10. kadencja, 16. posiedzenie, 1. dzień (23-07-2024)

2. i 3. punkt porządku dziennego:


   2. Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o poselskim projekcie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (druki nr 253 i 543).
   3. Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o poselskim projekcie ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o Trybunale Konstytucyjnym (druki nr 254 i 544).

Poseł Krzysztof Szczucki:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość wobec dwóch projektów ustaw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego.

    Pierwsze czytanie tych projektów ustaw odbyło się 3 miesiące temu, w kwietniu, gdy koalicja 13 grudnia, koalicja likwidatorów, dała się już poznać jako koalicja łamiąca prawo, koalicja mająca poważne problemy z praworządnością - jeżeli stosująca prawo, to tylko prawo tak jak je rozumie premier Donald Tusk. Ale od tamtego czasu, od kwietnia, stan praworządności w Polsce znacznie się pogorszył, bo koalicja dodała do tego więźniów politycznych. Nie śniło się nam jeszcze przed 13 grudnia, że po 1989 r. w III Rzeczypospolitej mogą funkcjonować, mogą istnieć ludzie o statusie więźniów politycznych, tacy jak ks. Michał Olszewski czy bezprawnie pozbawieni wolności urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości. Poddawani są oni takim działaniom, które od lat Trybunał strasburski - chociaż próbujecie temu zaprzeczać - kwalifikuje jako tortury. Ale to nie wszystko. Niedawno upolityczniona przez was Prokuratura Krajowa dokonała bezprawnego pozbawienia wolności posła cieszącego się immunitetem członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Na tym nie koniec. Brniecie dalej w łamanie prawa, a w tym wszystkim pomaga wam nielegalnie powołany prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Tyle lat mówiliście o dublerach, tyle lat wykrzykiwaliście to słowo, czy na tej sali plenarnej, czy na ulicach polskich miast, i w końcu doczekaliśmy się prawdziwego dublera. Kieruje on dzisiaj Prokuraturą Krajową. Nie pozostaje nic innego jak tylko pogratulować wam skuteczności. To on w trakcie całej procedury nielegalnego zatrzymania pana ministra Romanowskiego powoływał się na argumenty, które wysuwała Rosja Putina w trakcie procesu przeciwko Ukraince Nadii Sawczenko. To wszystko pokazuje, że to, z czym mamy teraz do czynienia, jest tylko i wyłącznie karykaturą demokracji, karykaturą praworządności. Nie dziwi zatem, że te dwa projekty ustaw, które zostały przygotowane, są karykaturalne. Czegokolwiek się dotkniecie, to zepsujecie.

    Skok na Trybunał Konstytucyjny w 2015 r. wam się nie udał, dlatego wracacie do tego pomysłu sprzed 9 lat. Dzisiaj tymi ustawami chcecie przejąć Trybunał Konstytucyjny, chcecie domknąć system, chcecie, żeby prawo było pałką na opozycję, żeby było pałką na miliony ludzi, którzy oddają swój głos na opozycję, m.in. na Prawo i Sprawiedliwość.

    Te projekty, które przedłożyliście, są szeroko krytykowane. Krytykuje je rzecznik praw obywatelskich, krytykuje je nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Zacytuję - później będą kolejne cytaty - w tym momencie przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Stanisława Zduna: Pomysł, żeby za pomocą rozwiązań ustawowych doprowadzić do unieważnienia szeregu orzeczeń TK, w zasadzie podważa w ogóle sens istnienia Trybunału Konstytucyjnego. A kto chwali ten projekt? Oczywiście chwali go fundacja Batorego. Już w trakcie poprzedniego wystąpienia, w czasie pierwszego czytania tych projektów mówiłem, że to ona jest rzeczywistym autorem tej ustawy. To eksperci fundacji Batorego założonej przez George’a Sorosa napisali tę ustawę, a posłowie wnioskodawcy przynieśli ją jedynie do Sejmu. To było widać na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, kiedy nie potrafili odpowiadać na podstawowe pytania dotyczące tej ustawy. Być może pisali ją ludzie opłacani przez zagraniczne ośrodki, którym zależy na pewno nie na tym, żeby w Polsce panował porządek prawny, ale na tym, żeby toczył Polskę chaos prawny. To trzeba wyjaśnić i to prędzej czy później zostanie wyjaśnione.

    Czy nad takimi projektami powinno się w tej Izbie procedować, projektami, które pisane są zakulisowo przez anonimowych ekspertów? Ten projekt powinien trafić do kosza, tam jest jego miejsce. To są zwykłe buble prawne.

    Jeżeli chodzi o merytoryczne aspekty tych projektów, to trzeba zwrócić uwagę na ich trzy zasadnicze grzechy pierworodne. Po pierwsze, usunięcie prawidłowo wybranej prezes trybunału i wszystkich sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Po drugie, unieważnienie orzeczeń, które nie pasują koalicji 13 grudnia. I po trzecie, całkowite podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego koalicji 13 grudnia.

    Od kwietnia te projekty nieco się zmieniły, wprowadzono do nich ponad 40 poprawek. Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu nie zostawiło na tych projektach suchej nitki. Mimo wprowadzenia tych poprawek one nadal nadają się do kosza. Co prawda dopuściliście możliwość dodania: tak mi dopomóż Bóg do przysięgi składanej przez sędziów, bo zauważyliście, że konstytucja daje gwarancję wolności sumienia i wyznania, co prawda wycofaliście się z bardzo złego pomysłu wszczynania postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów przez prokuratora generalnego, ale nadal jest to legislacyjny potworek, który powinien znaleźć się na legislacyjnym śmietniku.

    Dlaczego chcecie zniszczyć Trybunał Konstytucyjny? Czy przeszkadza wam to, że sędziowie orzekają zgodnie z konstytucją, że uznają za niezgodne z konstytucją ustawy, które były uchwalone, mimo że nie dopuszczono do głosowania posłów sprawujących mandat? Czy tak bardzo przeszkadza wam wyrok wydany 4 czerwca 2024 r., korzystny dla emerytów, którzy nie służyli w Służbie Bezpieczeństwa, który może spowodować, że emerytury będą wypłacane w należnej im wysokości?

    Projekt roi się od niekonstytucyjnych rozwiązań. Sejm nie ma prawa odwoływać sędziów Trybunału Konstytucyjnego ustawą ani stwierdzać, że urzędujący sędzia, który złożył ślubowanie przed prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, nigdy nie był sędzią. Może niebawem Lewica dojdzie do przekonania, że w zasadzie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. też nie był wyrokiem, bo z jakiegoś powodu w ustawie przesądzicie, że chociażby prof. Andrzej Zoll nie był uprawniony do orzekania. Dlaczego nie? Przekraczacie granice, których przekraczać nie wolno. Potem już każdy będzie mógł z wyrokiem i z każdym sędzią zrobić to, co tylko zechce.

    W art. 7 projektu ustawy uroiliście sobie, że jakieś osoby nieuprawnione do orzekania zasiadają w składzie Trybunału Konstytucyjnego. To są sędziowie i żadna ustawa nie może zmienić ich statusu. Cytat z prof. Ryszarda Piotrowskiego, opinia zamówiona przez Sejm: Konstytucja RP nie przewiduje podziału sędziów trybunału na uprawnionych do orzekania i nieuprawnionych do orzekania. Z tego względu kategoryzowanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest niezgodne z art. 7 w związku z art. 194 ust. 1 Konstytucji RP. Pojęcie osoby nieuprawnionej do orzekania jest niezgodne z zasadą określoności prawa dekodowaną z art. 2, który stanowi o praworządności, o demokratycznym państwie prawa. Właśnie zasadę praworządności tymi ustawami naruszacie.

    Kolejny cytat, także z opinii sejmowych, z pana prof. Piotra Radziewicza: Z konieczności należy odrzucić stanowisko, że Trybunał Konstytucyjny istnieje tylko faktycznie, nie istnieje zaś w sensie prawnym. Niezależnie od oceny działalności trybunału i nawet najbardziej surowej recenzji jego dorobku nie można abstrahować od faktów instytucjonalnych, w szczególności brać w nawias wyroków TK opublikowanych w Dzienniku Ustaw i dokonanych na ich podstawie przekształceń systemu prawa.

    To są opinie ekspertów, nie opinie członków Prawa i Sprawiedliwości, tylko opinie niezależnych ekspertów powołanych przez obecnie funkcjonujące Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji.

    Z art. 7 przepisów wprowadzających ma wynikać, że ta ustawa unieważnia wybrane wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Szanowni państwo, wasza wyobraźnia przekracza nawet wyobraźnię Wojciecha Jaruzelskiego i Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wtedy nie unieważniano wyroków. Wtedy zgodnie z konstytucją, kiedy powołano trybunał, wyroki co najwyżej Sejm mógł odrzucić, i to większością 2/3 głosów.

    Gdziekolwiek spojrzeć do tej ustawy - to chaos, wzajemna niekompatybilność rozwiązań. To po prostu projekt nienadający się do zastosowania, nie mówiąc już o kadencji prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Sam trybunał 9 grudnia 2015 r. - a wy się na te wyroki nieustannie powołujecie - stwierdził, że nie można wprowadzić kadencji prezesowi Trybunału Konstytucyjnego. Wyznaczacie antystandardy praworządności, wyznaczacie standardy niepraworządności. Ta ustawa jest najlepszym tego przykładem. Tak jak powiedziałem, nadaje się tylko do kosza.

    Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość wnosi o odrzucenie w całości (Dzwonek) w drugim czytaniu poselskiego projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym oraz projektu ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia