10. kadencja, 21. posiedzenie, 3. dzień (08-11-2024)
22. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o służbie zagranicznej oraz ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (druki nr 753 i 770).
Poseł Marcin Przydacz:
Dziękuję bardzo.
Szanowny Panie Marszałku! Państwo Ministrowie! Wysoka Izbo! Rozmawiamy o służbie zagranicznej, o jej skuteczności. Przypominam sobie czerwiec 2015, kiedy to prezydent Andrzej Duda został głową naszego państwa. Miałem wtedy honor i przyjemność być w tzw. transition team, tej grupie, która towarzyszyła panu prezydentowi przez pierwsze tygodnie, jeszcze przed objęciem urzędu. Pamiętam niezliczoną liczbę ambasadorów, którzy udawali się do pałacyku na ul. Foksal i proponowali różne rozwiązania, próbowali także przekonać nas do pewnych spraw. To wtedy rodziły się takie koncepcje jak Trójmorze, Bukaresztańska Dziewiątka, jak pierwsza historyczna wizyta pana prezydenta nie w Brukseli, nie w Berlinie, tylko w Estonii, aby pokazać, jak ważna jest dla nas Europa Środkowa, jak ważni są dla nas ci partnerzy i sojusznicy. Dlaczego o tym mówię? Mówię o tym, żeby pokazać, jak ważny jest ten moment pomiędzy wygranymi wyborami a inauguracją prezydencji. W Stanach Zjednoczonych dochodzi do zmiany władzy. Odchodzi Joe Biden, na powrót prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie Donald Trump. Teraz drzwi gabinetów administracji Donalda Trumpa i republikanów zapewne się nie zamykają. Wszystkie państwa tam wchodzą i wychodzą, załatwiają swoje sprawy, poza naszym, bowiem nie mamy tam ambasadora. W kwietniu odwołaliście państwo czy zawróciliście siłowo bardzo dobrego ambasadora Magierowskiego. Po co ten pośpiech? Przez pół roku nie byliście w stanie obsadzić tej placówki. Wybraliście swojego politycznego kolegę, aby pojechał tam nie jako ambasador, tylko jako kierownik placówki. Nawet tego nie jesteście w stanie dowieść, bo jak się okazuje, ten pan nie ma zdanego egzaminu z języka angielskiego. No, język angielski jest przydatny w dyplomacji, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Warto go znać. (Oklaski) Trzymam kciuki za pana ministra Klicha, żeby ten egzamin zdał, chociaż się z nim nie zgadzam i nie chcę, żeby tam pojechał, bo uważam, że będzie nieskuteczny, zwłaszcza wobec administracji Trumpa. Niedopuszczalne jest, że jesteśmy dziś w takiej sytuacji, że nie mamy tam swojego ambasadora.
Panie Ministrze! Pani Minister! Wycofajcie się z tych niemądrych działań, działań szkodliwych z punktu widzenia naszego interesu. Powróćcie na ścieżkę dialogu. (Dzwonek) Jestem przekonany, że w tej nowej sytuacji pan prezydent Andrzej Duda zgodzi się na rozmowy w tej sprawie, ale na pewno nie w sprawie Bogdana Klicha. Mam nadzieję, że wycofacie się z tej złej propozycji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia