10. kadencja, 15. posiedzenie, 1. dzień (11-07-2024)

5. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw (druk nr 494).

Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Waldemar Buda:

    Panie Marszałku! Pani Minister! Szanowni Państwo! Pan minister Tomczyk już wychodzi. O godz. 18.30 jest impreza, zdaje się, w MON-ie, więc rzeczywiście trzeba dojechać.

    Szanowni Państwo! Mam ogromny zaszczyt być tutaj przed państwem w trochę innej roli. Występowałem tu jako poseł, występowałem jako minister, a dzisiaj reprezentuję 140 tys. obywateli. Jestem pełnomocnikiem komitetu w związku z projektem obywatelskim: stop podwyżkom od lipca. Ten projekt w założeniu, w zamierzeniu miał zatrzymać rządowe podwyżki. Niestety, szanowni państwo, stało się tak, że przetrzymany przez marszałka Hołownię dopiero dzisiaj został przedstawiony w trakcie pierwszego czytania. Podwyżki już weszły w życie. 11 dni już są naliczane te podwyżki dla Polaków, odczują to w rachunkach, które już płacą, albo w prognozach od lipca, albo od sierpnia, kiedy już zapłacą realne rachunki.

    Szanowni państwo, ta propozycja, ten projekt sprowadza się do bardzo prostych rozwiązań, które działały przez 2 lata, tzn. zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu na wskazanym poziomie. Państwo proponują 500 zł i te podwyżki właśnie do tego się sprowadzają, jeśli chodzi o prąd. My proponowaliśmy utrzymanie 412 zł za megawatogodzinę.

    Szanowni państwo, dzisiaj mamy sytuację, w której marszałek Hołownia, potrzebował miesiąca na to, żeby ustawę, którą złożyliśmy 7 czerwca, przedłożyć tutaj na pierwsze czytanie, czyli miesiąc liczył podpisy. Miesiąc liczył podpisy. A proszę sobie wyobrazić, że nam wystarczyły 3 tygodnie, żeby te podpisy zebrać. (Oklaski) Chciałbym, żeby każdy ocenił, jakie to są proporcje, jaka była trudność w liczeniu podpisów, a jaka w zbieraniu podpisów. Rzeczywiście moglibyśmy dzisiaj tych podpisów mieć nawet milion, tylko chcieliśmy złożyć je jak najszybciej, przekraczając pułap 100 tys., po to, żeby jeszcze przed 1 lipca ta ustawa mogła wejść w życie.

    Dzisiaj mój gorący apel jest oczywiście taki: każdy miesiąc z tymi podwyżkami to jest obniżenie standardu życia, poziomu życia obywateli, więc chciałbym, żeby na tym posiedzeniu Sejmu proces pierwszego czytania rozpocząć, ale też zakończyć, żeby drugie i trzecie czytanie odbyło się jeszcze w tym tygodniu, ażeby Senat mógł nad tym pracować i żeby od sierpnia te podwyżki rządowe już nie obowiązywały.

    (Głos z sali: W Unii Europejskiej...)

    A jakie to są podwyżki? Dwadzieścia kilka procent - prąd. Dwadzieścia kilka procent - oczywiście gaz. Ale to jest, szanowni państwo, pierwszy etap podwyżek. Planowane są również te od 1 stycznia, łącznie jednego i drugiego to jest ponad 50%. To, szanowni państwo, odczujemy już od 1 stycznia i to będzie absolutnie zauważalne. Wielu z Polaków sobie z tym po prostu nie poradzi.

    Nigdy nie było takiej sytuacji, żeby w tak krótkim czasie wprowadzać tyle podwyżek i o takie kwoty, o takie wartości. Nawet, szanowni państwo, w czasie dramatycznym, czyli COVID-u, wybuchu wojny, nie mieliśmy do czynienia z tego typu sytuacją, z szalejącą inflacją. 6 rachunków na 11-12, które Polacy otrzymują, dzisiaj w perspektywie półrocznej jest podnoszone o nawet kilkadziesiąt procent.

    Szanowni państwo, wy mówicie o koalicja 15 października. Jak się przyjrzy temu, co się wydarzało w ostatnim czasie, to można powiedzieć, że to jest jakaś koalicja, jakieś konsorcjum 15 podwyżek. Ja sobie wyliczyłem, co się wydarzyło przez te ostatnie pół roku: podwyżka ZUS dla przedsiębiorców i samozatrudnionych, podwyżka stawek akcyzy, podwyżka opłaty paliwowej, podwyżka podatku minimalnego od spółek z osobowością prawną, podatek od tworzyw sztucznych, wyższy podatek od nieruchomości, odmrożenie VAT-u na żywność, podwyżka cen energii elektrycznej, cen gazu, dostawy ciepła, wycofanie bezpiecznego kredytu 2%, ograniczenie wakacji kredytowych, usunięcie specjalnego zasiłku opiekuńczego i podwyżka cen wody i ścieków w tle.

    Dzisiaj już, szanowni państwo, są miasta, które mają 45% podwyżek. Wody Polskie z nową władzą klepią wszystkie podwyżki, o jakie samorządy składają wnioski. 40-45% to jest średnia w miastach. Wpływają kolejne wnioski, rozpatrują to Wody Polskie. 15 podwyżek przez 7 miesięcy. 15 podwyżek, szanowni państwo.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Jeszcze o inflacji za rządów PiS-u niech pan powie.)

    Zaraz powiem o inflacji, która wiąże się z tym, że ceny energii i VAT na żywność zostały podniesione.

    Szanowni państwo, mamy dzisiaj ustawę rządową: emeryci - podwyżka cen energii elektrycznej...

    (Poseł Jakub Rutnicki: Spółdzielnie mieszkaniowe...)

    ...rodziny z dziećmi skromnie żyjące - podwyżka cen energii elektrycznej, rolnicy - podwyżka cen energii elektrycznej, przedsiębiorcy - podwyżka cen energii elektrycznej. Kto zyskuje na ustawie Koalicji Obywatelskiej? Baseniarze, właściciele willi, którzy zużywają 10 tys. MWh. Oni będą mieli mniej. Oni będą płacili mniej, oni tak. Natomiast ci, którzy mają normalne średnie zużycie - 2 tys., 3 tys., 5 tys. - niestety zapłacą więcej. I takie macie priorytety. My to już znamy.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Baseny dla dzieci zamykałeś człowieku.)

    Podobnie było, szanowni państwo, z VAT-em na żywność. Z jednej strony podwyżka dla najuboższych VAT-u na żywność, z drugiej strony obniżka VAT-u na usługi beauty. Czym się to skończyło? Oczywiście usługi nie staniały, mała grupka uzyskała korzyść podatkową, a ci wszyscy, którzy z tego korzystają, nie zyskali nic. To są wasze priorytety.

    Ale, szanowni państwo, my tu mówimy o gospodarstwach domowych. Ludzie piszą, publikują rachunki grozy. Ale przyjrzyjmy się sytuacji samorządów. One dzisiaj znajdują się w dramatycznej sytuacji z powodu kilku waszych decyzji. Po pierwsze, zablokowanie funduszu inwestycji strategicznych.

    (Głos z sali: Wasz Polski Ład.)

    (Poseł Jakub Rutnicki: Polski Ład.)

    Nie ma żadnych nowych środków na inwestycje. Była subwencja rozwojowa, kilkanaście miliardów złotych rocznie, w tym roku 2 mld. Zabraliście subwencję rozwojową. I co więcej? Największe trudności wiążą się właśnie z bieżącym utrzymaniem, kosztem energii elektrycznej, kosztem gazu, podwyżką o kilkadziesiąt procent.

    Dzisiaj odnośnie do tego projektu obywatelskiego, szanowni państwo, Związek Powiatów Polskich apeluje: Przyjmijcie projekt poselski. To nie PiS pisał, a Związek Powiatów Polskich, Związek Miast Polskich: Przyjmijcie projekt obywatelski. Chociażby im uwierzcie, chociażby na ich opinię się powołajcie. To oni dzisiaj, prowadząc szkoły, prowadząc szpitale, prowadząc żłobki, nie mogą związać końca z końcem. Koszty bieżące przerastają ich możliwości. My proponujemy, żeby dla instytucji wrażliwych oraz przedsiębiorców maksymalną cenę obniżyć do 500 zł za MWh. Dzisiaj jest 693 zł i niestety tyle płacą. Często na umowach mają więcej, ale schodzą do tego maksymalnego poziomu. Będą mogli płacić więcej, jak zejdą z pomocy de minimis, bo wykorzystają limit, mogą mieć nawet 1000-1200 zł. I to jest realna perspektywa.

    Niemalże codziennie, szanowni państwo, likwidowane są zakłady pracy z jednej prostej przyczyn - kosztów mediów, kosztów energii elektrycznej. Każdy przedsiębiorca, który likwiduje zakład pracy, mówi o tej przyczynie. I my dzisiaj nie reagujemy na tę sytuację. Krok po kroku: Aleksandrów Łódzki - 400 osób zwolnionych z tego powodu; Śląsk - z firmy - kolega Wieczorek pokazywał mi artykuły z dzisiaj - kilkaset osób zwalnianych itd., itd. Nie ma żadnej reakcji rządu. Za chwilę, kiedy będzie bezrobocie na poziomie 9-8%, państwo będą reagowali. Jest ekonomicznie udowodnione, że utrzymanie miejsc pracy jest dużo tańsze niż ich odtwarzanie. Taką filozofię miał rząd premiera Mateusza Morawieckiego, kiedy właśnie tarczą finansową utrzymywał miejsca pracy, a nie wydawał później setki miliardów na to, żeby te miejsca odtwarzać.

    Szanowni państwo, mamy dzisiaj sytuację, że podwyżki zaistniały. Od 1 sierpnia będzie można składać wnioski o bon energetyczny, 300 zł bonu energetycznego, w niektórych przypadkach 600 zł, średnio to będzie właśnie ok. 400-500 zł. Szanowni państwo, żeby to otrzymać, trzeba będzie być bezrobotnym, bo jeżeli ktoś otrzymuje minimalne wynagrodzenie, to bonu nie otrzyma. Jeżeli dwóch emerytów skromnie żyjących ma przeciętną emeryturę, nie otrzyma bonu energetycznego. To ja pytam, dla kogo to jest. To jest wydmuszka PR-owa. 11 stron wniosku i emeryt nie będzie mógł takiego wniosku złożyć. Nie mówię o emeryturach ubeckich, które przywróciliście, po kilka tysięcy, mówię o przeciętnej, skromnej emeryturze. Co można dzisiaj kupić za minimalne wynagrodzenie 4300 zł?

    (Poseł Jakub Rutnicki: A za pensję europosła?)

    Ta osoba nie będzie mogła wnioskować o bon energetyczny, tak to opisaliście. To jest kompletna fikcja. Kompletna fikcja.

    Szanowni państwo, mam gorący apel o to, żeby spojrzeć na tę sytuację z punktu widzenia gospodarczego. Dzisiaj ceny energii elektrycznej w Polsce są jedne z wyższych w Europie.

    (Poseł Konrad Berkowicz: Z waszej winy.)

    I dzisiaj albo doprowadzimy do sytuacji, w której chronimy najbiedniejszych, chronimy gospodarstwa domowe...

    (Poseł Konrad Berkowicz: Za ich pieniądze.)

    (Poseł Krzysztof Gadowski: 8 lat.)

    ...chronimy tych, którzy mogą sobie z tymi podwyżkami nie poradzić, albo wracamy do ubóstwa, z jakim mieliśmy do czynienia przez lata waszego pierwszego rządu. Możemy do tego wrócić. I państwo będą ponosili tego konsekwencje. Tak, nie znamy dzisiaj na ulicach biedy, nie widzimy dzisiaj na ulicach sytuacji, w której ktoś nie może związać końca z końcem. Rzeczywiście programy społeczne i ochrona mediów doprowadziły do tego, że rodziny mogły normalnie funkcjonować. Ale to nie jest normalna sytuacja. Możemy wrócić do tej trudnej sytuacji i wy ponosicie za to odpowiedzialność. 15 podwyżek przez ostatnie 7 miesięcy - do tego doprowadziliście.

    (Poseł Krzysztof Gadowski: 8 lat.)

    To jest obniżenie standardu życia, to jest obniżenie poziomu życia rodzin. One dzisiaj to odczuwają.

    Szanowni państwo, mało kto z prawej strony był przekonany, że będziecie realizowali 100 konkretów. Część waszych wyborców dała się na to złapać, część dała się złapać na kawałek pizzy. Nikt jednak nie sądził, że będziecie podnosić ludziom nie wynagrodzenia, ale rachunki za media, za prąd, za energię. Tego się naprawdę nikt nie spodziewał. Oszukaliście większość wyborców - Trzecia Droga w szczególności, ale Koalicja Obywatelska również, bo to jest projekt pani minister Hennig-Kloski. To jest też projekt pana Hołowni. I on dzisiaj mówi, że powinniście szybciej reagować projektem poselskim. W 3 tygodnie 140 tys. podpisów, a ten człowiek liczył te podpisy przez miesiąc. Taka jest wasza zdolność do rządzenia, taka jest wasza umiejętność wyczuwania nastrojów społecznych i reagowania na biedę i krzywdę ludzką.

    Wnoszę o to, żeby nad tym projektem jak najszybciej procedować na tym posiedzeniu Sejmu, żeby były trzy czytania, żeby można od 1 sierpnia Polaków uwolnić od waszych rządowych podwyżek. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)


Przebieg posiedzenia