10. kadencja, 21. posiedzenie, 2. dzień (07-11-2024)

10. punkt porządku dziennego:

Pytania w sprawach bieżących.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Sebastian Gajewski:

    Pani Marszałek! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Formuła wymiaru emerytury po reformie przeprowadzonej w 1999 r. zakłada, że ustalamy wysokość emerytury przede wszystkim z odwołaniem się do składek zewidencjonowanych na indywidualnym koncie ubezpieczonego oraz kapitału początkowego. Te składki zewidencjonowane na indywidualnym koncie ubezpieczonego oraz kapitał początkowy podlegają waloryzacji. Podlegają waloryzacji rocznej, która odbywa się w czerwcu każdego roku, a wtedy kiedy składamy wniosek o ustalenie prawa do emerytury po raz pierwszy, dodatkowo podlegają waloryzacji kwartalnej za okres od ostatniej waloryzacji rocznej w pewnym niewielkim zakresie. Jeśli chodzi o te ostatnio odprowadzone składki, to one już w ogóle tej waloryzacji nie podlegają.

    Schemat waloryzacji kwartalnej powoduje, że w zależności od miesiąca przejścia na emeryturę składki, kapitał początkowy podlegają różnej liczbie waloryzacji kwartalnej. Natomiast jeśli przechodzimy na emeryturę w czerwcu, to nie podlegają one waloryzacjom kwartalnym, natomiast podlegają one wyłącznie waloryzacjom rocznym. Tymczasem, jak się okazało w praktyce po 2009 r. - bo od 2009 r. wysokość emerytur jest ustalana w nowej formule, w formule zdefiniowanej składki - skumulowane wskaźniki waloryzacji kwartalnej są z reguły wyższe niż wskaźnik waloryzacji rocznej. Powoduje to zjawisko, że osoby ustalające prawo do emerytury po raz pierwszy w czerwcu mają z reguły niższą emeryturę niż osoby, które pracowały krócej, a ustalały sobie emeryturę po raz pierwszy w kwietniu i w maju, dlatego że w kwietniu i w maju korzystały z waloryzacji kwartalnych, natomiast już w czerwcu nie. To oczywiście nie musi tak być, dlatego że sam wskaźnik waloryzacji kwartalnej, podobnie jak wskaźnik waloryzacji rocznej składek zewidencjonowanych na koncie i kapitału początkowego, odwołuje się do wskaźników, które z kolei odwołują się do otoczenia gospodarczego. Mowa tu bowiem, po pierwsze, o wysokości inflacji ogólnej, a po drugie, o wysokości realnego wzrostu przypisu składek na ubezpieczenie emerytalne. Tak skonstruowany wskaźnik waloryzacji rocznej i wskaźnik waloryzacji kwartalnej nie jest niezgodny z konstytucją, nie jest też niespójny z samą konstrukcją prawno-ekonomiczną, jaką jest waloryzacja. Ale rzeczywiście, w tych uwarunkowaniach gospodarczych, które były od 2009 r. do 2019 r., zastosowano wskaźnik waloryzacji kwartalnej i wskaźnik waloryzacji rocznej w tym schemacie, o którym mówię, co powodowało, że emerytury czerwcowe były niższe. Rzeczywiście, w 2019 r. ustawodawca - najpierw epizodycznie w stosunku do emerytów, którzy przechodzili na emeryturę w 2020 r., a potem już na stałe - przyjął taką zasadę, że jeżeli ktoś po raz pierwszy przechodzi na emeryturę w czerwcu, to traktuje się go pod względem waloryzacji tak, jakby przechodził na emeryturę w maju, chyba że przejście na emeryturę w czerwcu byłoby bardziej korzystne pod względem jej wysokości. To powoduje, że mamy w tej chwili dwie grupy emerytów czerwcowych - tych, którzy przechodzili na emeryturę w czerwcu w 2020 r. i później i tych, którzy przechodzili w latach 2009-2019. Rzeczywiście wywołuje to bardzo słuszne poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, bo problem został rozwiązany na przyszłość od 2020 r. i w kolejnych latach, natomiast nie został rozwiązany w tych latach 2009-2019. Wprawdzie Zakład Ubezpieczeń Społecznych w zasadzie od początku, czyli wtedy, kiedy dostrzeżono to zjawisko w ówczesnych realiach gospodarczych, informował wszystkie osoby, które składały wnioski o ustalenie prawa do emerytury po raz pierwszy w czerwcu, o tym, że jest to niekorzystne i jeśli mają taką możliwość, lepiej byłoby zmienić datę przejścia na emeryturę na późniejszą albo wcześniejszą. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na to, co słusznie zauważył pan poseł, że były grupy emerytów, które takiego wyboru nie miały, nawet jeżeli zostały o nim poinformowane, dlatego że mamy konstrukcję ustalania prawa do emerytury z urzędu w stosunku do osób, które do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego pobierają rentę z tytułu niezdolności do pracy czy świadczeń przedemerytalnych.

    W związku z tym chcielibyśmy zaproponować projekt - i jest to w tej chwili już projekt rządowy, który uzyskał wpis do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu na poniedziałkowym posiedzeniu Zespołu do spraw Programowania Prac Rządu - który zakładałby, że każdy emeryt, który w latach 2009-2019 przeszedł na emeryturę w czerwcu, ma prawo do ponownego ustalenia wysokości swojej emerytury według następującego schematu. Potraktujemy te osoby tak, jakby przechodziły na emeryturę w maju tego roku, w którym przeszły na emeryturę w czerwcu. Następnie tak ustaloną wysokość emerytury przewaloryzujemy przez wszystkie wskaźniki waloryzacji rocznej świadczeń emerytalno-rentowych i w ten sposób ustalimy tę emeryturę ponownie od miesiąca, w którym taka osoba złożyłaby wniosek o ponowne ustalenie wysokości swojej emerytury. Wydaje się, że to rozwiązanie usunie to słuszne poczucie krzywdy, poczucie niesprawiedliwości po stronie tych emerytów, którzy przechodzili na emeryturę w czerwcu, a w szczególności tych, którzy nie mieli możliwości odsunięcia w czasie przejścia na emeryturę, bo np. emeryturę ustalano im z urzędu. Dziękuję bardzo.


Przebieg posiedzenia