10. kadencja, 16. posiedzenie, 1. dzień (23-07-2024)

5. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o poselskim projekcie ustawy o uchyleniu ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 (druki nr 351 i 540).

Poseł Maciej Konieczny:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wszyscy doskonale znamy bajkę o chłopcu, który bez przyczyny, bez powodu wołał o pomoc przed wilkiem, a kiedy ten wilk naprawdę się pojawił, to ta pomoc nie przyszła.

    (Poseł Piotr Kaleta: Opowiedz, bo ja nie znam tej bajki.)

    Ta bajka przychodzi mi do głowy, kiedy widzę, z jaką łatwością, z jaką ogromną łatwością padają w polskiej politycznej debacie zarzuty o agenturalność, i to z każdej ze stron, i to w sytuacji, w której naprawdę wilków w lesie nie brakuje i to zagrożenie jest jak najbardziej realne.

    Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Obawiam się, że bardzo niebezpiecznie się bawimy w te oskarżenia, w krzyczenie bez potrzeby: wilk. Narażamy się tym na realne niebezpieczeństwo. Z tym trzeba skończyć dla dobra Polski.

    Nie mam wątpliwości, że szkodliwą PiS-owską ustawę, której nadrzędnym celem nie było wcale wyławianie rosyjskich wpływów, ale eliminacja politycznych przeciwników, należy raz na zawsze wyrzucić do kosza. O tym, kto powinien, a kto nie powinien sprawować w Polsce władzy, decydują wyborcy, a o tym, kto sprawować jej nie może z przyczyn prawnych - niezależne sądy. Od wykrywania wrogich agentów są odpowiednie, profesjonalne służby. Ustawa, którą na szczęście żegnamy, wywracała ten cały demokratyczny porządek do góry nogami.

    Polskie państwo bez wątpienia musi efektywnie bronić się przed wrogimi wpływami czy też wprost przed działalnością agenturalną. Oczywiste jest, że główne zagrożenie płynie tutaj z Rosji, z Moskwy i że jest ono nawet większe, niż było 10 czy 20 lat temu. Potrzebujemy sprawnych, profesjonalnych instytucji, które z tym zagrożeniem się uporają. Jako państwo nie powinniśmy szczędzić na ten cel środków. Stąd bardzo niepokojące jest chociażby to, o czym mówił przed chwilą poseł Biernacki, czyli niedofinansowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

    Z pewnością jednak odpowiedzią na zagrożenie ze strony Rosji nie jest cyniczne wykorzystywanie zarzutów o agenturalność w codziennej politycznej nawalance jako narzędzia do zdyskredytowania politycznych przeciwników, a tego w debacie publicznej w Polsce jest zdecydowanie za dużo. Koniec końców chodzi o to, żeby bronić naszej demokracji. Nie ma demokracji bez sporu politycznego, w którym różnice są nie tylko dopuszczalne, lecz także pożądane, a orężem mają być argumenty i racje. Jeżeli zamiast przekonywać do swoich racji, idziemy na skróty, oskarżając politycznych przeciwników o służenie obcym siłom i odmawiając im tym samym głosu, sami podkopujemy polską demokrację. Nie rzucajmy więc oskarżeń bez bardzo solidnych podstaw, jeżeli mówimy o oskarżeniach o służenie obcym siłom.

    Co więcej, z łatwością rzucane zarzuty o agenturalność podwyższają i tak wysoką temperaturę politycznego sporu. Z praktyki działania Kremla w państwach zachodnich wiemy, że Rosji dokładnie o to chodzi. Chodzi o podgrzewanie tego sporu. Naprawdę nie ułatwiajmy naszym wrogom zadania.

    Wyrzućmy tę szkodliwą ustawę do kosza. Inwestujmy w profesjonalne instytucje chroniące nas przed wrogimi wpływami, a sami - i mówię tu do wszystkich na tej sali, łącznie z sobą - dwa razy następnym razem zastanówmy się, zanim zarzucimy politycznemu przeciwnikowi, że działa w imieniu wrogich Polsce sił. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia