10. kadencja, 20. posiedzenie, 1. dzień (16-10-2024)

3. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o działaniach antyterrorystycznych i ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu (druki nr 661 i 706).

Poseł Bartłomiej Pejo:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak wiadomo, Unia Europejska miała stosować zasadę pomocniczości, realizacji jedynie tych zadań, których nie można zrealizować na poziomie państw członkowskich. Unia miała być także organizacją zrzeszającą niepodległe państwa. A jaka jest rzeczywistość? Większość przyjmowanego przez nas prawa to prawo uchwalone w Brukseli. I tak jest niestety też w tym przypadku. Jest to o tyle niebezpieczne, że dyskutujemy nad prawem regulującym kluczowe obszary bezpieczeństwa państwa. Takim obszarem są służby zwalczające terroryzm, takim obszarem są działania wywiadowcze i działalność Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Doszliśmy do sytuacji, w której to w Brukseli decyduje się, jak i co mamy zwalczać w sieci, w Internecie. Wszyscy zgadzamy się, że z terroryzmem należy walczyć, ale sposób, w jaki ta ustawa proponuje to robić, rodzi szereg niebezpieczeństw, które wolnościom, takim jak wolność słowa, prywatność czy wolność gospodarcza, ewidentnie zaprzeczają.

    Zgodnie z dodawanym rozdziałem 5a ustawy o działaniach antyterrorystycznych ABW staje się organem, który ma prawo wydawać nakazy usuwania treści oraz uniemożliwiać dostęp do nich. Daje to ABW możliwość działania bez wcześniejszej zgody sądu, co de facto oznacza, że agencja ta może podejmować decyzje w sposób jednostronny, bez odpowiedniej kontroli, która ma odbywać się w trybie następczym, bo zgodnie z art. 26d każda decyzja dotycząca usunięcia treści może być wykonana natychmiastowo, a skarga może być wniesiona dopiero po fakcie.

    Mój klub, klub Konfederacji składa poprawkę, która ma uchylić dodawany art. 5a, który w oczywisty sposób może być wykorzystywany przeciwko zwykłym, uczciwym obywatelom. W innej poprawce proponujemy zmianę brzmienia art. 26d ust. 3, tak aby wykonywane były tylko te decyzje prawomocne.

    Kontrowersyjnych zapisów jest niestety więcej. ABW będzie miało prawo wkroczyć na teren dostawców usług hostingowych i zażądać dokumentacji. ABW zostaje także zobligowane do de facto stałego monitorowania użytkowników i ich treści, co naruszy ewidentnie zasady prywatności i, podkreślam raz jeszcze, wolności słowa. Projekt pozwala też na nałożenie kary za nieusunięcie takiej treści. Te zapisy także w naszych poprawkach chcemy uchylić. Pod płaszczykiem bezpieczeństwa wprowadzacie państwo cenzurę rodem z PRL-u, a nawet gorszą, bo bardziej perfidną i taką niewidoczną. Będziecie nadużywać tych przepisów i wykorzystywać je do bieżącej wojny politycznej, właśnie tak jak w stanie wojennym.

    Nie kiedy indziej, tylko dzisiaj w Sejmie na otwarciu wystawy o ks. Jerzym Popiełuszce, zamordowanym właśnie za to, że mówił to, co się dzieje, to, co władzy się nie podobało, pan marszałek Hołownia mówił, że silny człowiek nie potrzebuje potwierdzać swojej siły przemocą. Czy zatem państwo musi za każdym razem wyżywać się na bezbronnych obywatelach,wykorzystując swój monopol właśnie na przemoc? Te zmiany, narzędzia prawne, nożyce cenzorskie - można tak to nazwać - są gotowe. Takie wrzutki są skrajnie nieuczciwe wobec zwykłych obywateli. Oni nie śledzą tysięcy stron przepisów prawa, które tutaj przyjmujemy, a takie sprawy będą dotyczyły bezpośrednio ich życia.

    Chcecie państwo złamać art. 54 konstytucji zapewniający wolność słowa w Polsce. Nie jesteście jako rząd godni zaufania, nawet na tyle, żeby dać wam potrzymać przysłowiowy portfel, a co dopiero żeby dać uniwersalne nożyce cenzorskie. Konfederacja nie zgadza się na zwalczanie przez lewicowe elity wolności słowa w Internecie. Dziękuję bardzo.


Przebieg posiedzenia