10. kadencja, 19. posiedzenie, 2. dzień (10-10-2024)

9. i 10. punkt porządku dziennego:


   9. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 687).
   10. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 693).

Poseł Jarosław Sachajko:

    Pani Marszałek! Państwo Ministrowie! Wysoka Izbo! Debatujemy dzisiaj o najważniejszej ustawie w roku, ustawie budżetowej. Można by było zaprezentować ten budżet krótko: po nas chociażby potop. W ubiegłej kadencji, kiedy obecna koalicja rządząca zwiększała zadłużenie, zwiększała deficyt o 20 mld zł, na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych zapytałem panią poseł Krystynę Skowrońską: A te 20 mld zł to czyje? W przypływie szczerości pani poseł powiedziała: deficyt jest sierotą. Nie, deficyt nie jest sierotą. To jest koszt, który będziemy ponosić my i nasze dzieci.

    Drodzy Polacy! Platforma Obywatelska zaplanowała w tym roku deficyt w wysokości swoich dochodów z 2015 r. Oni wtedy mieli takie dochody jak planowany teraz deficyt.

    (Poseł Marcin Ociepa: Hańba!)

    Szanowni Państwo! Jest taki człowiek, dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych. Jest to były wieloletni pracownik Ministerstwa Finansów za rządów Platformy Obywatelskiej. Został poproszony o ocenę tego budżetu. Ocenił go jednym słowem: dramat. Tak, to jest dramat. Pan doktor pisze dalej o tym, że deficyt może być zaniżony o kilkadziesiąt miliardów złotych. Dokładnie tak samo, a nawet w jeszcze gorszych słowach, tę kreatywną księgowość ocenia pan prof. Witold Modzelewski. Pan minister Andrzej Domański powiedział, że przywraca budżetowi rangę konstytucyjną. Chodzi o to, żeby nie wyciągać pieniędzy poza budżet. Powracam do słów dr. Sławomira Dudka: proste zestawienie kilku liczb pozwala mi oszacować, że obecny rząd z rozmachem zamierza korzystać z równoległego budżetu w BGK stworzonego przez poprzedników. To fatalna informacja dla wiarygodności finansów publicznych, to kontynuacja łamania praworządności. Pan doktor mówi dalej, że wysokość długu w funduszach pozabudżetowych urośnie do 472 mld zł, a pan minister nam tu opowiada, że oni przywracają konstytucyjną rangę budżetu.

    Wiedzą państwo (Dzwonek), dlaczego oni nie chcą, aby wszystkie wydatki były w budżecie? Bo przekroczylibyśmy już ustalony w konstytucji 60-procentowy wskaźnik zadłużenia. Będą to państwo kontynuowali, dalej będą państwo okradali Polaków, a dług spłacać będą nasze dzieci. Dziękuję.


Przebieg posiedzenia