10. kadencja, 15. posiedzenie, 1. dzień (11-07-2024)

2. i 3. punkt porządku dziennego:


   2. Sprawozdanie Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii o rządowym projekcie ustawy - Prawo komunikacji elektronicznej (druki nr 423 i 506).
   3. Sprawozdanie Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii o rządowym projekcie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej (druki nr 424 i 507).

Poseł Bartłomiej Pejo:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ustawa - Prawo komunikacji elektronicznej to ustawa gigantyczna, jak już moi przedmówcy zaznaczali. Tysiące stron wraz z załącznikami - ustawa bardzo skomplikowana i dotykająca wielu aspektów naszego życia. Dla naszej komisji, Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, to zapewne, jak już też było mówione, najważniejsza ustawa tej kadencji. Z tego miejsca bardzo serdecznie dziękuję wszystkim stronom biorącym udział w obradach komisji, w pracach komisji, na czele ze stroną ministerialną, panem ministrem Gramatyką. Dziękuję serdecznie wszystkim członkom komisji i podkomisji specjalnej pod przewodnictwem pana posła Grzegorza Napieralskiego za merytoryczną, choć nie zawsze zgodną dyskusję. Ale od tego są komisje, aby merytorycznie dyskutować.

    Szanowni państwo, to ważna ustawa. Podczas procedowania nad nią ponad politycznymi podziałami powinniśmy podejmować decyzje merytoryczne, ważne dla naszych obywateli. Obecnie rządząca koalicja mówiła wielokrotnie o zmianach standardów, o końcu przepychania ustaw napisanych wyłącznie podczas politycznych debat gabinetowych. Z tego powodu nawołuję z tego miejsca, aby jak najwięcej przy procedowaniu nad ustawą słuchać ekspertów, słuchać branży, słuchać także głosu opozycji. W tak ważnej dziedzinie współczesnego świata rolą polityków jest nie tylko nadążać za zmieniającym się światem, ale także po prostu niczego swoją nadgorliwością nie psuć. Wiele rozwiązań wynika z prawa unijnego, implementacji tego prawa, co pokazuje też, jak dużo, wbrew pozorom, decyduje się w Brukseli, i to w sprawach naprawdę konkretnych. Według założeń wśród celów możemy znaleźć stymulowanie e-konkurencji i zwiększanie inwestycji w nowoczesne sieci o bardzo dużej przepustowości, co należy pochwalić. Innowacyjne technologie powinny być przedmiotem inwestycji w Europie. To niewątpliwie pomoże w pewnym stopniu zmienić gospodarczy zastój Europy.

    Polska na inwestycje tak bardzo jak zachodni partnerzy nie narzeka, ale dorównanie pod względem technologicznego kroku to w dzisiejszych czasach po prostu podstawa przyciągania inwestorów, ale również komfortu i jakości naszego życia. Ustawa ma kontrowersyjne rozwiązania, brakuje jej wielu przepisów, które proponowałem podczas zgłaszania poprawek na posiedzeniu komisji, proponuję również dzisiaj w zgłaszanych poprawkach. Ale to nie jest oczywiście tak, że wszystko jest godne potępienia. Ustawa zawiera np. doprecyzowanie, że umożliwianie korzystania z publicznej sieci telekomunikacyjnej za pośrednictwem lokalnej sieci radiowej nie stanowi działalności telekomunikacyjnej, jeżeli jest to działalność dodatkowa w stosunku do działalności głównej podmiotu, np. zapewnienie dostępu do sieci Internet przez lokalną sieć radiową w miejscach publicznie dostępnych. To zdroworozsądkowe doprecyzowanie, które pozwoli omijać dotychczasowe absurdy. Ustawa upraszcza także zawieranie umów, poprawia pozycję konsumenta, pozostawia mu więcej swobody w zawieraniu tychże umów. Opinia publiczna ucieszy się jeszcze z jednej końcówki, USB-C, no ale to już naprawdę jakby komiczny symbol zmiany tychże przepisów.

    Niestety nie wszędzie jest tak różowo. Głównie zwracam uwagę na art. 43. Jest w nim mowa o udostępnianiu przez firmy telekomunikacyjne informacji przesyłanych przez ich klientów np. za pomocą SMS-ów, czego niektórzy bardzo się obawiają, choć nie ma o tym wprost mowy w ustawie, również komunikatorów internetowych, a także wielu innych danych. Możliwość przesyłania tych danych dotyczy aż 10 różnych polskich służb. Nie jest do końca jasne, jak wielkie przełożenie na rzeczywistość będzie miał ten artykuł, ale to niestety nie koniec. Kolejne obawy wzbudza art. 47, który utrzymuje obowiązek rejestracji i przechowywania przez 12 miesięcy tzw. metadanych o wszystkich użytkownikach. Tego typu retencja ogólna została uznana za niedozwoloną wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Podobne próby wzmożenia inwigilacji Polaków przez służby w Internecie podejmowało już Prawo i Sprawiedliwość. Wtedy opcja rządząca ich krytykowała, a dziś ta inwigilacja niestety wraca w niezmienionej wersji. Przy tym nie ma dziś, co jest naprawdę pilne i potrzebne, doprecyzowania przepisów dotyczących kontroli sądów nad inwigilacją przeprowadzaną przez służby (Dzwonek), co dziś jest niestety fikcją. Problemem jest także wprowadzenie w odrębnej ustawie skróconego do 3 miesięcy tzw. vacatio legis. My proponujemy w poprawkach 6 miesięcy.

    Konfederacja składa szereg poprawek. Nasze propozycje to propozycje proobywatelskie, dające obywatelom więcej narzędzi do obrony swojej wolności przed aparatem państwa. Zgodnie z propozycją Konfederacji służby miałyby prawo do występowania o dane użytkowników wyłącznie wtedy, gdy jest to niezbędne dla prowadzenia postępowania karnego.

    W imieniu klubu Konfederacja wzywam Wysoką Izbę, by przy tak ważnej debacie pokazać ducha parlamentaryzmu i przy rozpatrywaniu poprawek nie patrzeć na partyjne szyldy, ale na rozwiązanie naprawdę korzystne dla wszystkich Polaków. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia