10. kadencja, 16. posiedzenie, 4. dzień (26-07-2024)
42. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych o przedstawionym przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały w sprawie zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 389 i 575).
Poseł Jarosław Urbaniak:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska popiera projekt zmian w regulaminie Sejmu, popiera projekt rewolucyjnych zmian regulaminu Sejmu.
To, co w tym przykre, to że te trzy bloki zmian, które są w tym projekcie, tak naprawdę wnosimy do regulaminu Sejmu z tego powodu, że dobre zwyczaje parlamentarne nie obowiązują. Gdy istnieją dobre obyczaje parlamentarne, wtedy nikt nie mówi o zamrażarce, wtedy nikt nie mówi o błyskawicznym przyjmowaniu ustaw po nocy, ponieważ posłowie, a także marszałkowie są związani imperatywem wewnętrznym, że prawo trzeba przyzwoicie uchwalać.
(Poseł Marek Suski: Ma pan rację, łamiecie to prawo.)
To prawie pocałunek śmierci, panie Suski, jak pan mnie chwali.
Ten projekt zakłada trzy poważne zmiany w regulaminie Sejmu.
(Poseł Marek Suski: Wicemarszałek wreszcie dla PiS.)
Po pierwsze, to, co było przedmiotem wielorakiej krytyki przez ostatnie 8 lat, czyli ekspres legislacyjny - w Sejmie potrafiły pojawiać się rano projekty ustaw, które wieczorem były już ustawą, albo po nocy. W tym projekcie wyraźnie, jednoznacznie formułując jeden konkretny, rozbudowany artykuł w regulaminie Sejmu, określamy, jakie to są przypadki i kiedy można dokonywać przyspieszenia, żeby rzeczywiście było tak jak przed latami było intencją naszych poprzedników, że szybką ścieżkę legislacyjną można przeprowadzać w czasie klęski żywiołowej, wtedy, kiedy jest zagrożone bezpieczeństwo państwa, wtedy, kiedy jest zagrożone zdrowie publiczne...
(Poseł Marek Suski: My wszyscy tak robimy. Wy też tak robiliście.)
...a nie przy ustawach o lasach czy o komisji pedofilskiej, o której dzisiaj rano mówiliśmy na zamkniętym spotkaniu, też był wtedy dziwny ekspres.
Drugi blok to ocena skutków regulacji. To było coś dziwnego do tej pory i przez część posłów było to wykorzystywane haniebnie. Oto rząd zawsze był zobowiązany do tego, żeby do projektu wnoszonej ustawy wnosić załącznik, w którym wyraźnie widać, jakie skutki finansowe, społeczne itd. wywiera ten projekt, tj. plusy i minusy. A posłowie mieli ten przywilej, że składali tylko projekt ustawy.
Później pojawiały się takie dziwne, użyję ciężkiego słowa, patologiczne projekty ustaw. Poseł Rzeczypospolitej odpowiedzialny za dobro Rzeczypospolitej wnosi projekt ustawy. Ma genialny pomysł na to, jak usprawnić gospodarkę. Chce, żeby paliwo było tańsze, i znosi albo drastycznie obniża VAT na paliwo. Świetnie. Tylko ja bym chciał, żeby powiedział, czy zabierzemy pieniądze nauczycielom, policjantom, żołnierzom, służbie zdrowia, czy może pracownikom administracji samorządowej. Po tej zmianie będzie obowiązek... Projekt ustawy, jeżeli trafi do laski marszałkowskiej, będzie musiał mówić o skutkach tych zmian. Co więcej, w trakcie konsultacji, o których za chwilę, Kancelaria Sejmu będzie sporządzać drugą ocenę, bardziej obiektywną. Sami z praktyki wiemy, że posłowie mają bardzo dobre zdanie o własnych projektach ustaw. To nie jest nic nadzwyczajnego. To wada, która obejmuje wszystkich ludzi, nie tylko posłów i posłanki.
I rzecz najważniejsza, coś, czego do tej pory nie było: transparentność procesu legislacyjnego. Po tych zmianach, już jesienią tego roku, każdy obywatel będzie mógł na stronie internetowej Sejmu zobaczyć, jakie są projekty ustaw, i w ciągu 30 dni zgłosić swoje uwagi. Do tej pory to było niemożliwe. Takiej rewolucji w polskim parlamencie jeszcze nigdy nie było. (Dzwonek) Wyrażam tylko nadzieję - w ramach konkurencji między Sejmem a Senatem - że Senat nas dogoni.
Chciałbym powtórzyć, pani marszałek, Wysoka Izbo, że Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska nie wnosi w drugim czytaniu poprawki i będzie głosować za tym projektem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia