10. kadencja, 22. posiedzenie, 2. dzień (20-11-2024)
Oświadczenia.
Poseł Grzegorz Lorek (tekst niewygłoszony):
11 listopada 1673 r. zakończyła się bitwa pod Chocimiem, w której armia polsko-litewska pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Jana Sobieskiego rozgromiła wojska tureckie. Pół roku później otoczony nimbem pogromcy Turków Sobieski został wybrany królem Rzeczypospolitej.
Hetman wielki w czasie sejmu 1673 r. przedstawił swoją koncepcję prowadzenia wojny z Turkami, która zakładała współdziałanie z innymi państwami chrześcijańskimi. Proponował zwrócenie się do papieża z prośbą o wsparcie finansowe, a także wzniecenie powstań przez chrześcijańskie narody, które znajdowały się pod jarzmem osmańskim. Sobieski był jednak realistą. Uważał, że przede wszystkim trzeba liczyć na własne siły. Konfederacja, czyli zbrojny związek szlachty, zawiązany jesienią 1672 r. w obronie króla Michała, w początkach kolejnego roku przerodził się w sejm. Tym razem brać szlachecka stanęła na wysokości zadania. Sejm nie tylko nie ratyfikował haniebnego traktatu, ale też zadecydował o podjęciu działań zbrojnych na dużą skalę.
W tym okresie na męża stanu i etatowego pogromcę Turków i Tatarów wyrastał Jan Sobieski. To on w 1667 r. dzięki nowatorskiej metodzie walki pokonał pod Podhajcami sprzymierzone siły kozacko-tatarskie. Sobieski w czasie prowadzenia negocjacji pod Buczaczem gromił o wiele liczniejsze tatarskie czambuły, ratując z jasyru dziesiątki tysięcy ludzi. Zgodnie z ambitnymi założeniami wodza Rzeczpospolita powinna wystawić 60-tysięczną armię. Ostatecznie połączone siły polsko-litewskie, które wzięły udział w kampanii 1673 r., liczyły niemal 40 tys. żołnierzy, co dla zdewastowanego licznymi wojnami państwa było nie lada osiągnięciem. Turcy zdołali zgromadzić ok. 30 tys. ludzi, którzy pod wodzą Husseina Paszy okopali się pod Chocimiem w starych polskich fortyfikacjach pamiętających bitwę z 1621 r.
Sobieski jako główny dowódca sił polsko-litewskich poprowadził swoją armię przez Dniestr, wkroczył na terytorium Mołdawii, by podejść pod Chocim od południa. W czasie długiego marszu głównej armii przez trudny górzysty i lesisty teren podjazdy wysyłane przez Sobieskiego zdołały odbić z rąk tureckich kilka zamków i miasteczek. Mimo problemów - jesienne słoty, dezercja, głód, chłód, opieszałość Litwinów dowodzonych przez Michała Paca, politycznego przeciwnika Sobieskiego - armia polsko-litewska 9 listopada dotarła pod obóz turecki. Następnego dnia podwładni Sobieskiego, wzmocnieni ok. 4-5 tys. mołdawskich żołnierzy, którzy przeszli na stronę polską, przeprowadzili szturm na umocnienia nieprzyjaciela. Turcy zdołali jednak odeprzeć natarcie.
Wieczorem Jan Sobieski podjął decyzję, która zadecydowała o losach bitwy. Hetman uszykował swoje oddziały i przez całą noc utrzymywał w gotowości bojowej w niedalekiej odległości od nieprzyjacielskich obwarowań. Tym manewrem zmusił wojska tureckie do całonocnego czuwania w obawie przed ewentualnym szturmem. Sobieski jednak nie planował spieszyć się z atakiem. Mróz, silny wiatr i opady śniegu z deszczem, których doświadczyły tej listopadowej nocy obie armie, okazały się szczególnie uciążliwe dla nieprzyzwyczajonych do takich warunków atmosferycznych oddziałów Husseina Paszy. Zmęczeni i przemarznięci nie spodziewali się ataku, który siły polsko-litewskie przeprowadziły z samego rana 11 listopada. Sobieski osobiście poprowadził do walki podwładnych. Dodawał im odwagi, gdy pieszo na czele swoich dragonów ruszył do zdobywania wałów. Piechota rozkopywała wały ziemne i zasypywała nimi fosę, przez co ułatwiła zadanie jeździe. Żniwo zbierał silny ogień artyleryjski. W zażartej walce jeźdźcy posuwali się w głąb obozu. Celem ich ataku było zdobycie mostu na Dniestrze, by odciąć wojskom tureckim ostatnią drogę odwrotu. Silne uderzenie jazdy tureckiej rozbiło się o pułki husarii. Równocześnie jazda polska znajdująca się wewnątrz obozu nieprzyjaciela odcięła drogę do mostu, który został zniszczony w końcu dzięki artylerii. Dwugodzinne starcie zakończyło się całkowitym rozbiciem armii tureckiej. Zaledwie kilka tysięcy żołnierzy z Husseinem Paszą na czele zdołało uciec w kierunku Kamieńca Podolskiego. Przez całą drogę musieli się jednak mierzyć z oddziałami lekkiej jazdy, które przebyły Dniestr wpław i ruszyły za nimi w pościg.
Według różnych źródeł straty polsko-litewskie nie przekroczyły 1500 zabitych. Jan Sobieski po raz kolejny udowodnił swój geniusz wojenny. Hetman doskonale łączył różne typy jednostek, dał przykład męstwa, osobiście szturmując wały, potrafił przekonać do swoich racji upartego Michała Paca, a genialny nocny manewr osłabił wolę walki przeciwnika. Chocim był jednym z największych triumfów polskiego oręża. Sławili zwycięstwo polscy poeci i cudzoziemcy. Niektórzy historycy twierdzą wręcz, że było to największe zwycięstwo w karierze wojskowej Jana Sobieskiego. Bitwa pod Chocimiem oraz śmierć króla Michała 10 listopada otworzyły Sobieskiemu drogę do polskiej korony, którą otrzymał na elekcji w maju 1674 r.
Przebieg posiedzenia