10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)

15. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wsparcia przedsiębiorców zatrudniających żołnierzy Obrony Terytorialnej lub żołnierzy Aktywnej Rezerwy (druk nr 673).

Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz:

    Bardzo dziękuję.

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dziękuję za powszechne poparcie projektu rządowego. Rzadko to się zdarza. Tym bardziej w tym wypadku jest to bardzo cenne, kiedy w obliczu tragedii wielu osób potrafimy się zjednoczyć, potrafimy współpracować i potrafimy też powiedzieć o pozytywnej kontynuacji tam, gdzie są dobre rzeczy, a o naprawie tam, gdzie są złe. To jest normalne, to jest, myślę, takie zdroworozsądkowe podejście, którym zawsze będę się kierował: to, co dobre, kontynuować, to, co złe, naprawiać. Myślę, że gdyby ta dewiza przyświecała zawsze, to byłoby nam dużo lepiej. Wierzę, że kiedyś tak będzie. To jest pierwsza kwestia.

    Druga kwestia dotyczy już samego zaangażowania żołnierzy WOT-u w ostatnią operację. To trzeba jeszcze raz wyjaśnić, bo to wobec nich jest po prostu niesprawiedliwe, po prostu bardzo niesprawiedliwe jest mówienie o ich nieprzygotowaniu czy braku gotowości wobec gen. Stańczyka, który jest dowódcą całej operacji, operacji ˝Feniks˝ i operacji walki z powodzią, i od pierwszych godzin, kiedy uzyskał informacje, ostrzeżenia meteorologiczne, od 11 września pan gen. Kukuła podjął decyzję o rozpoznaniu, pan gen. Kukuła wyznaczył gen. Stańczyka na szefa operacji przeciwpowodziowej. To wszystko odbywa się w porozumieniu ze mną.

    Szukacie dziury tam, gdzie jej nie ma. Szukacie zwady tam, gdzie jej nie prowokujemy i nie będziemy realizować. Najlepszym dowodem na to jest to, że przychodząc do ministerstwa, gen. Krzysztof Stańczyk, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, pełnił obowiązki, nie był powołany na tę funkcję przez prezydenta w kontrasygnacie z premierem, tylko pełnił obowiązki. Kiedy objąłem funkcję ministra obrony narodowej, po kilku miesiącach wystąpiłem do pana prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o powołanie pana gen. Krzysztofa Stańczyka na dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej, tego generała, którego zastałem, który pełnił obowiązki. Kontrasygnatę pod tym złożył pan premier Donald Tusk. To jest generał, który nie przez nas został wyznaczony na pełniącego obowiązki, ale uważam, że pełni tę misję bardzo dobrze, a to, co zrobił teraz podczas powodzi, dowodzi jego wielkiego oddania, zaangażowania i umiejętności. I będzie tę funkcję pełnił. Niezależnie od tego, za jakich rządów został generałem, wyznaczony, oceniam jego zdolności, umiejętności, przygotowanie i kwalifikacje. On nie jest żołnierzem jednej, drugiej czy trzeciej koalicji, nie jest żołnierzem rządu Rzeczypospolitej. Jest żołnierzem Wojska Polskiego, który służy Rzeczypospolitej. I taki jest każdy żołnierz.

    Mam też prawo oceniać innych generałów. Wielu z nich kontynuuje swoją misję i będzie ją kontynuować, ale wobec tych, w stosunku do których mam wątpliwości, w stosunku do których uważam, że ktoś inny może lepiej tę funkcję pełnić, będę też takie decyzje podejmował i takie decyzje podejmowałem. I to nie jest nic nadzwyczajnego, bo jakbyśmy prześledzili poczynania moich poprzedników, to i tak na ich tle wypadłbym dość skromnie pod względem odwoływania najważniejszych dowódców. We wcześniejszych latach, również w przypadku tych, którzy zabierali głos dzisiaj z tej mównicy, tych zmian kadrowych było znacznie więcej, więc ważyłbym słowa w tym zakresie i zachowałbym więcej pokory. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Jeśli chodzi o sprawy związane z przygotowaniem WOT do tej operacji, to jest to pierwsza powódź, gdzie wojsko było przed falą, a nie za falą. Podawaliście przykłady. To zacznę od Wielkopolski. I ten WOT akurat był pierwszy przy powodzi, bo zanim jeszcze wystąpiła fala powodziowa na Dolnym Śląsku, to na rzece Barycz w południowej Wielkopolsce dochodzi do zagrożenia powodziowego i trzeba umacniać wały. Już od tego momentu - to jest w okolicach 12-13 września - żołnierze WOT na wniosek wojewody wielkopolskiej zostają skierowani do pomocy. Tam też powstaje wojskowe zgrupowanie zadaniowe, które na mocy zadania powierzonego gen. Kukule, a później gen. Stańczykowi 13 września o godz. 14 zgodnie z meldunkiem, który odebrałem osobiście w Sztabie Generalnym, osiąga pełną gotowość do działań na terenie zagrożonym powodzią.

    WOT rozpoczął działania, zresztą nie tylko WOT, bo też wojska operacyjne. Bardzo chciałbym też podziękować wszystkim żołnierzom wojsk operacyjnych, bo dzisiaj jest ich 13-14 tys. zaangażowanych w operację powodziową i 5 zgrupowań inżynieryjnych zostało utworzonych na mocy decyzji z 12 września 2024 r. To są najlepsze dowody i fakty.

    To samo w przypadku województwa dolnośląskiego, tam też pojawiały się takie ordynarne kłamstwa, ohydne, powiem szczerze, wobec żołnierzy. Jest akcja ewakuacji Stronia Śląskiego. W niedzielę 15 września dochodzi do przerwania wałów po jednej stronie tamy. Żołnierze WOT-u w liczbie ok. 60 umacniali wcześniej drugą część, tam gdzie zostali skierowani, tam gdzie było wezwanie, i zostają odcięci wraz z miejscową ludnością, pozbawieni możliwości swobodnego przemieszczania się, możliwości bezpiecznego ewakuowania się. I ktoś puszcza wtedy fake newsa, kłamstwo, bo fake news jest w ogóle złym słowem, bo tak elegancko nazywa kłamstwo, a kłamstwo jest z natury swej rzeczy ohydne, więc nie można w tak elegancki sposób do tego przechodzić, że żołnierze WOT-u uciekli z miejsca zdarzenia, że jako pierwsi opuścili Stronie Śląskie. To jest ordynarne kłamstwo. Byli tam do końca i pomagali ewakuować ludność ze Stronia Śląskiego najpierw śmigłowcami, a potem, kiedy to było możliwe, PTS-ami, pływającymi transporterami samobieżnymi, które mogły dotrzeć już wtedy do zagrożonych. Bardzo chciałbym sprostować te kłamstwa o użyciu i gotowości do użycia WOT-u na Dolnym Śląsku.

    Poruszaliście państwo bardzo ważne sprawy. Wiele kwestii będziemy poważnie analizować. Myślę, że to, co pojawiało się w wystąpieniach chyba większości klubów i zadających pytanie, dotyczyło samozatrudnionych i ryczałtu. Po wstępnej konsultacji z Ministerstwem Finansów będziemy chcieli na pewno, jeżeli nie na tym etapie prac parlamentarnych, to szybko po wejściu w życie tych rozwiązań, rozszerzyć ten katalog o samozatrudnionych i ryczałtowców, bo uważam, że rozwiązanie tego problemu jest jak najbardziej zasadne. To będzie kolejne wsparcie dla przedsiębiorców.

    Jakie środki przeznaczymy na WOT? Wielokrotnie były kierowane do nas pytania o to, jak będziemy rozwijać armię. Widać wzrost liczebności, widać zainteresowanie. Chodzi choćby o program ˝Wakacje z Wojskiem˝. 10 tys. młodych ludzi w okresie wakacji zamiast pracy w barze, wybrało służbę w Wojsku Polskim. Jest to finansowo bardzo atrakcyjne, choć pierwszym powodem przystąpienia do wojska są oczywiście względy patriotyczne. To jest najpiękniejsza rzecz, jaką mogę wam obwieścić. To jest zawsze dominujący czynnik, ale atrakcyjność uposażenia też musi być wysoka.

    Podnieśliśmy uposażenie dla żołnierzy o 20% od razu po przejęciu rządów. To zainteresowanie jest dzisiaj ogromne. Jest już ponad 200 tys. żołnierzy. Bardzo wielu zgłasza się też na studia wojskowe. Za chwilę mamy rozpoczęcie roku akademickiego. Wczoraj miałem spotkanie ze wszystkim rektorami wojskowych szkół wyższych. Mają więcej chętnych niż możliwości przyjęcia, ale będziemy zwiększać te możliwości. Będziemy wydawać więcej pieniędzy na WOT. Chciałbym też zakomunikować, myślę, że to dobra informacja, wszyscy na tej sali się ucieszą, że w przyszłym roku, bo mam już informację o tej sumie na przyszły rok, na bieżącą działalność WOT-u przeznaczymy 1,79 mld zł. Będzie to suma wyższa o 200 mln niż w 2024 r., który i tak był rekordowy, o 200 mln więcej niż w roku, który był rekordowy. Chyba jest to jak najbardziej zasadne. Myślę, że wszyscy na tej sali, również opozycja, poprą te rozwiązania budżetowe.

    Przechodzę do aspektu związanego z pracodawcami, przedsiębiorcami, współpracą z nimi. Jest taki program: pracodawca przyjazny dla WOT-u. Będziemy go kontynuować, rozwijać. Dobrze się sprawdza. Wyróżniane są firmy, które współpracują z WOT-em. Pytania dotyczyły również tego, czy nie jest to jakaś nadmierna preferencja dla przedsiębiorcy, jeśli chodzi o zamówienia publiczne, gdy zatrudnia żołnierza aktywnej rezerwy lub Wojsk Obrony Terytorialnej. Jestem zwolennikiem preferencji w zamówieniach publicznych, jeśli chodzi o działalność społeczną, o charakter odpowiedzialności społecznej. To wsparcie dla tych, którzy albo realizują ważną misję państwa, to dotyczy właśnie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i aktywnej rezerwy, albo potrzebują wsparcia społecznego, to dotyczy ekonomii społecznej, przedsiębiorstw społecznych czy osób z niepełnosprawnością. Państwo ma nie tylko prawo, ale i obowiązek pokazywać, że firma, która aktywnie włącza się w działalność społeczną, promuje różne dobre postawy lub oddaje swojego pracownika na użytek ojczyzny, powinna mieć lepsze warunki startu w przetargach publicznych. To jest oczywiście ograniczone do pewnych wartości. To nie jest dostępne dla każdego kontraktu. Chodzi jednak szczególnie o te mniejsze kontrakty budowlane do kilkudziesięciu milionów euro czy kontrakty zakupowe do niższych sum. To jest bardzo potrzebne, bo pokazuje, jak państwo docenia przedsiębiorcę, który jest odpowiedzialny społecznie.

    Pojawiła się sprawa informatyzacji. Przypomniane zostały e-zwolnienia. To projekt, który jest mi bliski, bo miałem okazję go prezentować przed tą Izbą jako minister pracy i polityki społecznej, wprowadzając ustawę o e-zwolnieniach, które się sprawdziły. To była jedna z najbardziej masywnych ustaw dotyczących informatyzacji i cyfryzacji administracji publicznej. Jak najbardziej, już podczas operacji ˝Feniks˝ zastosowaliśmy nową formułę. Wojska Obrony Cyberprzestrzeni przygotowały dla administracji publicznej aplikację, która dotyczyła zgłaszania potrzeb wykorzystania w operacji ˝Feniks˝ wojska, wojsk inżynieryjnych, Wojsk Obrony Terytorialnej, wojsk chemicznych czy innych rodzajów Sił Zbrojnych, które są dostępne w trakcie tej operacji. Będziemy chcieli stworzyć właśnie taką aplikację dla administracji publicznej na stałe, aby była możliwa do użycia w sytuacjach zagrożenia, w sytuacjach kryzysu. Chodzi o szybkie powiadamianie.

    Odniosę się do kwestii zaufania. W tej sprawie chodzi również, a może przede wszystkim o gen. Stańczyka jako dowódcę operacji czy gen. Sokołowskiego, który cały czas był tam, na miejscu, dowódcę generalnego rodzajów Sił Zbrojnych. Notabene wystąpiłem do prezydenta o jego powołanie nie tylko na stanowisko pełniącego obowiązki, ale na stanowisko dowódcy generalnego. Przekazałem wszystkie możliwe kompetencje i szybkość podejmowania decyzji w tym zakresie właśnie dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej. Chodzi o to, żeby podejmować decyzje jak najszybciej. Byliśmy razem na Dolnym Śląsku codziennie od świtu do nocy, na wszystkich posiedzeniach sztabów. Razem odwiedzaliśmy miejscowości właśnie po to, żeby jak najszybciej podejmować decyzje.

    Padło pytanie o to, co z przekazaniem pod sztab generalny. Jestem tego zwolennikiem, zresztą jest to zapisane w ustawie o obronie Ojczyzny. Potrzeba jeszcze trochę czasu. Myśleliśmy, że będzie to możliwe szybciej, ale chodzi o to, żeby to było przeprowadzone precyzyjnie w każdym aspekcie. Zresztą sami też w pewnym momencie zgłaszaliście swoje uwagi co do tego - zwracam się do opozycji. Traktuję to poważnie, słucham tego, co mówicie. To nie jest tak, że to gdzieś przemyka. To jest naturalne w demokracji, żeby słuchać, co mówi opozycja. Myślę, że wypowiedź pana posła Kowalskiego sprzed kilku tygodni też musi dawać na przyszłość do myślenia o tym, jak należy traktować siebie nawzajem, bo wszystko przemija. Doceniam też taką szczerość i przyznanie się do niedociągnięć czy błędów. To jest zawsze ważne.

    Na pewno będziemy dążyli do przekazania zgodnie z ustawą i zgodnie z naszą obietnicą wyborczą tego pod zwierzchnictwo Sztabu Generalnego, bo to jeszcze bardziej zintegruje działania, choć dzisiaj z tym nie było problemu. Tak jak mówiłem, pierwsze rozpoznanie wysyła gen. Kukuła w porozumieniu ze mną, a decyzję podejmujemy 12 września rano, po pierwszej informacji ze sztabu kryzysowego o zagrożeniach, które nadciągają, i o potrzebie zaangażowania wojska.

    Liczby też są ważne w kwestii tego zaangażowania. Mówiłem o nich wczoraj, ale warto je jeszcze raz przypomnieć. W walkę z powodzią w 2010 r. było zaangażowane ok. 7 tys. żołnierzy. Powódź w tym roku była na dużo mniejszym terenie, bo wtedy to dotyczyło prawie całego kraju (Dzwonek), a zalane obszary były zasadniczo większe niż dzisiaj. Wtedy to było 7 tys., teraz wydzielono do operacji w maksymalnym czasie 26 tys. żołnierzy.

    Jeśli chodzi o transportowców, bo też o nich było pytanie, to realizujemy wsparcie dla firm, które wydzielają swoje zasoby armii. Tak, mają one zwroty, będziemy to rozwijać i jestem zainteresowany współpracą z właśnie tymi przedsiębiorcami, którzy angażują się w obronę. Działania wojska, militarne są zawsze na pierwszym miejscu, bo do tego są powołane Siły Zbrojne. Ale komponent działań pozamilitarnych stanowi coraz większy obszar naszego zainteresowania i zaangażowania. To dotyczyło pandemii COVID-19, ale też dotyczy właśnie usuwania skutków klęsk żywiołowych. To dotyczy wielu zdarzeń, w przypadku których wojsko działa najszybciej i najskuteczniej.

    Pani poseł pytała o kobiety w wojsku. Zwróciła pani uwagę na bardzo ciekawą rzecz: że spośród wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych kobiet jest najwięcej w Wocie. To jest najmniej obciążająca pod względem codziennych zajęć służba, choć bardzo wymagająca pod względem godzenia życia zawodowego z życiem rodzinnym. To prawda, że wielu żołnierzy nie tylko ten jeden weekend, ale także każdy weekend w miesiącu poświęca na rzecz swojej służby terytorialnej i podnoszenia swoich kwalifikacji. Będziemy to rozwijać. Myślę, że te dodatkowe pieniądze, te dodatkowe 200 mln zł pozwoli na zwiększenie atrakcyjności WOT, lepsze wyposażenie, lepsze ćwiczenia.

    Współdziałamy też z różnymi organizacjami. Pytaliście o OSP. Powiem szczerze, że chciałbym dopisać do tej ustawy ochotników strażaków.

    (Poseł Krystyna Skowrońska: My też.)

    To jest grupa, która współpracuje z WOT-em i która się tak naprawdę z nim uzupełnia. To byłby wtedy oczywiście dużo masywniejszy projekt. Dzisiaj mówimy o ok. 40 tys. Część to są żołnierze zawodowi, więc oni są traktowani w inny sposób. Żołnierzy zawodowych w Wojskach Obrony Terytorialnej jest ok. 5 tys., ale reszta to są ochotnicy, więc te ulgi podatkowe ich dotyczą. Jeżeli chodzi o strażaków, to z tych 700 tys. w OSP pewnie wydzielilibyśmy grupę 300 tys. aktywnych. A więc to jest 10 razy więcej. Dlatego warto się zastanowić, jak docenić tego pracodawcę, jak go wesprzeć. Myślę, że dzisiejsza opozycja zdaje sobie sprawę, że to nie będzie łatwe, bo ten projekt jednak długo czekał na swoją realizację, również za waszych rządów. Wspominałem tę inicjatywę z 2022 r. i dopiero teraz, za naszych rządów jest to możliwe.

    To jest ważne, żeby widzieć też strażaków ochotników i inne grupy, które dzisiaj nas wspierają. To, co się udało zrobić, to połączenie np. w jednych ćwiczeniach WOT-u, Policji, OSP i myśliwych. Są to trzy różne formacje, ale łączy je dobre rozpoznanie terenu, ta aktywność w dbaniu o bezpieczeństwo państwa polskiego na różnych obszarach. Połączyły się one w operacji ˝Ulisses˝, która jest prowadzona. Odwiedziłem je w Dęblinie kilka tygodni temu. Miały bardzo dzisiaj przydatne wspólne ćwiczenia z rozpoznania terenu, z działania w terenie, z poszukiwania osób. Wśród wielu organizacji wczoraj wymienianych warto jeszcze podkreślić rolę jednej, która uczestniczy w działaniach przeciwpowodziowych i pomocowych, bo np. przygotowuje posiłki czy to dla służb, bo się nimi dzieli, czy dla cywilów, którzy potrzebują wsparcia. To są polscy myśliwi, Polski Związek Łowiecki. (Oklaski)

    (Poseł Włodzimierz Skalik: Tak znienawidzony.)

    W wielu miejscach pomagają, udzielają wsparcia i uczestniczą w akcji powodziowej.

    (Głos z sali: Brawo!)

    To jest, jak myślę, też taki dowód na tę społeczną odpowiedzialność. A my się szkolimy wspólnie i będziemy to rozwijać.

    Wrócę jeszcze do kobiet w Wocie, kobiet w ogóle w Wojsku Polskim, bo też podjęliśmy określone działania związane z podstawowymi rzeczami: mundurem dostosowanym do potrzeb kobiet. Myślę, że po 25 latach bycia w NATO nadszedł czas, żeby w tym zakresie również było to docenienie i po prostu ta normalność funkcjonowania kobiet w służbie. One tego nie doświadczyły przez 25 lat w NATO. A więc te działania zostały podjęte w ramach operacji ˝Szpej˝. To nie jest tylko indywidualne wyposażenie żołnierza Wojska Polskiego, ale to jest dostosowanie do potrzeb kobiet.

    Pani poseł zgłosiła ciekawy pomysł na wsparcie w dostępie do żłobka, przedszkola dla tych kobiet, które służą w Wocie. Jestem takim pomysłem jak najbardziej zainteresowany.

    Jeszcze raz wszystkim za jednoznaczne poparcie rządowego projektu ustawy w celu wsparcia przedsiębiorców zatrudniających żołnierzy oraz promocji służby w obronie terytorialnej i w aktywnej rezerwie bardzo dziękuję. Liczę na szybkie zakończenie prac i jednogłośne jego przyjęcie w parlamencie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia