10. kadencja, 20. posiedzenie, 2. dzień (17-10-2024)
14. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druk nr 659).
Poseł Marek Suski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam wielką przyjemność w imieniu Prawa i Sprawiedliwości wyrazić opinię na temat projektu dotyczącego zniesienia akcyzy na nasz narodowy wyrób.
Otóż pan poseł wnioskodawca mówił o tym, jak w Polsce mamy...
(Głos z sali: Panie pośle, 8 lat na to mieliście.)
Słucham?
(Głos z sali: 8 lat na to było.)
Dobrze, nie wszystko da się zrobić nawet w 8 lat. Wy już mieliście rok i też wiele nie zrobiliście. Może nie dyskutujcie z sali, tylko - jeżeli jesteście za - poprzyjcie ten projekt, bo nasza produkcja jabłek naprawdę jest najlepsza na świecie. Nasze sady zgodnie z prawdą reklamują się jako największe sady w Europie. Jesteśmy z panem posłem Maliszewskim w jednym regionie i choć konkurujemy, to w sprawie wspierania naszego rolnictwa, sadownictwa jesteśmy w jednej drużynie. Liczę na to, że dzisiaj drużyna naszego parlamentu też będzie wspierać nasze rodzime produkty.
Szanowni Państwo! Kilka rzeczy już zostało powiedzianych. Dodam, że mamy doświadczenie. Mam doświadczenie z już prawie 25 lat w Sejmie i pamiętam, jak podnosiliśmy akcyzę na produkty zawierające alkohol i jak wtedy spadały dochody budżetu. Okazywało się, że rodzimi producenci przestają produkować, bo im się to nie opłaca. Wzrastał import i przemyt, co powodowało ogromne straty. Z drugiej strony, kiedy później ją obniżyliśmy, to wpływy do budżetu wzrosły. Po prostu przemyt przestał się opłacać.
Mamy jeszcze jeden aspekt. Mowa o tym, że warto wspierać naszą rodzimą produkcję, że możemy mieć nasz narodowy produkt. Francuzi mają wina, my możemy mieć cydr, który nie tylko może zaspokoić potrzeby naszych producentów - no i smak naszych obywateli - ale ma też taką ogromną zaletę... Tutaj była mowa o tym, że wpływ z akcyzy to ok. 5-6 mln zł. Przypominam sobie takie lata, w których mieliśmy nadprodukcję jabłek ze względu na embargo wprowadzone przez Rosję, gdy trzeba było przeznaczyć ok. 200 mln zł na zdjęcie nadwyżki jabłek z rynku. To była oczywista strata dla budżetu państwa. Gdyby było to rozwiązanie i rozszerzenie produkcji cydru na rynek krajowy i na rynek zagraniczny, to na pewno wpłynęłoby to pozytywnie. Również nasi sadownicy mieliby rynek zbytu. Co bardzo ważne, produkty przetworzone dają większy zysk, więc wspieranie rodzimego przetwórstwa jest jak najbardziej wskazane. Mamy zresztą taką sytuację, że zagęszczone soki z jabłek, z naszych owoców często wyjeżdżają za granicę, tam są przetwarzane i wracają już jako finalne produkty do spożycia do Polski, a ten zysk zostaje za granicą. Zróbmy wszystko, żeby jak najwięcej tego zysku zostawało u nas.
Taki jeden argument, który może być używany jako argument przeciw temu, że jest to jednak napój z zawartością alkoholu. Ale jeżeli popatrzymy na to, w jaki sposób kształtuje się poziom spożycia alkoholi wysokoprocentowych i niskoprocentowych i jaki jest wpływ na zdrowie promocji tych niskoprocentowych, to można powiedzieć, że to jest dobre, jeżeli będziemy wypierać wódki wysokoprocentowe właśnie cydrem. Cydr oprócz tego, że ma niewielką zawartość alkoholu, ma inne składniki, które sprzyjają zdrowiu, bo są to składniki, które są zawarte w owocach, a tak jak powiedziałem, nasze owoce są najwyższej jakości. A po zamknięciu rynków wschodnich, Białorusi czy Rosji, mamy produkcję wyspecjalizowaną i jednocześnie taką, które jest nadprodukcją, jeśli chodzi o możliwości zdobycia tych rynków, które dzisiaj są otwarte dla nas, dla naszych jabłek. Stąd też w pełni podzielam zdanie pana posła, który rekomenduje zniesienie akcyzy.
A do tych, którzy krytykują, zaapeluję: Zróbmy to razem. Rzeczywiście można było to zrobić wcześniej, przyznaję, ale zawsze jest coś do zrobienia i zawsze można w ten sposób krytykować (Dzwonek), że można było zrobić wcześniej. Zróbmy to teraz. Dziękuję bardzo, szanowni państwo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia