10. kadencja, 20. posiedzenie, 2. dzień (17-10-2024)
13. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druki nr 692 i 716).
Poseł Grzegorz Adam Płaczek:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W latach 2010-2023 rządy nieprzerwanie podnosiły akcyzę na papierosy. Za każdym razem opinia publiczna była informowana, iż celem podwyżek akcyzy jest walka o zdrowie Polaków. Jakże wygodny i chwytliwy argument. Kto z nas nie chce, aby Polacy byli zdrowi? Aby ocenić wiarygodność takiej narracji, przyjrzymy się faktom i liczbom. W Polsce od lat, pomimo podnoszenia akcyzy, sprzedaje się tylko nieznacznie mniej papierosów. Podczas gdy w 2015 r. sprzedaż wynosiła 41 mld sztuk, w 2020 r. sprzedano wciąż niemal 39 mld sztuk papierosów, a przecież od 2008 r. w Polsce sprzedawane są e-papierosy. Polacy wciąż palą na potęgę. Gdzie zatem przywoływany argument zdrowotny i rzekomy realny wpływ podnoszenia akcyzy na ograniczenie nałogu tytoniowego i sprzedaż papierosów w Polsce?
Idźmy dalej, liczby nie kłamią. Fakty są takie, że podczas gdy w 2011 r. dochody budżetu państwa z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe wynosiły ok. 18 mld zł, w 2018 r. wyniosły już 19,8 mld zł, a w 2024 r. zakładane dochody do budżetu państwa z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe mają wynieść aż 22 mld zł.
W Polsce trwa test na Polakach, testowany jest próg bólu. Ministerstwo Finansów od lat podnosi akcyzę pod pretekstem ochrony zdrowia Polaków, podczas gdy chodzi o nic więcej, jak o koncepcję ekonomiczną, jaką jest krzywa Laffera. Koncepcja ta pokazuje związek pomiędzy stawką podatkową a dochodami państwa z podatków. Rząd, podnosząc od lat akcyzę, szuka jej optymalnej stawki. Chodzi o to, aby ustalić, jak bardzo można podnosić akcyzę, aby zmaksymalizować dochody podatkowe. Tak długo jak Polacy będą kupować wyroby tytoniowe, a budżet państwa zyskiwać, akcyza będzie nadal podnoszona. Rząd każdego roku testuje, jak bardzo może zostać podniesiona akcyza, aby była nie za wysoka, bowiem w takim przypadku wpływu do budżetu zaczęłyby maleć i doprowadziłoby to do obrotu produktu produktami tytoniowymi w szarej strefie. Warto także zwrócić uwagę, iż w 2018 r. stawka akcyzy na wyroby tytoniowe w Polsce wynosiła 206 zł na każde 1000 sztuk papierosów, podczas gdy w 2023 r. wynosiła już 250 zł. Nie ma co manipulować opinią publiczną. Czas przyznać, iż podnoszenie podatku akcyzowego na papierosy nie może być uznawane za część strategii kolejnego rządu, która ma na celu ograniczenie konsumpcji tytoniu. Nadrzędnym celem działań rządzących jest nic innego jak zwiększenie wpływów budżetowych. I trzeba o tym zacząć głośno mówić, bowiem już za parę miesięcy Polaków czeka kolejna drastyczna podwyżka akcyzy na papierosy. Czas zacząć edukować zdrowotnie Polaków w kwestii tragicznych skutków zdrowotnych dla palaczy, a nie doić Polaków z każdej strony. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia