10. kadencja, 18. posiedzenie, 1. dzień (25-09-2024)

3. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa (druki nr 650 i 663).

Poseł Grzegorz Adam Płaczek:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa, druk nr 650, głównie uzupełnia regulacje prawne w zakresie nowej instytucji prawnej dotyczącej postępowania ustawodawczego, tj. konsultacji społecznych projektów ustaw.

    Wprowadzenie tej instytucji oznacza implementację jednego z tzw. kamieni milowych, czyli warunków, od których spełnienia uzależnione jest uruchomienie środków finansowych z KPO. Jeśli Polska nie włączy konsultacji społecznych do procesu postępowania ustawodawczego, pieniędzy z Brukseli nie będzie. Zatem proponowana zmiana wynika niemal wyłącznie z presji wywieranej na Polskę ze strony Brukseli, a nie z realnej konieczności wynikającej z potrzeb polskiego parlamentu.

    W obecnym stanie prawnym przedkładane w Sejmie projekty ustaw nie są poddawane szerokim konsultacjom społecznym. Co prawda regulamin Sejmu nakłada na wnioskodawcę obowiązek przedstawienia w uzasadnieniu projektu informacji o zasięgniętych opiniach dotyczących danego projektu, jednak czynności te składają się na przeprowadzenie konsultacji, które mają w istocie charakter instytucjonalny i symboliczny. Tak więc co do zasady obecnie w konsultacjach uczestniczą wyłącznie podmioty, w odniesieniu do których prawo do udziału w konsultacjach ma podstawy ustawowe, np. Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa, Krajowa Rada Radców Prawnych czy Naczelna Rada Adwokacka.

    Projektowana nowa instytucja konsultacji społecznych uzupełnia listę podmiotów biorących udział w konsultacjach o nową, w założeniu powszechnie dostępną, możliwość wyrażania opinii o niektórych wniesionych do Sejmu projektach ustaw, a w szczególności, zgodnie z zapisami KPO - o projektach poselskich. Ma to oczywiście rozmydlić obraz, zapobiegać poselskim wrzutkom legislacyjnym i przekonać obywateli, że od dziś posłowie obozu rządzącego będą się liczyć z głosami sprzeciwu zwykłych, pojedynczych Polaków. Oczywista bzdura.

    Przypatrując się dotychczasowym działaniom parlamentu i komisji sejmowych oraz patrząc na to, iż niemal praktyką stało się ignorowanie nieprzychylnych opinii niektórych instytucji, mało prawdopodobne wydaje się, że nowa instytucja konsultacji społecznych zmieni diametralnie proces legislacyjny. Ileż to razy byliśmy w tym budynku świadkami przegłosowywania ustaw, przed którymi przestrzegały liczne środowiska czy eksperci. Głos zwykłych ludzi niestety rzadko kiedy jest w tej Izbie słyszalny.

    Wprowadzenie konsultacji społecznych, w dodatku on-line, niewiele zmieni, a założenie, iż w toku konsultacji społecznych nie zostaną udostępnione uwagi, które zawierają treści niezgodne z prawem, czyli np. tzw. mowę nienawiści, na kilometr pachnie cenzurą. Bo jakim prawem urzędnik będzie decydował, czy coś jest mową nienawiści, czy nie? Od tego są sądy powszechne.

    Nie ulega wątpliwości, że Sejm powinien zająć się raczej naprawą samej ustawy o działalności lobbingowej, która wciąż wzbudza obawy i kontrowersje. Wprowadzamy konsultacje społeczne, bo tak chce Unia, a wciąż przecież nie wprowadziliśmy wystarczająco precyzyjnych definicji działalności lobbingowej, co stwarza ryzyko, że wiele działań podejmowanych przez różne grupy interesu pozostaje poza zakresem regulacji. Słaba lub zbyt szeroka definicja lobbingu prowadzi do omijania prawa przez niektóre podmioty i zwiększa nieprzejrzystość procesu stanowienia prawa. Ustanawiając kolejne zapisy i paragrafy, zapominamy, że uchwalona w 2005 r. ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa nie przewiduje skutecznych mechanizmów monitorowania działalności lobbingowej, przez co od lat pogłębia się zjawisko tzw. cichego lobbingu, który nie jest zgłaszany i monitorowany. Ustawa przewiduje zbyt łagodne sankcje za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących działalności lobbingowej, a procedury rejestracji małych lobbystów są zbyt skomplikowane. Chcemy w polskim parlamencie wprowadzić instytucję konsultacji społecznych, zamiatając jednocześnie pod dywan fakt, iż ustawa nie pomaga w rozróżnieniu legalnej działalności lobbingowej od innych form wpływu, które mogą być nielegalne lub nieetyczne. To wszystko dzieje się w tym budynku.

    Jeśli obecna ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa nie przewiduje odpowiednich narzędzi umożliwiających społeczeństwu śledzenie i monitorowanie działalności lobbingowej, to wprowadzanie konsultacji społecznych, zwłaszcza realizowanych on-line, nie wpłynie znacznie na polepszenie jakości procesu legislacji. Pisma i uwagi będą nadchodzić, a potem będą skrzętnie archiwizowane. Jednak prawda jest taka, że na końcu procesu legislacyjnego o tym (Dzwonek), czy dana ustawa zostanie uchwalona, czy nie, zadecyduje większość.

    Czas zająć się realnym problemem. Oficjalna liczba osób daje do myślenia, osób, które w 2023 r. jako oficjalni lobbyści brały udział w spotkaniach komisji sejmowej. W 2023 r. - to informacja ze strony sejmowej - było tych osób 10. Czas zrobić z tym porządek...

    (Poseł Jarosław Urbaniak: Każdy decyduje za siebie.)

    ...a nie tylko wiecznie malować trawniki na zielono i wprowadzać zmiany...

    (Poseł Jarosław Urbaniak: Pomaluje pan na jasnozielono czy ciemnozielono te trawniki?)

    Wicemarszałek Monika Wielichowska:

    Dziękuję bardzo, panie pośle.

    Poseł Grzegorz Adam Płaczek:

    ...które realnie nic w zakresie lobbingu ze strony branż farmaceutycznych, zbrojeniowych i energetycznych w polskim Sejmie nie zmienią. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia