10. kadencja, 19. posiedzenie, 2. dzień (10-10-2024)

9. i 10. punkt porządku dziennego:


   9. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 687).
   10. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 693).

Poseł Janusz Cichoń:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Ministrowie! To, co rzuca się rzeczywiście w oczy, wybija się wręcz na pierwszy plan w projekcie budżetu na rok 2025 to rekordowy deficyt, prawie 289 mld zł. Ogromny, to prawda. Po 8 latach dewastacji finansów publicznych zakończonej procedurą nadmiernego deficytu proponujemy taki deficyt. Zapowiadaliśmy przecież naprawę finansów publicznych, naprawę polskiego państwa. Nie da się jednak tego procesu naprawy, stabilizacji finansów publicznych, naprawy państwa przeprowadzić jednym pstryknięciem palca.

    (Poseł Jarosław Sachajko: Różdżki.)

    To niełatwy, rozciągnięty w czasie proces, kosztowny i długotrwały. Pamiętajmy jednak o tym, że nie zaczynamy od zera. Kontynuacja państwa oznacza także przejęcie wygenerowanych przez poprzedników wielu krótko- i długookresowych zobowiązań.

    Musimy również zmierzyć się z nowymi, ale także ze starymi, niezałatwionymi przez was wyzwaniami.

    W tym kontekście rodzi się pytanie: Czyj tak naprawdę jest ten deficyt, co na ten deficyt się składa, z czego on wynika? Pierwsza kwestia to wzrost kosztów obsługi zadłużenia, rekord absolutny - 75,5 mld zł. To jest konsekwencja wzrostu zadłużenia, na który tak naprawdę pracowały wszystkie rządy, ale szczególnie pracowity pod tym względem był rząd PiS. Ponad 50% tego zadłużenia to wasza sprawka.

    Warto podkreślić, że koszty obsługi zadłużenia zapisane w budżecie zależą nie tylko od wielkości długu, lecz również, a może przede wszystkim, od rentowności skarbowych papierów wartościowych. Przypomnę, że przed objęciem władzy przez was rentowności te kształtowały się na poziomie poniżej 3%, na przełomie lat 2014 i 2015 to było ok. 2%, a za waszych czasów sięgnęły w 2020 r. prawie 9%.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Wie pan, że był COVID i wojna?)

    Kończyliście rentowności dziesięciolatek na poziomie 5,5%, teraz są nieznacznie niższe. Wyjaśniam, że wysokie rentowności to nie jest dobre rozwiązania, a niskie są pożądane.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Wszystko to wiemy.)

    To oznacza, że w praktyce wasz udział w kosztach obsługi zadłużenia znacznie przekracza 50%, wasz dług waży więcej niż nasz.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Kreatywna księgowość.)

    Warto przy tym zwrócić uwagę, że te rentowności są ponaddwukrotnie wyższe niż w takich krajach jak Niemcy, Finlandia, Irlandia, Niderlandy czy nawet Portugalia. To oznacza, że przy tym samym poziomie zadłużenia płacimy za nasz dług dwa razy więcej. Dlaczego? To w dużej mierze wynik naszej kiepskiej rynkowej reputacji. Pracowaliście na to razem z prezesem NBP przez ostatnie 8 lat.

    Przypomnijcie sobie, jak ochoczo zadłużaliście nas poza budżetem, bez kontroli parlamentu, bez żadnego nadzoru, za to ze wsparciem prezesa NBP. Wyjaśniać to, nawiasem mówiąc, będzie Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej i - mam nadzieję - Trybunał Stanu. Chodzi o miliardy złotych z odsetkami wyższymi niż rentowności obligacji Skarbu Państwa, zatem drożej. Te długi trzeba zacząć spłacać, nie ma ich co hodować, jak wy to robiliście. W budżecie założono spłatę 63 200 mln zł zobowiązań z tytułu obligacji wraz z odsetkami PFR, a także obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. Mówimy tu o tarczach finansowych i o Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Spłata tych zaciąganych poza budżetem zobowiązań będzie, nawiasem mówiąc, obciążać kolejne budżety państwa.

    Kolejną istotną pozycję w deficycie wykreowanym przez PiS stanowią konsekwencje zmian wprowadzanych w ciągu ostatnich 8 lat w zakresie finansowania samorządu terytorialnego. 25 mld zł - tyle przeznaczamy na wyrównanie rachunku krzywd wobec samorządów. Przypomnę: PiS ograniczał dochody własne samorządów, samorządowcy mówią wprost: okradał nas z dochodów własnych. Rząd sobie rekompensował ubytki dochodów, wprowadzając nowe podatki, w których samorządy udziałów nie mają, od podatku od instytucji finansowych poczynając, przez galerie handlowe, akcyzę, podatek handlowy, podatek od cukru, na małpkach kończąc. W sumie ponad 40 nowych podatków i opłat. Podwyżek nie jestem w stanie zliczyć. Do tego napędzaliście dochody inflacją. To w gruncie rzeczy ona, a nie uszczelnienie systemu podatkowego, była źródłem tego nominalnego wzrostu dochodów, o których pan mówi. Natomiast samorządom nie waloryzowaliście w pełni rosnących kosztów realizacji zadań zleconych.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Panie pośle, samorządy dostały 135 mld na inwestycje.)

    Owszem, uruchomiliście programy rządowe, zmuszając wójtów, burmistrzów, prezydentów do wieszania się u partyjnych, ministerialnych klamk, a pieniądze dzieliliście - wiele razy już to mówiłem - wedle formuły: komu da, komu nie. I domagaliście się jeszcze wdzięczności, odwdzięczając się w jakiejś mierze za wyniki wyborczej.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Teraz wasi posłowie otwierają te inwestycje.)

    Te programy nie rekompensowały w żaden sposób ubytku dochodów. 25 mld to jest w gruncie rzeczy pierwszy krok, to nie koniec reformy decentralizacji państwa. Będzie ona wymagała kolejnych kroków.

    Swoje piętno odcisnęliście też na ochronie zdrowia. Także w tym deficycie macie swój udział. Przesuwaliście do NFZ-etu zadania finansowane z budżetu, nawiasem mówiąc, przez lata. Tak się stało chociażby ze sztandarowym projektem jak darmowe leki dla seniorów...

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Ale do 2023 r. starczało. W 2024 r. nie starcza.)

    ...a od 1 stycznia ub.r. trafiło do NFZ-etu ratownictwo medyczne. W sumie kilkanaście miliardów złotych. I bezczelnie twierdziliście, że nie ograniczacie w ten sposób możliwości finansowania pozostałych świadczeń medycznych.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Ale starczało, panie pośle?)

    Nie starczało, bo przeczy temu rekordowa, wynosząca 16,5 mld zł strata NFZ-etu za rok 2023.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Finansowana z kapitału zapasowego.)

    (Głos z sali: Prawda w oczy kole.)

    My musimy to naprawiać. Znacząco zwiększamy nakłady na ochronę zdrowia, także realizowane za pośrednictwem budżetu. Ale i tu waszych zaniedbań nie odrobimy w jednym kroku. W przyszłym roku wydatki budżetu państwa w ochronie zdrowia w dziale 851 wyniosą rekordowe 40,5 mld.

    Kolejny dział, w przypadku którego ponosimy koszty zaniedbań poprzedników, to np. transport i łączność, gdzie w tym roku wydamy o 9 mld więcej, głównie na finansowanie zadań drogowych i kolejowych. W dziale 600 zapisaliśmy prawie 25 mld zł. To też, nawiasem mówiąc, pokłosie i przykład waszej nieudolności i zaniedbań w zakresie inwestycji. Rozwój opieraliście na konsumpcji, zaniedbując zupełnie inwestycje. Sporo natomiast na ich temat mówiliście. Dzisiaj też ze swadą to robicie. Miało być 25% PKB, a udział inwestycji w PKB spadł do 17%. Nawet był taki moment, że lądowaliście w okolicach 16%. Nie potrafiliście wykorzystać olbrzymiej szansy, jaką wygenerował Europejski Fundusz Odbudowy. Nawiasem mówiąc, to kolejny kamyczek do tegorocznego deficytu, bo chcąc wykorzystać dostępne środki, musimy skoncentrować wydatki i większe środki na ten cel. To 5 mld zł, prawie 5 mld zł w budżecie.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Trzeba było ich nie blokować w Brukseli.)

    To wasza nieudolność, tak naprawdę, i łamanie prawa do tego doprowadziły.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Wasze blokady.)

    Jak spróbowalibyśmy podsumować to, co powiedziałem dotychczas, to mamy tę obsługę długu - 60% z 75 mld, jakieś 45 mld, spłatę zobowiązań BGK, PFR - 63, dochody jednostek samorządowych - 25 mld, zdrowie - 16, transport i łączność - 9 mld, KPO - 5. Ponad 160 mld wprost można wam przypisać. To jest taki, mogę powiedzieć, rachunek dla was, koszt naprawy państwa w 2025 r. I tak jak mówiłem, to nie jest niestety krótki proces. Wręcz przeciwnie, to proces długi i kosztowny. To tylko wstępny rachunek.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Będą audyty.)

    On nie obejmuje wszystkiego, bo przypomnijmy też, że kontynuujemy jednak rozpoczęte przez was programy społeczne, takie jak 500+, z założenia oparte na kredycie, przekładające się na zadłużenie, niemające pokrycia w dochodach bieżących.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Ale u nas jest 800. To jest przynajmniej sukces. Za PiS-u 500, za koalicji 800. Można? Można.)

    Mówił o tym z rozbrajającą szczerością były premier Mateusz Morawiecki. Między bajki trzeba włożyć wymyślony potem mit o uszczelnianiu VAT-u jako źródle finansowania tych programów.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: To są twarde liczby, panie pośle, twarde liczby.)

    Twarde liczby w tym roku. Przypomnę, że jeżeli chodzi o 800+, to my pierwsi zaproponowaliśmy przejście z 500 na 800, a wy byliście przeciw. (Wesołość na sali, oklaski)

    (Głos z sali: Na nic nie było pieniędzy.)

    (Poseł Jakub Rutnicki: Za czyich rządów wprowadzone?)

    W 2025 r. to jest 62,8 mld zł. Drobna dygresja przy tej okazji. Porównajmy ten wasz program z babciowym. W jednym i drugim programie, mówiąc kolokwialnie, dajemy. Bardzo to lubicie, dajecie, dawaliście.

    (Poseł Jacek Niedźwiedzki: Oni ciała dawali.)

    W pierwszym jest 800 zł, a w drugim - 1500 zł. Dzięki temu beneficjentom żyje się trochę lepiej.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Dajecie nie ludziom, ale samorządom.)

    (Głos z sali: Swoim samorządom.)

    Dzięki temu rośnie konsumpcja, pewnie też trochę inflacja. Dochody z VAT-u też będą rosły.

    (Poseł Anna Gembicka: Przez to wzrosły ceny.)

    W pierwszym przypadku, jeśli chodzi o 500+, 800+, to wszystko. A popatrzmy, co się dzieje z babciowym. Opiekun dziecka idzie do pracy. I to robi różnicę. Jeśli założymy, że taki opiekun dziecka zarabia 5000 zł, to nie jest wygórowana kwota, to jakie są tego konsekwencje, poza tymi wymienionymi wcześniej? Po pierwsze, opiekun dziecka płaci ZUS, ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, składkę zdrowotną i podatek dochodowy. To jest w sumie 1261 zł. Jego pracodawca płaci ZUS, ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i składkę na Fundusz Pracy, w sumie 1019 zł. Dajemy, w cudzysłowie, 1500 zł. Opiekun, który podejmuje pracę, ostatecznie na swoim koncie odnotowuje prawie 5240 zł miesięcznie, ale fundusze publiczne, ZUS, NFZ, Fundusz Pracy, budżet, zaksięgują na swoich kontach 2280 zł. To jest lekcja, która mówi, że dawać też trzeba umieć.

    (Poseł Anna Gembicka: No to jak dajecie? Czyli to jest przygotowanie do likwidacji 800+, tak?)

    Przy czym chcę podkreślić, że nie wycofujemy się, podkreślam, z pozytywnie odbieranych, poprawiających sytuację ekonomiczną polskich rodzin programów, mimo że ich pełne finansowanie z bieżących dochodów jest niemożliwe. Wzrost gospodarczy, wyższe dochody nie pozwolą pokryć ich kosztów w pełni w tym roku, ale z czasem będziemy wychodzili na prostą także pod tym względem. Na trzynastkę, czternastkę wydamy w 2025 roku 31,5 mld. Nie wprowadzimy piętnastki, ale będziemy się zastanawiać, jak uatrakcyjnić, zwiększyć zainteresowanie polskich emerytów przedłużeniem aktywności zawodowej, wykorzystując doświadczenia, o których mówimy.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Obniżycie waloryzację.)

    (Poseł Anna Gembicka: Podwyższycie wiek emerytalny, wiemy o tym.)

    Nie administracyjną drogą, tylko drogą zachęt, których wy nie byliście w stanie skonstruować.

    (Poseł Anna Gembicka: Tak, zmusicie w inny sposób.)

    (Poseł Krystyna Skowrońska: Proszę nie przeszkadzać.)

    Na koniec parę słów o wydatkach na obronę narodową, bo one też mają bardzo istotne znaczenie, jeśli chodzi o deficyt. Bo przypomnę, że w 2025 r. wydamy 186 600 mln, czyli o 26 mld zł więcej niż planowano w 2024 r., 4,7% PKB.

    (Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Teoretycznie. Jak pożyczycie 60.)

    I też można powiedzieć, że to jest wydatek ponad stan. Wydajemy dzisiaj najwięcej w NATO, ale to wszystko w dobrze rozumianym interesie narodowym. Musimy, jak widać, pogodzić się z tegorocznym deficytem, bo nakazuje to zwykła roztropność. Quidquid agis, prudenter agas et respice finem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia