10. kadencja, 21. posiedzenie, 2. dzień (07-11-2024)
15. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o Radzie Fiskalnej (druk nr 750).
Poseł Adrian Zandberg:
Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Jak czytam w uzasadnieniu, że musimy coś zrobić, bo nam Unia każe, to zazwyczaj myślę sobie, że w kolejnym akapicie przeżyję rozczarowanie.
I tak też było, jak wczytałem się w tę propozycję ustawy. Mam poczucie zmarnowanej szansy, bo niezależne instytucje doradcze, eksperckie to jest świetna sprawa, która bardzo fajnie działa w Szwecji, całkiem nieźle od lat 60. w Danii. Ale żeby to działało sensownie, to myślę, że trzeba przed nimi postawić nieco inne zadania niż tylko to, żeby wykonały, co nam Unia każe.
Na początek jedna uwaga i to jest rzecz ważna. Instytucje eksperckie, doradcze są super, ale one nie mogą stać się pretekstem do tego, żeby ograniczać dialog społeczny. Moim zdaniem to, że ministerstwo upiera się przy tym, żeby nie przekazywać Radzie Dialogu Społecznego założeń projektu budżetu państwa, oraz to, że w tej ustawie nie ma jasno, twardo zapisanego konsultowania planów budżetowo-strukturalnych z Radą Dialogu Społecznego, ze stroną społeczną, to jest błąd, który po prostu trzeba naprawić. Moim zdaniem tu wspólne stanowisko strony pracowników i strony pracodawców, Rady Dialogu Społecznego jest jak najbardziej słuszne i w trakcie prac parlamentarnych powinniśmy to po prostu naprawić.
Ale kiedy mówię o tej straconej szansie, to mam na myśli to, że my w Polsce nie mamy parlamentarnego biura budżetowego, takiej instytucji, która zmieniałaby tę asymetrię pomiędzy władzą a opozycją, pozwalając na to, żeby realnie oceniać skutki proponowanych zmian, realnie i uczciwie, tzn. kładąc na stół pełne projekcje makroekonomiczne i udostępniając model i założenia do tego modelu. I mówiąc szczerze, wydaje mi się, że taka instytucja to byłby dobry moment, żeby taki ośrodek analityczny, który nie działa tylko dla rządu i nie działa tylko dlatego, że Unia kazała, ale działa po to, żeby realnie podnieść jakość debaty dotyczącej spraw budżetowych w Polsce, stworzyć. Tylko mówiąc uczciwie, nie da się go stworzyć za te kilka milionów, które są tutaj zabudżetowane, i nie da się go stworzyć z takim założeniem, że to wszystko mamy tylko po to, żeby wypełnić dyrektywę. Ja bardzo bym zachęcał do tego, że by pomyśleć nad tego typu rozwiązaniem, przecież takie rozwiązania w wielu krajach istnieją, bo jeżeli chcemy realnie poprawić jakość debaty nad sprawami dotyczącymi budżetu, to potrzebujemy dać dostęp do tego eksperckiego wsparcia tym, którzy w tej debacie tu, w parlamencie, uczestniczą. Myślę, że warto byłoby pomyśleć pod tym kątem nad rozbudową czy przebudową tej instytucji.
Konkludując: bardzo bym chciał, żeby przynajmniej (Dzwonek) jedna rzecz się nie wydarzyła, żeby nie wydarzyło się tak, że unijne wymagania posłużą do tego, żeby zlikwidować działające formy dialogu społecznego. Naprawdę apeluję o to, żeby wysłuchać stanowiska strony społecznej w sprawie zmian do tej ustawy. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia