10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)
11. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Jan Szyszko:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo...
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Dzień dobry.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Jan Szyszko:
Dzień dobry.
Bardzo dziękuję za te pytania i za możliwość odpowiedzi. Postaram się chronologicznie przytoczyć to, co ministerstwo funduszy robiło i robi w celu jak najszybszego, jak najsprawniejszego przekazania pieniędzy na odbudowę po powodzi i wzmacniania odporności przeciwko klęskom żywiołowym w przyszłości. Już 15 września, już w pierwszy weekend zwołaliśmy pierwszy sztab kryzysowy, który rozpoczął nieformalny jeszcze przegląd programów operacyjnych w funduszach polityki spójności pod kątem pomocy ofiarom powodzi. Już następnego dnia, 16 września, minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiadomiła Komisję Europejską o zamiarze ponownego finansowania infrastruktury zbudowanej dzięki funduszom polityki spójności, która została zniszczona przez powódź. Mówiąc w skrócie, jeżeli jakakolwiek inwestycja była finansowana z funduszy w poprzednich perspektywach finansowych, z funduszy europejskich i została zniszczona przez powódź, to będzie możliwość uzyskania dofinansowania jeszcze raz. Bardzo się cieszę, że mogę już teraz poinformować, że Komisja Europejska przychyliła się wczoraj do naszego postulatu. Powiedziała, że tak, że rzeczywiście będziemy mogli stosować klauzulę siły wyższej, bo tak to się nazywa w nomenklaturze unijnej.
Kolejnego dnia, realizując zadanie wyznaczone przez premiera Donalda Tuska, skończyliśmy pierwsze etapy przeglądu funduszy. Zaraportowaliśmy pierwsze 1,5 mld zł z funduszy europejskich na odbudowę po powodzi. To pieniądze na remont domów jednorodzinnych, naprawę infrastruktury energetycznej, również na naprawę awarii i na budowę sieci wodno-kanalizacyjnych w gminach dotkniętych przez powódź, mówiąc w skrócie, na najpilniejsze potrzeby.
Ponadto zidentyfikowaliśmy 3,5 mld zł na budowę odporności, o której już wspominałem, na budowę nowych zapór, wałów przeciwpowodziowych i zbiorników, czyli inwestycji, które zapewnią bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Będziemy chcieli, aby te inwestycje dotyczyły przede wszystkim tych regionów, które zostały tym razem bezpośrednio dotknięte przez powódź. Budowa odporności to jednak ogólnopolskie wyzwanie. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wyzwania są ogólnopolskie, dalece wykraczają poza region, który tym razem ucierpiał najbardziej.
Prawdziwą rewolucją, jeśli chodzi o możliwości niesienia pomocy, były ubiegłotygodniowe ustalenia premiera Donalda Tuska z przewodniczącą Komisji Europejskiej, o których wspominał pan poseł. Daje nam to możliwość przeprogramowania do ok. 20 mld zł. Mówimy tu o kwocie przeznaczonej na szybką, sprawną i trwałą odbudowę oraz wzmacnianie odporności po powodzi. Dzięki tym ustaleniom inwestycje przeprowadzone w ramach odbudowy dostaną nawet 100% dofinansowania z funduszy polityki spójności. Potrzebujący będą mogli otrzymać prefinansowanie zamiast refinansowania części kosztów inwestycji, żeby po prostu bez zwłoki ruszyć z odbudową domów i rozpocząć wracanie do znanej wcześniej jakości życia, a docelowo oczywiście odbudowywać lepiej, nowocześniej, sprawniej.
Celem tej odbudowy jest, tak jak wspomniałem, poprawa jakości i zwiększenie bezpieczeństwa. Na pewno nie będziemy bać się przeznaczać wszystkich pieniędzy, które są potrzebne na tę odbudowę, bo inwestycje w bezpieczeństwo mają po prostu najwyższą stopę zwrotu. Udowodnił to zbiornik Racibórz Dolny, wspominany tutaj już podczas wczorajszej debaty, który jest naczelnym przykładem na to, że mądre inwestycje długookresowo służą najlepiej. Tym razem nie jest przesadą powiedzenie, że ten zbiornik w Raciborzu, zbiornik Racibórz Dolny uratował Opole i Wrocław.
Teraz przed nami negocjacje prawne, tak bym powiedział, z Komisją Europejską, aby te wszystkie wynegocjowane założenia i ustalenia przełożyć na język prawny. Pan poseł pytał o terminy. Powiem tak: jeśli chodzi o przeprogramowywanie środków w trakcie pandemii, to poprzedni rząd potrzebował 5 miesięcy na to, żeby tego dokonać. Dla nas taki okres jest niedopuszczalny. To jest zdecydowanie zbyt długi okres. Musimy nieść pomoc w rekordowo szybkim tempie. Mówimy o okresie od kilku do kilkunastu tygodni, aby te środki już mogły być inwestowane, już mogły pracować na Dolnym Śląsku, w województwach śląskim, opolskim, lubuskim, ale później też szerzej, w całym kraju. Nie ma czasu do stracenia. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ta kwota wynosząca (Dzwonek) do 20 mld zł jak najszybciej trafiła do Polski. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia