10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)
11. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Jarosław Neneman:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Bardzo się cieszę, że posłowie PiS zainteresowani są dochodami podatkowymi. Chciałbym, żeby to zainteresowanie również było wtedy, kiedy zgłaszają propozycję rozszczelnienia systemu i zwiększania ulg czy też rozszerzania preferencji.
Ale do rzeczy. Tak, jest tak, jak pan mówi, jesteśmy transparentni, może pan obserwować, jak wyglądają dochody budżetowe. 16 września opublikowaliśmy na naszej stronie szacunki po sierpniu. Chcę zauważyć, że w tamtym roku taka informacja pojawiła się dopiero po wyborach, więc inaczej, niż było poprzednio. Lepsza wiadomość, gorsza wiadomość, ale jest zawsze na czas.
Dlaczego te dochody są mniejsze? Bo to, rozumiem, jest to, co pana najbardziej interesuje. Nie mamy żadnych informacji na temat mafii VAT-owskich innych niż są. Tak że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Jakie jest główne źródło tego, że dochody są niższe, niż planowano? Myślę, że głównym powodem jest tu sytuacja makroekonomiczna. Założenia budżetu, które państwo przyjęliście 28 września poprzedniego roku, były trochę bardziej optymistyczne, np. względem inflacji, według naszych danych. Pan powiedział 5%. Według zgodnego konsensusu średnioroczna inflacja wyniesie w tym roku tylko 3,7%. Ten proces deinflacji był o wiele szybszy, co powoduje, że nominalny wzrost PKB będzie wynosił nie 9,5%, a 6,8%. Jak nietrudno zauważyć, inflacja, szczególnie w przypadku VAT, bardzo rzutuje na dochody podatkowe. Tak na marginesie: dochody z VAT na żywność państwo mieli wpisane do ustawy budżetowej na cały okres.
Co jeszcze? Spożycie indywidualne miało rosnąć nominalnie o 10,2%. Szacujemy, że będzie to tylko 8%, co powoduje, że ta baza jest na niższym poziomie. Niemniej jednak mówienie o tym, że załamują się dochody podatkowe w drugiej połowie tego roku, nie jest prawdą.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Przy tym deficycie?)
Zobaczmy, jak te dochody kształtują się w tym roku. Są one wyższe. W okresie styczeń-sierpień dochody z VAT-u są wyższe o prawie 21%, dochody z akcyzy, która w żaden sposób nie jest powiązana z inflacją, rosną o 6,1%, dochody z podatku PIT rosną nominalnie o ponad 25%. I znowu jedna uwaga do pana wypowiedzi: takie podzielenie tego, co jest do zrobienia, przez cztery... Te dochody nie rosną liniowo. W przypadku np. dochodów z PIT coraz więcej podatników wpada w wyższy przedział podatkowy, więc oczekujemy, że ta dynamika w zakresie PIT będzie o wiele wyższa.
W projekcie ustawy na przyszły rok musimy się odnieść do dochodów, które przewidujemy na ten rok, i sądzimy, że w stosunku do 2023 r. dochody w tym roku będą wyższe o 68,4 mld zł, co jest, musi pan przyznać, niebagatelną kwotą. Spodziewamy się, że ten wzrost będzie dotyczył dochodów podatkowych, w tym w szczególności z VAT. Według naszych szacunków dochody z VAT wzrosną o 55 mld zł, z PIT - o 15 mld zł, z akcyzy - o 5,5 mld zł. Myślę, że jeśli chodzi o akcyzę, to już będzie można zrewidować to w górę.
Mamy spadek dochodów z CIT. Ten spadek jest dość istotny, wynika ze słabej koniunktury. Szczególnie słaba koniunktura w Niemczech, zewnętrzna słaba koniunktura przekłada się na spadek rentowności polskich przedsiębiorstw. W tym roku przewidujemy również, że w przyszłym roku dochody niepodatkowe będą na poziomie nieznacznie niższym, tj. osiągną 1,7 mld zł. Wiemy: kwestia wpłaty zysku z NBP, kwestia dochodów z aukcji do praw emisji - to są te pozycje, które obniżą nam dochody, chociaż niższe koszty emisji gazów cieplarnianych z kolei przekładają się korzystnie na ceny energii. To jest ze sobą połączone.
Reasumując: tak, ma pan rację, jest o 40 mld zł mniej, niż zaplanowaliśmy. Jesteśmy transparentni, mogą państwo w każdej chwili obserwować, jak te liczby wyglądały miesiąc po miesiącu, jak wygląda ta dynamika. Głównym tego powodem jest nieco słabsza sytuacja makroekonomiczna. Dziękuję bardzo.
(Poseł Włodzimierz Skalik: Po prostu przegrywamy gospodarczo.)
Przebieg posiedzenia