10. kadencja, 21. posiedzenie, 2. dzień (07-11-2024)
12. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Edukacji i Nauki o rządowym projekcie ustawy o zmianie nazwy Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie (druki nr 727 i 739).
Poseł Sławomir Mentzen:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Patrząc na funkcjonowanie naszego państwa, wydaje się, że są jeszcze obszary, które wymagają jakiejś poprawy. Są jeszcze obszary działania naszego państwa, które nie wyglądają tak, jak oczekiwaliby tego Polacy. Przykład: mamy najbardziej skomplikowany system podatkowy w całej Europie. Rozliczenie VAT-u średnio zajmuje polskiemu przedsiębiorcy ponad 100 godzin rocznie. W Estonii jest to 14 godzin. Estonia ma dokładnie tę samą dyrektywę o VAT, co Polska, natomiast ich ustawa o VAT jest znacznie prostsza, a my mamy najbardziej skomplikowaną w Europie. Według rankingu Tax Complexity Index Polska zajmuje 63. miejsce na 64 miejsca na świecie w rankingu najprostszych systemów podatkowych. Gorzej wypadło tylko Peru.
(Poseł Tomasz Zimoch: Ale to nie ten temat.)
Według tego rankingu mamy najbardziej skomplikowane podatki w całej Europie. Nawet prosta ustawa o podatku ryczałtowym ma ponad 100 stron. Mamy 10 stawek ryczałtu, weterynarz płaci inne podatki niż lekarz, jeszcze inne płaci inżynier, jeszcze inne podatki płaci prawnik. Mamy też bardzo uciążliwą biurokrację. Według rankingu Economic Freedom of the World zajmujemy 70. miejsce na 165 państw. Jesteśmy na tym samym miejscu co Gambia, Kambodża oraz Grecja. Nasza biurokracja wygląda najgorzej w Unii Europejskiej.
(Poseł Katarzyna Matusik-Lipiec: To nie ten punkt porządku dziennego.)
Według rankingu Global Bussines Complexity Index, który mierzy najgorsze państwa do prowadzenia biznesu, zajmujemy drugie miejsce w Europie.
(Poseł Marek Rząsa: To jest punkt o Akademii Wychowania Fizycznego.)
(Głos z sali: Halo, tu Ziemia.)
Czy mogliby państwo posłowie zachować ciszę, tak? Ja dojdę do sedna, które państwa interesuje.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Panie pośle, w swoim wystąpieniu odbiega pan od przedmiotu obrad określonego w porządku dziennym, stąd są głosy parlamentarzystów
Poseł Sławomir Mentzen:
Nie, nie odbiegam, pani marszałek. Jeśli państwo wykażą cierpliwość, to dojdę też do sedna.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
A więc przywołuję pana do rzeczy. Proszę kontynuować.
Poseł Sławomir Mentzen:
Mamy rekordowy deficyt, rekordowy dług, rekordowy poziom odsetek. Mamy kryzys naszych finansów publicznych. Mamy rozwaloną praworządność, dwóch niezależnych od siebie prokuratorów krajowych. Mamy rząd, który nie uznaje Sądu Najwyższego, a przynajmniej tych wyroków Sądu Najwyższego, które mu się nie podobają. Mamy rząd, który nie drukuje nawet orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Mamy upadający system ochrony zdrowia, wieloletnie kolejki do lekarza specjalisty. Szpitale nie wiedzą, czy mogą leczyć pacjentów, bo nie wiedzą, czy NFZ im za to zapłaci. Według raportu NIK-u polska obrona cywilna nie istnieje, a co NIK mówi o polskich zdolnościach do prowadzenia wojny, to nie mogę powiedzieć, bo raport został utajniony. Nasza roczna produkcja amunicji artyleryjskiej starcza na 3 dni wojny. Mamy też najdroższy prąd w całej Europie.
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
Dziwię się, że pana te informacje tak bawią, bo pan również doprowadził do tego, o czym tutaj mówię. (Poruszenie na sali, dzwonek)
Problemów mamy oczywiście znacznie więcej, natomiast państwo się nimi nie zajmujecie. W tym czasie moglibyśmy pracować nad waszymi obietnicami wyborczymi. Moglibyśmy pracować nad podwyższeniem kwoty wolnej od podatku, nad dobrowolnym ZUS-em, nad obniżeniem podatku Belki, nad powrotem składki zdrowotnej do czasu sprzed Nowego Ładu. Moglibyśmy zajmować się uproszczeniem podatków, ograniczeniem wydatków. Wczoraj tu była debata nad nowelizacją budżetu. Okazało się, że przychody będą niższe o 56 mld zł i nie zaproponowaliście żadnych redukcji wydatków. W każdym przedsiębiorstwie, w którym by się okazało, że przychody są zbyt niskie, każdy pomyślałby, jak zredukować wydatki. Wy o tym nie pomyśleliście, nie przyszło wam to nawet do głowy. Moglibyśmy się zająć resetem konstytucyjnym, rozdzieleniem Ministerstwa Sprawiedliwości od prokuratora generalnego, uproszczeniem prawa, tak żeby w Polsce wreszcie można było produkować jakąś amunicję. Moglibyśmy pomyśleć nad reformą systemu ochrony zdrowia, nad tym, żeby wreszcie jakoś sprawnie ruszyły prace nad CPK, nad elektrownią jądrową, żeby wreszcie można było w Polsce budować SMR-y.
Natomiast czy zajmujemy się którąkolwiek z tych rzeczy? Czy poświęcamy czas i energię na rzeczy ważne dla Polaków, na prawdziwe wyzwania? Nie. Tracimy tutaj czas na ustawę o zmianie nazwy z Akademii Wychowania fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie na Akademię Kultury Fizycznej im. Bronisława Czecha w Krakowie tylko dlatego, że Prawo oświatowe wymaga, żeby takie rzeczy przechodziły przez ustawy, przez Sejm, Senat i prezydenta. To, co należy zmienić, to nie ustawowo nazwę tej uczelni, ale Prawo o szkolnictwie wyższym, tak żebyśmy nie musieli się takimi rzeczami zajmować. Rząd nie znalazł przez ostatni rok czas na zajęcie się kluczowymi dla Polski sprawami. Walczyliście przez ten rok z bobrami, z alkotubkami, z alkolodami. Wsadzaliście swoich kolesi do spółek, a teraz zmieniacie AWF na a na AKF. To pokazuje wasze horyzonty, to pokazuje wyzwania, z jakimi jesteście w stanie się zmierzyć i pokazuje, z czym nie jesteście w stanie się zmierzyć. Najwyższy czas na poważne (Dzwonek) państwo, które zajmie się prawdziwymi problemami Polaków, a nie takimi detalami.
Przebieg posiedzenia