10. kadencja, 2. posiedzenie, 2. dzień (17-01-2024)
8. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Minister Edukacji Barbara Nowacka:
Wysoka Izbo! Panie i Panowie Posłanki! Panie Marszałku! To dobry dzień dla polskiej szkoły i polskiej edukacji, bo możemy powiedzieć, że przez Sejm przeszła podwyżka tak bardzo wyczekiwana przez całą społeczność szkolną, w szczególności nauczycielki i nauczycieli, począwszy od nauczycieli uczących w przedszkolu przez nauczycieli szkół podstawowych po szkoły średnie każdego rodzaju.
Ostatnie 8 lat to czarne lata dla polskiej szkoły m.in. dlatego, że w sposób systemowy poniżano i upodlano nauczycieli. To nie tylko obrzydliwe kampanie hejtu prowadzone przez media publiczne w czasie strajku nauczycieli, gdy walczyli o swoją godność i możliwość sprawowania zawodu, ale też poniżanie ich wypowiedziami ministerstwa dotyczącymi ich wynagrodzeń.
My jako koalicja 15 października jako jedną z pierwszych decyzji podjęliśmy przywrócenie godności zawodowi nauczycielki i nauczyciela. Dlatego podnosimy wynagrodzenia. Podnosimy je w sposób niespotykany do tej pory w historii - o 30%, a dla nauczycieli, którzy zaczynają swoją pracę w szkole, o 33%.
W ostatnich latach wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli rozpoczynających pracę w szkole niemalże zrównało się z płacą minimalną, co oznaczało, że świetnie wykształcony człowiek, pełen empatii i wiary w młodą osobę, chcący sprawować tę najważniejszą z perspektywy państwa funkcję osoby kształcącej młode osoby, zarabiał właściwie niewiele ponad wysokość płacy minimalnej. To nie było zachęcające do podjęcia tej trudnej pracy. To nie było ani motywujące, ani mobilizujące do dalszego działania, do kształcenia się, rozwijania, do podniesienia swoich kwalifikacji i do realnie sprawowanej opieki nad uczniami. Właśnie te bardzo niskie płace powodowały to, że w Polsce było coraz mniej nauczycielek i nauczycieli, że ludzie nie przystępowali do tej pracy albo rezygnowali z zawodu. To są praktyki, które celowo prowadził rząd PiS, absolutnie ignorując potrzeby wielkiej, ponad 700-tysięcznej grupy zawodowej. Dla nas, koalicji 15 października i dla Koalicji Obywatelskiej, to był priorytet działań.
Dlatego podnosząc wynagrodzenia, mamy pełną świadomość dużej odpowiedzialności budżetowej, ale przede wszystkim dużej odpowiedzialności moralnej za to, jak będzie kształtowana polska edukacja. Bez dobrej szkoły, bez dobrych nauczycieli nie ma przyszłości polskiej młodzieży. Dlatego my będziemy inwestować w nauczycielki i nauczycieli. Te podwyżki, o co pytała pani posłanka Gapińska, to dopiero pierwszy etap naszych zaplanowanych działań.
Zaprojektowana w budżecie na 2024 r. podwyżka płac nauczycielskich pozwoli w istotny sposób poprawić relacje wynagrodzenia nauczycieli do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. O średnim wynagrodzeniu i o tym, jak będzie się to rozkładało, opowie państwu szczegółowo również pani minister Lubnauer.
Natomiast chciałabym też przy tej okazji - dziękując wszystkim posłom i posłankom za wielkie zaangażowanie w tej sprawie, przecież wśród nas jest wiele nauczycielek i nauczycieli i bardzo wiele osób, które mają dzieci w szkołach - zapewnić, że to nie są jedyne działania, jakie podejmie ministerstwo edukacji narodowej celem poprawienia sytuacji polskiej szkoły. Ale żeby to się wydarzyło, kluczowe jest przywrócenie dobrych zarobków nauczycielom. I ten wzrost wynagrodzeń przekładać się będzie na wzrost każdego elementu wynagrodzenia nauczycieli. Chciałabym, żeby dzisiaj polskie nauczycielki i polscy nauczyciele - i w przedszkolach, i w szkołach podstawowych, i we wszystkich typach szkół średnich - wiedzieli, że wreszcie państwo polskie będzie o nich dbało, że Rzeczpospolita nie będzie odwracała się plecami do ich ciężkiej pracy, jak to działo się w czasach naszych poprzedników, że nie będzie pogardy i wykluczenia i że będzie motywowanie do zawodu nauczyciela.
Często spotykamy się z pytaniami, czemu wprowadzamy te podwyżki w taki sposób, żeby nauczyciele początkujący otrzymali 33%. Polska, jak już wspomniałam, cierpi na brak nauczycielek i nauczycieli. Nie ma lepszej motywacji zawodowej niż zachęta też finansowa do tego wyjątkowego i wspaniałego zawodu. Dlatego podjęliśmy w rządzie Donalda Tuska właśnie tę decyzję - 33% dla nauczycieli, którzy zaczynają swoją pracę.
Ten wzrost wynagrodzeń, szanowni państwo, mógłby być odczuwalny trochę wcześniej, ale pan prezydent nie był chętny do podpisania budżetu, wolał wywołać awanturę. W momencie kiedy prezydent podpisze... My w ministerstwach już pracujemy nad odpowiednimi rozporządzeniami, tak żeby nauczyciele odczuli pieniądze jak najszybciej. Ale zapewniam państwa, że wynagrodzenia będą szły z wyrównaniem od 1 stycznia. To jest naprawdę szalenie ważne, żeby pamiętać, że już dzisiaj, chociaż pieniądze nie spłynęły do kieszeni, one są liczone i są odkładane, są zabezpieczone w budżecie.
Szanowni Państwo! Nie ma ważniejszego zawodu w Polsce niż nauczycielka i nauczyciel i nie ma ważniejszego działania dla koalicji 15 października niż zadbanie o ten zawód. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia