10. kadencja, 22. posiedzenie, 3. dzień (21-11-2024)

21. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym oraz poselskim projektach ustaw o zmianie ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (druki nr 800, 326 i 833).

Poseł Anita Kucharska-Dziedzic:

    Pani Marszałkini! Pani Minister! Wysoka Izbo! W imieniu klubu parlamentarnego Lewicy przedstawiam nasze stanowisko wobec tej ustawy. Jak sądzę, wszyscy poprą, Lewica oczywiście popiera, podwyższenie kwoty świadczenia, które nie było podwyższane kilkanaście lat. Ale żebyśmy w ogóle powiedzieli sobie parę słów prawdy o naszym społeczeństwie, naszym systemie i funduszu alimentacyjnym, to jest kwota świadczenia, nie kwota alimentów. Fundusz alimentacyjny powstał, dlatego że państwo musiało się przyznać do absolutnej porażki, porażki we wspieraniu egzekucji alimentów, bo dobrej egzekucji alimentów w Polsce nie ma. I mówię to w pełni świadoma, że słowo ˝dobrej˝ jest tutaj eufemizmem. To są świadczenia z funduszu alimentacyjnego, nie alimenty. Fundusz alimentacyjny inaczej działa w Danii czy w Niemczech, gdzie rzeczywiście są alimenty, a egzekucją alimentów zajmuje się państwo. Nasz fundusz alimentacyjny powstał, żeby dzieciom, które są w absolutnej nędzy, bo zobowiązany czy zobowiązane, 4% stanowią zobowiązane, tych alimentów nie płaci, przyznać jakiś rodzaj zapomogi, czyli owego świadczenia alimentacyjnego. Jaki mamy próg dochodowy? 1209 zł, a najniższa krajowa wynosi 3261. Kto to świadczenie z funduszu alimentacyjnego dostaje? Te dzieci, co dziewiąte dziecko, uprawnione do alimentów, które tych alimentów nie dostają, które są w absolutnej nędzy. I nikt absolutnie nie pyta, jak ta nędza rzeczywiście wygląda. Bo jeżeli porównamy sobie te kwoty, to rzeczywiście jest to sytuacja, w której już nie starcza na nic. Jedna z moich przedmówczyń mówiła, że 7% rodzin, które nie dostają alimentów, mówi o tym, że nie starcza im na podstawowe potrzeby życiowe.

    Egzekucji nie ma. Ten fundusz alimentacyjny funkcjonowałby lepiej, gdyby go rzeczywiście jeszcze poprawić, gdyby został powiązany z najniższą krajową, gdyby progu dochodowego w ogóle nie było. Wtedy moglibyśmy mówić rzeczywiście, że to są alimenty. Przede wszystkim trzeba wreszcie skończyć z tymi pielgrzymkami kobiet do komorników co pół roku po to zaświadczenie o nieskutecznej alimentacji. Od 2021 r., kiedy pojawił się raport NIK, wiemy, co w funduszu nie działa i co w ogóle nie działa w społeczeństwie. Bo osób, które nie płacą alimentów, mamy w kraju 292 tys., tylu mamy dłużników alimentacyjnych, ok. 1 mln dzieci tych alimentów nie dostaje. W 2017 r. znika z Kodeksu karnego magiczne słowo: uporczywe niepłacenie alimentów. Chodzi o art. 209 Kodeksu karnego. Na 2 lata można mieć ograniczoną wolność, jeżeli się przez 3 miesiące nie płaci alimentów. Jeszcze raz, 292 tys. dłużników alimentów nie płaci, w więzieniu siedzi kilka tysięcy, a spraw o niepłacenie alimentów też jest też kilka tysięcy rocznie. W różnych latach są różne widełki. Średnie zadłużenie takiego dłużnika wynosi 55 400 zł. Dlaczego jest tak wielkie? Suma łącznego zadłużenia wynosi 16 mld. Od zeszłego roku wzrosło o prawie 1,5 mld. Dlaczego tak jest? Dlatego że co trzeci dłużnik nie płaci od początku, nie płaci, bo może, bo kara mu nie grozi, bo ryzyko, że trafi przed oblicze prokuratora i oblicze sądu za niepłacenie alimentów, jest minimalne. Przypominam, kilka tysięcy spraw rocznie, 292 tys. dłużników, którzy tych alimentów nie płacą. Co czwarty Polak uważa, że niepłacenie alimentów jest spoko, że nieutrzymywanie własnego dziecka jest spoko, że okradanie własnego dziecka z jego potrzeb życiowych jest spoko. Tak uważa 38% mężczyzn i 19% kobiet. Od 2018 r. mamy egzekucję z diet, bo kombinują alimenciarze, jak mogą, żeby tego nie płacić. (Dzwonek) Skuteczność dochodzenia alimentów do funduszu alimentacyjnego w przypadku zobowiązanych wzrosła o 0,4% tych płacących. Co czwarty rodzic w Polsce to samotny rodzic. To są nasi wyborcy: ci, którzy czekają na alimenty, i ci, którzy ich nie płacą. I może skończmy z tym wreszcie. Niech to podniesienie świadczenia będzie pierwszym krokiem do zmiany sytuacji w Polsce, bo w tej chwili Polska to jest raj dla złodziei okradających własne dzieci. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty)


Przebieg posiedzenia