10. kadencja, 18. posiedzenie, 2. dzień (26-09-2024)
19. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Zagłady Osób z Zaburzeniami Psychicznymi na terenach okupowanej Polski podczas II wojny światowej (druki nr 614 i 641).
Poseł Roman Fritz:
Dziękuję bardzo.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Niech mi będzie wolno przedstawić w paru słowach rys historyczny, a następnie skupię na wydarzeniach w moim mieście, w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku, który powstał w roku 1886.
Gdy w roku 1939 Niemcy wkroczyli do Rybnika, akcja uśmiercania ludzi trwała od kilku miesięcy. Działo się to w ramach akcji T4. Nazwa wzięła się od adresu biura koordynującego akcję, które znajdowało się przy TiergartenstraŮe 4. Początkowo ograniczano się do zabijania chorych noworodków.
Prawdopodobnym impulsem była tu tzw. sprawa dziecka Kretschmara. Pod koniec roku 1938 lub na początku 1939 r. do kancelarii Adolfa Hitlera wpłynął list, w którym nijaki Kretschmar, ojciec niemowlęcia, pisał o swoim dziecku: Urodziło się z niedorozwojem jednej stopy, było pozbawione jednego przedramienia, ślepe i z wrodzonym idiotyzmem. Jeśli to możliwe, proszę, aby temu dziecku udzielono łaski śmierci, tak aby je usunąć. Hitler polecił swojemu osobistemu lekarzowi dr. Karlowi Brandtowi, aby ten zbadał dziecko i po potwierdzeniu informacji z listu zabił je. Tak też się stało. Dziecku prawdopodobnie podano śmiertelny zastrzyk. Hitler polecił szefowi swojej kancelarii, by w przyszłości z podobnymi przypadkami postępować tak samo, a już 18 sierpnia 1939 r. wydano w tej sprawie tajne zarządzenie z określonymi procedurami. Jednym z głównych wykonawców i animatorów całej akcji mordowania dzieci był pochodzący z Rybnika dr Ernst Buchalik. Jesienią 1939 r. akcję rozszerzono na pacjentów szpitali psychiatrycznych. Używano wobec nich określenia, że ich życie jest niewarte życia, lebensunwertes Leben, że nie mają prawa żyć i należy ich uśmiercić dla dobra społeczeństwa. Mordowano ich na różne sposoby: stosowano zastrzyki z trucizny, uśmiercano w mobilnych i stacjonarnych komorach gazowych, rozstrzeliwano i duszono za pomocą tlenku węgla.
Z zachowanej dokumentacji wynika, że w Rybniku w lutym 1940 r. akcja już trwała. SS poleciło, by zacząć od rozwiązania problemu Żydów. Niemal cały personel szpitala został wymieniony na rdzennie niemiecki, ale część miejscowych pozostawiono. Pacjentów traktowano w sposób całkowicie nieludzki. Przeprowadzano na nich eksperymenty medyczne, głodzono ich, bito, kaleczono, celowo zarażano gruźlicą i aplikowano nieznane medykamenty, powodując śmierć w męczarniach. Akcję wstrzymano w roku 1941 po głośnym kazaniu kard. Clemensa Augusta Grafa von Galena, biskupa Münsteru, zwanego z racji odważnych antynazistowskich wypowiedzi Lwem z Münsteru. Mówił: Biada ludowi Niemiec, gdzie zabija się niewinnych, a ich mordercy pozostają bezkarni. Nie mamy do czynienia z maszynami, końmi i krowami, których jedyny cel polega na służeniu ludzkości, wytwarzaniu dóbr dla człowieka (Dzwonek) - maszyny można złomować, a zwierzęta zaprowadzić do rzeźni, kiedy nie spełniają już swoich funkcji. Nie, mamy do czynienia z ludzkimi istotami, naszymi bliźnimi, naszymi braćmi i siostrami, z biednymi, chorymi ludźmi, jeśli chcecie: z ludźmi nieproduktywnymi. Ale czy oni utracili prawo do życia? Czy wy i ja sam mamy prawo żyć tylko tak długo, jak długo jesteśmy użyteczni, dopóki inni uznają nas za takich?
Działania w ramach akcji T4 wznowiono w roku 1942, zalecając stosowanie specjalnej diety, czyli praktycznie doprowadzanie do śmierci głodowej. Oblicza się, że w Rybniku w latach 1940-1945 na skutek tych morderczych działań życie straciło co najmniej 3 tys. pacjentów. Drugi akt tej tragedii rozegrał się pod koniec stycznia 1945 r., kiedy to niemiecki personel szpitala uciekł, pozostawiając 1,7 tys. pacjentów wraz z garstką miejscowego personelu bez pożywienia i w nieogrzewanych pomieszczeniach. Zostali oni wygłodzeni, przeżyło raptem 300 osób. Pacjenci wychodzili z terenu szpitala w poszukiwaniu jedzenia i padali pod straszliwym ogniem sowieckich bądź niemieckich kul.
I na koniec taka dygresja, proszę państwa: cywilizacja śmierci w postaci zwolenników eutanazji, ale również aborcji, ma właśnie takie wzorce - hitlerowskie Niemcy. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia