10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)
11. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Leśniakiewicz:
Szanowny Panie Marszałku...
(Poseł Marzena Anna Machałek: Panie marszałku...)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Pani poseł, ja także przeżyłem tragedię powodzi w 2010 r. Byłem wtedy starostą płockim, wiem, co to jest, i doskonale rozumiem to, co przeżywali ludzie i na czym polega zarządzanie kryzysowe. Akurat to jest ta dziedzina, o której mogę powiedzieć, że się trochę na niej znam. Dziwi mnie trochę, że pan poseł Fogiel ma taki dobry humor, kiedy sprawy są tak poważne.
(Poseł Joanna Borowiak: Pan poseł nie ma dobrego humoru, panie marszałku.)
(Poseł Radosław Fogiel: Nie, panie marszałku, właśnie mam kiepski humor, kiedy ktoś zadaje kłam.)
Panie ministrze, bardzo proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Leśniakiewicz:
Bardzo dziękuję.
Otóż ja mam duże doświadczenie, jeżeli chodzi o działania powodziowe, bo w 1997 r. doświadczałem tego jako komendant szkoły aspirantów, a potem w 2010 r. - jako komendant główny. I po raz pierwszy dzięki informacjom, które dostaliśmy z wyprzedzeniem, podjęliśmy działania związane z przesunięciem sił i środków na tereny, które ewentualnie będą objęte sytuacją powodziową. Te pierwsze oddziały Państwowej Straży Pożarnej zostały uruchomione 12 września, a pierwsze oddziały Sił Zbrojnych zostały przesunięte na teren zdarzenia, mimo że wojewodowie jeszcze o to nie wnioskowali. Tam już mieliśmy wysunięte przyczółki przynajmniej w trzech miejscach, jeśli chodzi o wojsko, natomiast straż pożarna budowała jeden pomocowy zespół ratowniczy. Siły i środki lokalne na tym etapie były wystarczające. Natomiast kluczowym elementem była informacja, którą otrzymaliśmy 11 września. To wtedy na wniosek pana ministra Siemoniaka odbyłem pierwsze spotkanie w RCB z udziałem kluczowych, odpowiedzialnych w zakresie tego zdarzenia wojewodów opolskiego, dolnośląskiego i łódzkiego, bo takie były pierwotne przewidywania Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W spotkaniu brali udział komendanci głównie straży pożarnej ze sztabem, komendant główny Policji, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej i gospodarstwo wodne Wody Polskie. W tym momencie otrzymaliśmy kluczowe informacje o tym, jaka sytuacja może nas spotkać. Na tej podstawie zbudowano zasoby ratownicze i wtedy było również rozpytanie Wód Polskich, jakie mamy zapasy w zbiornikach, bo kluczowymi elementami były praca zbiorników i przyjęcie ewentualnego opadu, który będzie miał miejsce głównie na terenie pogórza sudeckiego. Gdyby nie sytuacja, że został rozmyty zbiornik, co miało miejsce 15 września, te straty nie byłyby tak duże. Od pierwszych dni, właściwie od 12 września byliśmy z komendantem...
(Poseł Joanna Borowiak: Panie ministrze, pan nie odpowiada na pytanie. Pan mówi o sytuacji.)
Opowiadam sytuację, jaka miała miejsce w odniesieniu do pracy rządu w tej sytuacji.
(Poseł Joanna Borowiak: Pani marszałek pytała: Kto?)
Analizy były realizowane na każdym etapie, na każdym etapie otrzymywaliśmy właściwe informacje z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i na tej podstawie budowaliśmy zasoby i sposób działania wszystkich struktur zarządzania kryzysowego, jak również sztabów poszczególnych formacji. To na tej podstawie podejmowano właściwe decyzje przesuwania sił i środków i organizowania działań ratowniczych.
(Poseł Joanna Borowiak: Nie o to pytamy.)
To były kluczowe informacje, które nam były potrzebne do właściwego zarządzania sytuacją. One były najważniejsze w całym procesie, w tym w procesie przepływu informacji. Dziękuję bardzo.
(Poseł Elżbieta Witek: Panie ministrze, proszę o odpowiedź na pytanie na piśmie.)
Przebieg posiedzenia