10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)
12. punkt porządku dziennego:
Informacja bieżąca.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Leśniakiewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie dotyczące zaniechania rządu związanego z właściwą reakcją na sytuację, która miała miejsce na terenie województw opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego, chciałbym powiedzieć, że tych zaniechań nie było.
Jeszcze raz powtórzę sekwencję zdarzeń, z którymi mieliśmy do czynienia. 11 września o godz. 13.07 otrzymujemy pierwszą informację, znaczącą informację dotyczącą ostrzeżenia meteorologicznego na okres od 12 do 16 września br. dla województw dolnośląskiego, opolskiego i łódzkiego. Ze względu na sumę opadów przewidywanych w piątek, sobotę - to były ostrzeżenia na poziomie trzeciego stopnia - w dniu 11 września o godz. 17, a więc 4 godziny po wydaniu pierwszych ostrzeżeń, odbyło się w RCB pierwsze spotkanie zespołu kryzysowego, które prowadziłem na polecenie ministra Siemoniaka, z udziałem przedstawicieli Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, państwowego gospodarstwa Wody Polskie, komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, wojewodów dolnośląskiego, opolskiego i łódzkiego. W trakcie spotkania przedstawiciel Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej omówił aktualną sytuację pogodową, obrazując zagrożenia meteorologiczne, oraz przedstawił prognozowany rozwój sytuacji pogodowej w kolejnych dniach. W związku ze zbliżającym się do Polski niżem genueńskim poinformowano, że mogą nastąpić intensywne opady deszczu od czwartku do niedzieli, tj. od dwunastego do piętnastego. Przedstawiono sytuację meteorologiczną oraz informację o przygotowaniu zbiorników retencyjnych na południu Polski. Polecono zadysponowanie dodatkowych sił na teren potencjalnie zagrożony oraz przygotowanie osłony hydrologicznej. Nie otrzymaliśmy jeszcze wtedy informacji, jaki to będzie miało wpływ na rzeki polskie.
Natomiast 12 września odbyło się kolejne spotkanie, prowadzone już przez pana ministra Siemoniaka. Odbyło się ono w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa w ramach zespołu kryzysowego, który prowadził również pan minister Siemoniak z moim udziałem, jak również z udziałem przedstawicieli służb, o których wspomniałem poprzednio. W wideokonferencji wzięli udział również wszyscy wojewodowie z terenu naszego kraju z uwagi na to, że wiedzieliśmy, że być może trzeba będzie ewentualnie realizować współdziałanie między poszczególnymi podmiotami, między poszczególnymi województwami związane z udzielaniem pomocy.
Na tej podstawie komendant główny podejmował określone działania, które mamy bardzo dokładnie rozpisane, godzinowo, o której godzinie, gdzie i w jakim zakresie dysponował siły ratownicze, jakie podejmowano decyzje na poziomie odwodu centralnego, jak również na poziomie odwodu komendanta wojewódzkiego (Dzwonek) czy też odwodów komendantów powiatowych. To są normalne reguły działania, że pierwsze rozpoznania, informacje idą z góry, kiedy mówimy o zagrożeniu, natomiast sposób przygotowania sił i środków odbywa się na zasadach związanych z oceną sytuacji i możliwości wystąpienia określonych zagrożeń.
Ja osobiście z ministrem Siemoniakiem, z premierem Tuskiem nie siedzieliśmy w Warszawie, tylko wyruszyliśmy w teren. Odbyłem osobiście ponad 50 spotkań ze sztabami powiatowymi, z komendantami powiatowymi, ze sztabami komendantów powiatowych. Byliśmy na miejscu akcji, byliśmy w samochodach dowodzenia i łączności, które były zadysponowane na teren tej akcji. Prowadziliśmy dialog, informując o zdarzeniach, jak również analizując sytuację, z którą mamy do czynienia.
Stąd też nie mogę się zgodzić z taką sekwencją, że były zaniechania po stronie rządu z punktu widzenia prowadzonych działań. Działania są prowadzone do dnia dzisiejszego w sposób zorganizowany i pełny we współpracy ze wszystkimi podmiotami kluczowymi, jeżeli chodzi o rozstrzygnięcie, ze znaczącym udziałem Sił Zbrojnych. Nigdy tak nie było, że Siły Zbrojne dyslokowały swoje zasoby pomocowe wcześniej, niż było ewentualnie zapotrzebowanie wojewodów. Po raz pierwszy zastosowaliśmy taką metodę związaną z przygotowaniem zasobów.
I proszę mi wierzyć, zresztą była również o tym mowa, że wody górskie... Ja urodziłem się w górach, pracowałem przez 15 lat w Nowym Targu, przeżyłem powodzie górskie i wiem, jak one wyglądają, jaka jest ich dynamika. Stąd też, biorąc pod uwagę cały ten proces przygotowania i skierowania zasobów, jak również wiedzę o tym, jakimi zasobami, czym dysponują lokalne służby ratownicze, podejmowano adekwatne działania.
Chciałem również odnieść się do całego procesu alarmowania mieszkańców, bowiem takie dane również mamy. Chciałem poinformować, że dzięki informacji, jaką otrzymaliśmy z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, jak również dzięki informacji, która była na bieżąco przekazywana, wiemy o tym, że rozmycie zbiornika miało miejsce 15 września o godz. 11.45. Dane te są wiarygodne i prawdziwe.
Natomiast kiedy podejmowano działania związane z ogłoszeniem ewakuacji bezwzględnej? W Rudzie Śląskiej już od godzin porannych 14 września władze lokalne informowały o konieczności ewakuacji ludzi, którzy znajdują się w pobliżu rzeki. Lądek-Zdrój rozpoczynał ewakuację, była informacja dla mieszkańców 14 września o godz. 11. Kłodzko również podejmowało stosowne decyzje o ewakuacji 14 września o godz. 16. Tak jak powiedziałem poprzednio, rozmycie zbiornika miało miejsce 15 września i jeszcze w tym momencie, kiedy podejmowano decyzję o ewakuacji, nie było pewności, czy ten zbiornik wytrzyma. Pamiętamy również zbiornik w Jarnołtówku, bowiem on też ewentualnie stanowi poważne zagrożenie. Na tym zbiorniku byliśmy i widzieliśmy, jak on wygląda.
Wtedy, kiedy nastąpiło rozmycie tego zbiornika, na terenie Stronia Śląskiego był już oddział Wojska Polskiego, który przebywał tam do momentu, kiedy można było dotrzeć do tych mieszkańców. Te miejscowości były odcięte z uwagi na to, że kompletnie nie było możliwości dotarcia tam jakimikolwiek środkami komunikacji drogowej, bowiem drogi były rozmyte i woda jeszcze nie ustępowała. Wtedy właśnie zaczęto używać m.in. śmigłowców do ewakuacji, do pomocy. Podejmowano szereg czynności przygotowawczych w tym zakresie. Śmigłowce już były na miejscu zdarzenia.
Stąd też cały proces organizacji działań ratowniczych realizowanych od pierwszego momentu, kiedy powzięliśmy informację o zagrożeniach, które mogą mieć miejsce na terenie południowej Polski. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia