10. kadencja, 18. posiedzenie, 1. dzień (25-09-2024)
4. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Infrastruktury o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw (druki nr 602 i 623).
Poseł Krzysztof Mulawa:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Niestety wszystko za wolno, szanowni państwo. Przez 1,5 roku polscy przewoźnicy musieli czekać na zmiany legislacyjne. Niestety setki milionów złotych straciły polskie firmy, stracili polscy przewoźnicy. Dzisiaj mamy właściwie konsensus całej klasy politycznej, jak słucham tej debaty. Szkoda, że tak późno. Czasami trzeba słuchać Konfederacji. Dlaczego trzeba słuchać Konfederacji? Dlatego, żeby szanowne koleżanki i szanowni koledzy nie musieli się wstydzić podczas rozmów ze swoimi wyborcami i wstydzić przed swoim własnym sumieniem z powodu grzechu zaniedbania.
Oczywiście naturalną kwestią jest, że w naszym interesie, a jednocześnie naszym obowiązkiem jest dbałość o każdą, nawet najmniejszą gałąź przemysłu, a kluczowym zadaniem powinno być stałe monitorowanie takich gigantów jak choćby branża transportowa w Polsce, która składa się na 6-7% polskiego PKB, i patrzenie na jej specyficzne problemy. Obok polskiego rolnictwa to właśnie transport został najbardziej poszkodowany w wyniku nieodpowiedzialnych z punktu widzenia interesu narodowego decyzji polskich rządzących podejmowanych wtedy, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. Z wyjątkiem Konfederacji - podkreślam: z wyjątkiem Konfederacji - wszystkie siły polityczne bezrefleksyjnie głosowały za masowym wwozem do Polski płodów rolnych z Ukrainy. Oczywiście winni tego, że polskie magazyny zostały zapchane bardzo często fatalnej jakości zbożem z Ukrainy, są pan premier Morawiecki i ówczesny minister rolnictwa, i to zostanie im zapamiętane.
Podobnie sytuacja kształtowała się w przypadku branży transportowej, ponieważ polscy przewoźnicy zza granicy wschodniej byli i nadal są zupełnie wolni od wielu obowiązków i nakazów unijnych i zaczęli swobodnie hasać po 6% polskiego PKB. Co w tym czasie się stało? Najzwyczajniej w świecie nie tylko przejęli wiele tras i prawdopodobnie przejęli już na zawsze wiele przewozów, ale także wykonywali i nadal wykonują przewozy kabotażowe, które są w Polsce nielegalne. To wszystko działo się równolegle przy bardzo sprawnym lobbingu na rzecz Ukrainy przez ukraińskiego ministra infrastruktury, który właściwie zamieszkał w Brukseli, i przy bardzo słabej, nieefektywnej postawie naszego ministra, którego działania można kolokwialnie nazwać: nic nie mogę, nie teraz, może kiedyś, na razie odpuśćmy.
Konfederacja, politycy i działacze lokalni od początku byli z polskimi przewoźnikami. Byli wtedy, kiedy polscy przewoźnicy po raz pierwszy spotkali się w bardzo dużej grupie, to była ponad setka osób, w Tuchowiczu pod Łukowem. My tam byliśmy, pomagaliśmy przewoźnikom w formułowaniu ich postulatów. Byliśmy również z przewoźnikami wtedy, kiedy jeszcze próbowali w sposób całkowicie pokojowy przedstawić fatalną sytuację w swojej branży i zdecydowali się na przejazd 300 ciągnikami siodłowymi obwodnicą Warszawy. Jako Konfederacja byliśmy z nimi również na granicy, kiedy już byli zrozpaczeni i postanowili blokować, nadal pokojowo, polsko-ukraińską granicę.
Dzisiaj wy wszyscy, szanowni państwo, mówicie tak, jak Konfederacja mówiła półtora roku temu. Trochę późno, bo te setki milionów straciliśmy my jako państwo i stracili je polscy obywatele, polskie firmy. Ile przez półtora roku musiało paść polskich biznesów i ile tras musiało być przejętych przez przewoźników ze Wschodu?
Mam dwa apele. Pierwszy apel jest o to, żebyście słuchali Konfederacji i nie musieli się wstydzić, a drugi apel jest oczywiście do ministerstwa.
Panie Wiceministrze! To jest przecież tylko część postulatów branży, która będzie spełniona tą legislacją, tym projektem ustawy. Absolutnie nie siadamy, nie palimy cygar, bo w kolejce czekają kwestie związane z dostępem on-line’owym do geolokalizacji dla Inspekcji Transportu Drogowego. Czekają kwestia skróconego terminu płatności - mam nadzieję, że w ministerstwie znacie temat - i kwestia tachografów. To są nadal trzy postulaty, więc to jest dopiero połowiczny sukces, przede wszystkim sukces polskich przewoźników, którzy jak mówili, tak zrobili, czyli zjednoczyli się i protestowali do skutku. Ale to (Dzwonek), że dzisiaj wszyscy mówimy jednym głosem, postrzegam jako mały sukces Konfederacji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia