10. kadencja, 17. posiedzenie, 2. dzień (12-09-2024)
12. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (druk nr 522).
Poseł Barbara Bartuś:
Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałam zwrócić się do pani poseł i nawiązać do tego, co tu już padło o woli politycznej. Pan poseł z Konfederacji mówił o woli politycznej. Czy państwo macie coś uzgodnione z rządem? Czy ta wola polityczna teraz będzie, żeby ten projekt, który tutaj jest projektem waszym, poselskim, uchwalić? To jest jedno moje pytanie, bo prace rządu trwają i one mogą trwać przez następne miesiące i lata, i nic z tego nie wyjdzie.
W kontekście tego, co mówiłam, że ten projekt chyba wymaga doprecyzowania, mam pytanie o vacatio legis. Tutaj pani zarzuciła z tej strony, że 21 dni to jest za krótkie vacatio legis. Natomiast w druku sejmowym w ogóle mam wykropkowane i nie wiem, jakie to vacatio legis jest proponowane, w projekcie ustawy jest wykropkowane, w tym projekcie, który ma numer druku, więc nie ma zapisanego vacatio legis. Takim podstawowym vacatio legis zawsze było 14 dni. Jeżeliby się udało uchwalić, to będzie wystarczające.
Ale chciałam zwrócić uwagę na coś, co tutaj się pojawiało (Dzwonek), ale nie do końca, bo ten projekt to jest zmiana dwóch ustaw: Kodeksu pracy i ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia chorobowego i macierzyńskiego. A ani Kodeksem pracy, ani ubezpieczeniami nie są objęte duże grupy zawodowe, które korzystają ze świadczeń. Mam tu na myśli - myślałam, że pani poseł Dolniak o tym powie - sędziów, prokuratorów, strażaków, policjantów, wszelkie służby. Grupy, które otrzymują świadczenia, w tym w czasie choroby, ale nie są objęte ani Kodeksem pracy, ani właśnie ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego, ubezpieczenia chorobowego, macierzyńskiego, są duże. Czy jest jeszcze jakiś pomysł albo są prowadzone jakieś rozmowy z rządem, żeby wszystkie te grupy, wszystkie kobiety, które są czynne zawodowo i rodzą, w momencie gdy urodzą wcześniaka, też mogły skorzystać z możliwości przebywania z własnym dzieckiem?
Może jeszcze dodam, dlaczego tutaj bardzo dużo takich emocjonalnych kwestii padało. Chciałam powiedzieć, że to nie jest aż tak duży koszt dla państwa, jakby się wydawało. Nie wiem, jak to było liczone, ale pamiętajmy, że dzisiaj jest taki zwyczaj, że kobieta w ciąży, która nie jest osobą chorą, i tak najczęściej bardzo szybko trafia na tzw. zwolnienie lekarskie i pobiera świadczenia z ubezpieczenia społecznego z naszych wspólnych składek do dnia porodu, a jeżeli to dziecko się rodzi wcześniej, jest wcześniakiem, to świadczenie chorobowe w tym okresie się zmniejsza. Więc myślę, że to nie będzie aż tak duże obciążenie dla państwa, jeżeli to zrekompensujemy w innej formie, ale też pozwolimy tej kobiecie skorzystać z tego w tym właśnie wyjątkowym, szczególnym momencie. Kiedy jej dziecko urodzi się jako wcześniak, to z pewnością potrzebuje hospitalizacji i zawsze z dużym, dużym opóźnieniem z tego szpitala wychodzi.
Tak że bardzo proszę panią poseł o odpowiedzi na te pytania, bo myślę, że w Polsce akurat na ten projekt wiele kobiet w tym trudnym okresie, kiedy te ciąże są trudniejsze, a niestety ciąż jest coraz mniej, oczekuje. Czy były rozmowy z rządem? Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia