10. kadencja, 17. posiedzenie, 2. dzień (12-09-2024)

9. punkt porządku dziennego:

Pytania w sprawach bieżących.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Marek Kos:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Chcąc odpowiedzieć na te zapytania, na początku powiem, że jest to projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach finansowanych ze środków publicznych. Projekt ten dostał swój odpowiedni numer poprzez skierowanie go do Zespołu do Spraw Programowania Prac Rządu i jest na dosyć wstępnym etapie.

    W tym projekcie są zawarte propozycje, które mają na celu wzmocnienie systemu szpitalnego. Ten projekt ustawy zakłada reformę struktury oraz zasad kwalifikacji do systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej. Przewiduje się odejście od dotychczasowego podziału na sześć poziomów zabezpieczenia i wprowadzenie nowej sieci szpitali, a rozpoczęcie działania tej nowej sieci szpitali ma przypaść na 1 lipca 2027 r. Zostaną do niej zakwalifikowane wszystkie szpitale, które mają przynajmniej jeden profil w zakresie leczenia szpitalnego, czyli pełnoprofilowy, całodobowy oddział szpitalny, objęty dotychczasową umową o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej przez okres co najmniej 2 lat.

    Jednocześnie w przypadku profili zabiegowych zostanie wprowadzone dodatkowe kryterium kwalifikacji w postaci określonego progowego udziału świadczeń zabiegowych w przyjętym okresie referencyjnym, a w przypadku oddziałów położniczych decydować będzie minimalna liczba odebranych porodów w tym okresie. Ostatecznie określenie szczegółowych kryteriów kwalifikacji do oddziałów zabiegowych i położniczych nastąpi w drodze rozporządzenia, po przeprowadzeniu szczegółowych analiz i szerokich konsultacji, z uwzględnieniem potrzeby właściwego zabezpieczenia świadczeń zabiegowych na danym obszarze.

    Dodatkowo przewidujemy dodanie kryterium geograficznego przy kwalifikacji oddziałów położniczych do sieci szpitali, które pozwalać będzie na kwalifikację do sieci szpitali na obniżonym niż podstawowy limicie porodów. Będzie to dodatkowe kryterium uwzględniające dostępność na danym obszarze świadczeń zabiegowych. Aktualnie trwają konsultacje społeczne ze środowiskiem medycznym oraz samorządowym.

    Samo wprowadzenie limitu porodów ma na celu nie tylko zagwarantowanie efektywności finansowej, o której była mowa w pytaniu, ale przede wszystkim zabezpieczenie wysokiej jakości świadczeń udzielanych na oddziałach porodowych i zapewnienie bezpieczeństwa pacjentek i ich dzieci poprzez zagwarantowanie odpowiedniego doświadczenia zespołu medycznego. Niezależnie od powyższego należy podkreślić, że w przypadku gdy świadczeniodawca nie osiągnie rocznego wymaganego limitu porodów, oddział ginekologiczny będzie podlegał kwalifikacji do sieci szpitali pod warunkiem spełnienia określonego pułapu świadczeń zabiegowych wskazanego w rozporządzeniu.

    Chcę tutaj jeszcze trochę wyjaśnić, jeżeli chodzi o przedstawione przeze mnie informacje, bo pewnie będą dopytania. Nie ma wskazanego, ściśle określonego limitu, nad tym jeszcze pracujemy. Strona społeczna, samorządowa bardzo aktywnie uczestniczy w tych negocjacjach. Także na etapie konsultacji międzyresortowych jest wiele uwag, wiele pytań i wiele potrzebnych wyjaśnień. Liczba wpisana w ocenie skutków regulacji w postaci 400 porodów to nie jest liczba, która pojawiła się w roku 2024. Ja o niej słyszałem już 8, może nawet 10 lat temu. Szacowano, że pewnego rodzaju nie tyle potencjalna zyskowność, ile głównie pełne bezpieczeństwo pacjentek jest właśnie mniej więcej w przypadku 400 porodów rocznie. Dlaczego? W sytuacji gdy mam 400 porodów rocznie, można założyć, że jest to trochę więcej niż jeden na dobę. Mamy w Polsce oddziały położnicze, gdzie jest 70-120 porodów. Biorąc pod uwagę, że szacuje się, że około połowa tych porodów jest poprzez cięcie cesarskie, to z tych 120 porodów tylko 60 porodów rocznie odbywa się siłami natury. Jeżeli jest to 60 porodów, to można założyć, że jest to jeden poród w tygodniu. Mam pewne obawy, czy te rodzące, te ciężarne, które przychodzą do oddziałów położniczych, mają pełne bezpieczeństwo, a na tym bezpieczeństwie, na jakości najbardziej nam zależy. Nie będę już mówił o kwalifikacjach lekarzy, ginekologów-położników, które są bardzo wysokie, ale przejdę do położnych. W sytuacji gdy mamy jeden poród na tydzień - w systemie pracy równoważnej, w ramach którego przychodzi się do pracy na 12 godzin - może się zdarzyć, że przez okres 2, a może nawet 3 tygodni położna nie odbiera porodu. Tu pojawia się największe pytanie - czy to jest bezpieczne. My chcemy zapewnić to bezpieczeństwo, tak by kobiety rodzące miały świadomość, że jakość (Dzwonek) świadczeń udzielanych na oddziale położniczym, do którego trafiły, jest bardzo, bardzo wysoka. Dziękuję.


Przebieg posiedzenia