10. kadencja, 18. posiedzenie, 1. dzień (25-09-2024)

7. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o paszach (druki nr 606 i 648).

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacek Czerniak:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo dużo kwestii zostało poruszonych podczas omawiania tego projektu, tej krótkiej, jak było powiedziane, nowelizacji, dotyczącej przesunięcia terminu. Gdzieś w tle był projekt ustawy o tzw. wskaźnikach białkowych. Na wstępie chcę jednoznacznie podkreślić, stwierdzić: rząd pana premiera Donalda Tuska dba o bezpieczeństwo żywnościowe Polski. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Również Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pod kierownictwem pana Czesława Siekierskiego wykonuje to zadanie i dba o bezpieczeństwo Polski. Uspokajam wszystkich, którzy w to wątpią, którzy to kwestionują i którzy podnoszą to bez użycia argumentów.

    Szanowni państwo posłowie, zwrócę się teraz do konsumentów, bo tu również przewijała się myśl, że żywność, którą spożywamy, czy bez stosowania GMO, czy z GMO, jest szkodliwa dla zdrowia. Proszę państwa, mamy związane z tym badania - to są jednostki naukowe, nie są to badania niecertyfikowane. Instytut Zootechniki - Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie oraz Państwowy Instytut Weterynaryjny - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach w latach 2008-2011 badały, oceniały stosowanie genetycznie modyfikowanych materiałów paszowych w żywieniu zwierząt gospodarskich takich jak drób, bydło i świnie. Jakie są konkluzje z tych badań? Wyniki badań realizowanych w ramach programu wieloletniego są jednoznaczne: nie stwierdzono negatywnego wpływu tych surowców paszowych na wskaźniki produkcyjne, jakość uzyskiwanych produktów odzwierzęcych przeznaczonych do spożycia przez ludzi ani na status metaboliczny i zdrowotny zwierząt. Oznacza to, że genetycznie zmodyfikowane materiały paszowe są równoważne pokarmowo z paszami konwencjonalnymi.

    Konkluzja z tych badań: nie stwierdzono również pasażu spożywanego przez zwierzęta zmodyfikowanego genetycznie materiału do mięsa, mleka i jaj, więc produkty spożywcze pozyskiwane od zwierząt skarmionych paszami z udziałem GMO są bezpieczne dla konsumentów. To jest konkluzja pierwsza.

    Szanowni Państwo! Pan poseł Ciecióra właściwie w swojej wypowiedzi, a nie pytaniu stwierdził: Przez wiele lat nie udało nam się zmienić systemu. To jest prawda, zgadzam się z tym, nie będę tego kwestionował. To jest stwierdzenie faktu.

    Pan poseł Dolata też mówił o faktach, tylko nie rozwinął tych faktów do końca. Import - 2,5 mln t, zgadza się. Wymienił kwotę 5-7 mld, tylko nie dodał, ile z tego importu śruty sojowej mamy białka. Pan doskonale wie, bo pan prowadzi podkomisję - z tego importowanego towaru mamy 1,4 mln t białka. Podam teraz dla przykładu informację o produkcji rodzimej, żeby sobie uzmysłowić, jaka jest skala, jaki jest problem. Jeśli chodzi o soję - 80 tys. ha, produkujemy 76 tys. t białka. Proszę sobie zestawić produkcję rodzimą z importem. Ktoś powie, że za mało jest tej produkcji rodzimej, nie mamy określonych dopłat itd. Ale chcę również powiedzieć, że ten areał się zwiększa, bo w stosunku do 2023 r. w tym roku jest wzrost o 100 tys. ha produkcji roślin białkowych, chodzi o groch, łubin, bobik, soję, tj. z 360 do 480 tys. ha zwiększony został areał. Ktoś powie: nic nie robicie w tym kierunku, żeby ten rodzimy produkt był zwiększany. Otóż mamy dopłaty, pierwszy filar wspólnej polityki rolnej, planu strategicznego. Jest to 820 zł do hektara, 92 tys. rolników złożyło wnioski. A więc w tym zakresie oczywiście próbujemy rozwiązać ten problem, ale jesteśmy w Unii Europejskiej. W kontekście tych działań związanych z Unią Europejską przypomnę również państwu taką rzecz. Było stwierdzenie, że projekt ustawy wskaźnikowej, obecny projekt jest w zamrażarce. Otóż ten projekt został skierowany do notyfikacji w Komisji Europejskiej, bo to jest materia, która budzi określone emocje i zgodnie z prawem musi być poddana notyfikacji. I tu chyba się państwo nie dziwicie?

    (Poseł Jarosław Sachajko: To nie znaczy, że można...)

    Szanowni Państwo! Teraz, proszę państwa, przeczytam państwu ogólną ocenę projektu wskaźnikowego, bo tu jest poszerzony kontekst: Z uwagi na potrzebę utrzymania wysokiej efektywności krajowej produkcji zwierzęcej i konkurencyjności cenowej produktów, zwłaszcza drobiowych, co było podkreślane, aktualnie nie jest możliwe zastępowanie śruty sojowej GMO wysokobiałkowymi nasionami roślin bobowatych w tempie proponowanym w projekcie ustawy ze względów gospodarczych, społecznych i ekonomicznych.

    To jest stanowisko rządu Mateusza Morawieckiego wobec propozycji ustawy poselskiej pana posła Sachajki. Żeby nie było, że do końca nie przeczytałem konkluzji, konkluzja była następująca: Mając na uwadze powyższe, Rada Ministrów ocenia przedmiotowy dokument negatywnie.

    (Poseł Zbigniew Dolata: Ale mówimy o innym projekcie, panie ministrze.)

    Ależ oczywiście, ja o tym mówię. Panie pośle Dolata, proszę słuchać. Tylko zakres jest podobny, mówię o kwestii wskaźników białkowych.

    Zgodność z prawem Unii Europejskiej. Pomimo informacji zawartej w uzasadnieniu projektu ustawy o braku sprzeczności z prawem Unii Europejskiej i wymienieniu obowiązujących przepisów rozporządzeń prawa paszowego zamieszczone w projekcie przepisy nie potwierdzają powyższego stwierdzenia. Eufemistycznie mówiąc, nie są zgodne z prawem unijnym. Rozszerzam, to jest inny projekt ustawy wskaźnikowej.

    Notabene panowie posłowie z PiS-u stwierdziliście, że ten projekt poselski pana posła Sachajki był zły. Zobaczymy, jak Komisja Europejska odniesie się do waszego projektu, jakie będą dalsze działania. Jesteśmy w stanie wspólnie zrealizować, jak mówił tutaj poseł Telus, w której szufladzie. Nie wiem, jaką ma wiedzę, które to szuflady są.

    Wracając do dyskusji, pytań, szanowni panowie z PiS-u zarzucacie, że lobbyści wkroczyli na teren ministerstwa czy działają w Polsce i spowodowali, że ta ustawa ma taki, a nie inny charakter. Nie wiem, kogo mieliście na myśli. Jeżeli macie na myśli konkretne osoby, które nie zostały zgłoszone w procesie, to już trzeba to zgłosić.

    Jak ustosunkowała się do projektu - do tego projektu ustawy dotyczącego przesunięcia terminu paszowego - Krajowa Rada Izb Rolniczych? Przedstawicielstwo rolników. Chyba tego nie kwestionujecie? Samorząd rolniczy uważa, że zaproponowane rozwiązania wymagają modyfikacji. Proponujemy, aby w nowelizacji ustawy o paszach wycofać zamiar wprowadzenia całkowitego zakazu dodatku surowców GMO do pasz.

    Proszę państwa, to są lobbyści waszym zdaniem? To jest oficjalny materiał. Czy lobbystami są również przedstawiciele branży drobiarskiej, którzy podpisali się pod tym materiałem i przedstawiają argumenty, dlaczego te wskaźniki czy ta sytuacja mogą spowodować zachwianie ich konkurencyjności, dlaczego mogą mieć problemy finansowe itd.? Proszę państwa, nie nazywajmy lobbystami przedstawicieli branży, bo oni to oficjalnie podpisali, chyba że macie kogoś innego na myśli.

    (Poseł Zbigniew Dolata: Ludzie też nie chcieli zbiórki.)

    A to proszę zgłosić odpowiednim służbom, panie pośle Dolata, bo to jest naprawdę już zgodnie z tym procesem niedobra sytuacja.

    Szanowni Państwo! Bardzo dziękuję za te pytania, które dotyczyły, po pierwsze, troski o to, jak my mamy jako Polska w tej sytuacji się zachować. Ponieważ ta strategia białkowa faktycznie dzisiaj jest opracowana przez Komisję Europejską, my czekamy, ale również nasze propozycje będą zgłoszone, propozycje dotyczące tych kwestii, o których mówiłem wcześniej, poszerzenia areału produkcji roślin, dopłat itd. Tylko pamiętajmy o tym, co powiedział, przepraszam, że cytuję, rząd Mateusza Morawieckiego, że dzisiaj to jest niemożliwe. Być może to się zmieni za te 5 lat, w przeciągu tych 5 lat zastosujemy określone rozwiązania, które spowodują, że to będzie dobre dla polskiego rolnika, bo ten interes jest dla nas najważniejszy.

    Co do kwestii definicji GMO, innych spraw, proszę państwa, to jest dzisiaj temat, który, mam wrażenie, jest takim tematem, żeby straszyć Polaków, ale przecież konsumenci widzą, co jest z GMO, co jest bez GMO.

    Muszę powiedzieć, że pan z Konfederacji powiedział o tym haśle ˝Made in Poland˝. Akurat my łącznie z KOWR-em prowadzimy taką akcję ˝Kupuj świadomie˝, gdzie towary oznakowane są przez taki znak ˝Produkt Polski˝. Jest to dobrowolny znak, tylko muszą być spełnione dwie przesłanki, żeby dany produkt był nim oznakowany. Towar musi pochodzić - i to pan poseł mówił - w 100% ze składników polskich lub ewentualnie proporcja może być 75% do 25%, a te 25% może pochodzić spoza terytorium RP, pod warunkiem, że tych składników nie ma np. w bakaliach itd. ˝Kupuj świadomie - produkt Polski˝ - jest takie oznakowanie, jest to dobrowolne oznakowanie i konsumenci mają prawo wyboru co do tychże produktów.

    Jestem do państwa dyspozycji. Proponuję, żebyśmy te kwestie wspólnie, razem rozwiązywali, nie wykorzystywali sytuacji zmiany, że tak powiem, miejsc w parlamencie, że wtedy można było przesuwać termin itd., a teraz jest to coś haniebnego itd., bo naprawdę Polacy widzą, że to nie jest argument właściwy. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia