

8. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o uchyleniu ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 (druk nr 351).

Poseł Katarzyna Maria Piekarska:

    Szanowna Pani Marszałek! Panie, panowie... (Gwar na sali)

    Przepraszam, czy może pan mi nie przeszkadzać? (Dzwonek) Ja dokładnie pana słuchałam, a nie było to łatwe.

    Jeszcze raz. Szanowna pani marszałek, szanowni państwo, mam zaszczyt reprezentować stanowisko Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska w sprawie projektu ustawy z druku nr 351. Projekt ten odsyła ustawę z kwietnia 2023 r., powołującą państwową komisję do spraw badania wpływów rosyjskich, tam gdzie jest jej miejsce, czyli na legislacyjny śmietnik. Bo ta ustawa jest wyjątkowym i wyjątkowo niebezpiecznym bublem legislacyjnym. Ta ustawa jest obarczona licznymi wadami prawnymi. Była sprzeczna z konstytucją. Inna sprawa, że sprzeczność z konstytucją nigdy specjalnie członkom Prawa i Sprawiedliwości nie przeszkadzała, a konstytucję omijali oni szerokim łukiem. Ale komisja wenecka także nie pozostawiła suchej nitki na komisji do spraw wpływów, określając ją - tu będzie cytat - jako fundamentalnie wadliwą. A przed tą komisją, przypomnijmy, mógł stanąć każdy niewygodny władzy człowiek: przedstawiciel mediów, przedstawiciel organizacji pozarządowej, przy czym także za działanie zgodne z prawem, które upolityczniona komisja uznałaby za rosyjski wpływ.

    Ale jaka była prawdziwa przyczyna powołania tej komisji? Prawdziwa przyczyna powołania tej komisji nam, demokratom, nie mieści się w głowie. Jej celem była eliminacja z życia politycznego osób uznanych za przeciwników politycznych. Nie na darmo opinia publiczna, dziennikarze nazwali tę ustawę lex Tusk. Czerpała ona głównie z wzorów bolszewickich, takich jak chociażby nadzwyczajna komisja do walki z kontrrewolucją i sabotażem, tzw. czerezwyczajka. Chcieliście ścigać wpływy rosyjskie, natomiast czerpaliście z wpływów bolszewickich.

    Rezultatem prac tej komisji stał się cząstkowy raport. Ten raport, który został ogłoszony 29 listopada 2023 r., został sporządzony bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów we wszczętych w tym samym dniu postępowaniach administracyjnych. Skandalem było odtajnienie i opublikowanie w charakterze załączników protokołów zeznań złożonych przez Donalda Tuska, Tomasza Siemoniaka, Bogdana Klicha i Jacka Cichockiego w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę wojskową przeciwko członkom byłem kierownictwa SKW, czyli generałom, których pan wymienił: gen. Noskowi, gen. Pytlowi, gen. Duszy. To było polityczne śledztwo, w którym polskim oficerom postawiono haniebne zarzuty współpracy z FSB. To trwało 8 lat. Niszczyliście życie, ale niszczenie życia to jest hobby PiS-u. I zostało ono umorzone w tym roku z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.

    Kompromitacją tego raportu na arenie międzynarodowej było także wymienienie w raporcie przedstawicieli dyplomatycznych Słowacji, Chorwacji, Ukrainy jako funkcjonariuszy rosyjskiej FSB. Równolegle z pracami komisji, której przewodniczącym był Sławomir Cenckiewicz, ówczesna propaganda TVP emitowała serial ˝Reset˝, którego współautorem był również Sławomir Cenckiewicz. Całość tych przedsięwzięć łącznie z prowadzonym przez prokuraturę wojskową śledztwem stanowiła zaplanowaną operację polityczno-medialną mającą na celu utrzymanie władzy i skompromitowanie polskich służb specjalnych, a beneficjentem takiego działania stały się głównie służby Federacji Rosyjskiej.

    Konkluzją raportu była natomiast rekomendacja niepowierzenia stanowisk związanych z bezpieczeństwem państwa m.in. Donaldowi Tuskowi, Tomaszowi Siemoniakowi czy Jackowi Cichockiemu. W ten sposób komisja próbowała wpłynąć na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, aby odmówił zaprzysiężenia rządu z Donaldem Tuskiem na czele. Usiłowała zablokować rezultat demokratycznego werdyktu wyborczego z 15 października 2023 r. To naprawdę jest przeciwne standardom demokratycznego państwa. Tej ustawy poprawić się nie da. Ona musi być odesłana do śmietnika i muszą być skorygowane i anulowane wszelkie decyzje, które ta komisja podjęła. Wiem, że taka poprawka będzie przyjęta.

    Na zakończenie: Czy to oznacza, że nie należy badać wpływów rosyjskich? Ależ należy badać wpływy rosyjskie czy białoruskie (Dzwonek), ale należy to robić tak, jak zapowiedział pan premier Donald Tusk, powołując komisję w rządzie, w skład której wchodzą wybitni eksperci, naukowcy i dyplomaci. Dziękuję bardzo. Będziemy głosować za przyjęciem tych regulacji. Dziękuję. (Oklaski)

    (Poseł Piotr Kaleta: I tak nie rozumiemy.)


Przebieg posiedzenia